GwiazdyAnna Wendzikowska o samotnym macierzyństwie. "Najważniejsze jest to, żeby nie wpadać w rolę ofiary"

Anna Wendzikowska o samotnym macierzyństwie. "Najważniejsze jest to, żeby nie wpadać w rolę ofiary"

W jednym z ostatnich wywiadów Anna Wendzikowska została zapytana o to, jakimi radami może podzielić się z samotnymi mamami, które są w podobnej do niej sytuacji. Dziennikarka przyznała, że najważniejsze jest, aby nie tracić pozytywnych emocji i radości z życia. Jej zdaniem ich brak może wpłynąć także na wychowanie dzieci.

Anna Wendzikowska o samotnym macierzyństwie
Anna Wendzikowska o samotnym macierzyństwie
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

08.06.2022 | aktual.: 08.06.2022 10:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Anna Wendzikowska od kilku lat spełnia się nie tylko jako dziennikarka, ale także jako mama dwóch córek - 7-letniej Kornelii, której ojcem jest Patryk Ignaczak oraz 4-letniej Antoniny, która jest owocem związku Wendzikowskiej i Jana Bazyla. Para rozstała się niestety tuż po narodzinach dziewczynki. Od tego czasu dziennikarka sama zajmuje się na co dzień córkami. Wiele wskazuje na to, że świetnie sobie jednak z tym radzi.

Anna Wendzikowska o samotnym macierzyństwie

W jednym z ostatnich wywiadów Anna Wendzikowska została zapytana, czy po kilku latach samotnego macierzyństwa ma jakiekolwiek rady dla mam, które zmagają się z tym wyzwaniem. Jak się okazuje, dziennikarka ma pewne wskazówki dla takich kobiet.

- Najważniejsze jest to, żeby nie wpadać w rolę ofiary, żeby zachować pozytywne emocje, dziecko w sobie, radość życia - nie tylko dla siebie. Uważam, że tym, czym wibrujemy i tym, czym jesteśmy, tym przyciągamy. Ale też dla dzieci, bo fajnie, żeby wychowywały się w radosnych domach - powiedziała Anna Wendzikowska w rozmowie z Kozaczkiem.

Córki Anny Wendzikowskiej nie poznały dziadków

I choć wielu samotnych rodziców może liczyć na pomoc ze strony swojej rodziny, Anna Wendzikowska, ze względu na wspomnienia z dzieciństwa, nie utrzymuje kontaktu z rodzicami. Z tego też względu jej córki, Kornelia i Antonina, nie poznały swoich dziadków.

Podczas jednego z Q&A (pytania i odpowiedzi - przyp. red.) na Instagramie, dziennikarka napisała szczerze:

"Cóż, szczerze mówiąc, miałam w domu tak wyśrubowane wymagania, że nie było wyjścia. Słabo to wspominam, ponieważ musiałam uczyć się mnóstwa bezsensownych rzeczy, zamiast rozwijać się w tym, co było moje. Tylko dlatego, że oczekiwano ode mnie, że z każdego przedmiotu będę miała szóstkę. Koszmar".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Komentarze (325)