Były narzeczony Dody robi z siebie ofiarę. Tak twierdzi adwokat piosenkarki

Prokuratura wszczęła śledztwo na wniosek byłego narzeczonego Dody, Emila H. Powodem jest erotyczna fotografia. Mężczyzna twierdzi, że został odurzony i zgwałcony na wakacjach na Seszelach, które spędzał razem z piosenkarką.

Od trzech lat nie są już parą. Obecnie Doda jest szczęśliwą mężatką, dlatego tym bardziej zaskoczyło ją oskarżenie. W rozmowie z "Super Expressem" adwokat piosenkarki opowiedział o zaistniałej sytuacji. "Pani Dorota nie ma absolutnie nic wspólnego z tym zdjęciem. Z tego, co mi wiadomo, to w ciągu ostatnich dwóch dni pojawiła się osoba, która potwierdziła okoliczności powstania tego zdjęcia, potwierdziła ich spotkania" - tłumaczy mecenas Adam Gomuła.

Sprawa z fotografią wypłynęła w 2017 roku. Śledztwo w tej sprawie trwa. Jednak adwokat wokalistki dodaje również, że nie ma z tym nic wspólnego. "Wszelkie możliwe nośniki elektroniczne pani Doroty były zabezpieczone w momencie jej zatrzymania w listopadzie 2017 r. Po dokładnym zapoznaniu się przez policję z tymi materiałami absolutnie żadnego materiału o jakichkolwiek treściach związanych z osobą pana Emila H. nie ujawniono".

W dzienniku przeczytamy również, że historia ze zdjęciem jest próbą odwrócenia uwagi ludzi od rzekomego romansu mężczyzny z transseksualną Rafalala. "Ostatnie publikacje są próbą odwrócenia uwagi od rzeczywistych problemów związanych z powstaniem takiego zdjęcia i treści na nim ujawnionych. Takie treści nie stawiają Emila H. w korzystnym świetle, stąd próby odwrócenia uwagi i przedstawienia siebie jako ofiary zdarzenia " – powiedział w SE mecenas Gomuła.

Źródło: SE.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Projektuje dla Agaty Dudy. Nam opowiada o współpracy z pierwszą damą