Blisko ludziByli małżeństwem sześć lat. Mąż odszedł, bo jednak nie chciał dzieci

Byli małżeństwem sześć lat. Mąż odszedł, bo jednak nie chciał dzieci

Katie marzyła o tym, aby zostać mamą. Gdy jej mąż usłyszał, że nadszedł czas na założenie rodziny, powiedział, że chce rozwodu i odszedł od kobiety. Dziś Katie jest szczęśliwym rodzicem. Kiedy nie mogła znaleźć odpowiedniego partnera, zdecydowała się na zamrożenie jajeczek i sztuczne zapłodnienie.

Katie marzyła o tym, aby zostać mamą
Katie marzyła o tym, aby zostać mamą
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Adobe

31.07.2022 | aktual.: 31.07.2022 15:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Katie Bryan jest samodzielną mamą. Kobieta wzięła ślub, kiedy miała 23 lata. Przez pierwsze chwile małżeństwa nie myślała o dzieciach - wiedziała, że ma jeszcze dużo czasu. Kiedy jednak poczuła, że nadszedł odpowiedni moment na założenie rodziny, jej mąż stwierdził, że jednak nie chce mieć potomstwa, choć wcześniej wiele razy mówił o tym, jak to będzie, gdy maluchy pojawią się na świecie. Katie została sama, ale nie zamierzała się poddawać.

Mąż po sześciu latach odszedł, bo nie chciał mieć dzieci

Katie pamięta, że rozmowa z byłym mężem dotycząca przyszłości ich rodziny nie była przyjemna. Kobieta jednak nie zamierzała rezygnować z marzenia o dzieciach i dość szybko po rozstaniu zaczęła chodzić na randki, aby znaleźć idealnego kandydata na przyszłego tatę. Niestety okazało się to znacznie trudniejsze, niż Katie wydawało się na początku. Randkowanie rozciągnęło się na prawie dziesięć lat, a poszukiwania zakończyły się fiaskiem. Wtedy kobieta postanowiła wypróbować innej metody, by urodzić dziecko.

W wieku 38 lat na horyzoncie pojawił się mężczyzna, z którym relacja wyglądała na obiecującą. Katie zamroziła wówczas jajeczka. Niestety związek się rozpadł, a kobiecie zostało już naprawdę niewiele czasu, aby zostać rodzicem.

Zdecydowała się na sztuczne zapłodnienie

Katie udała się do odpowiedniego lekarza. Niestety pierwsza próba inseminacji zakończyła się poronieniem. Wtedy kobieta postanowiła spróbować transferu embrionu. Zabieg się powiódł, a dziewięć miesięcy temu na świecie pojawił się Miles.

"W sumie kosztowało mnie to około 7000 funtów, wliczając w to leki, które nie są tanie, Zapłaciłabym jednak każdą cenę, aby zostać mamą" - przyznała 40-latka w rozmowie z magazynem "Daily Mail".

Kobieta podkreśliła, że kiedy chłopiec podrośnie, dowie się dokładnie, w jaki sposób przyszedł na świat.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Komentarze (15)