Chciała zdobyć tytuł najgrubszej kobiety świata. Teraz musi drastycznie schudnąć
Monica miała dwa marzenia: zostać mamą i najgrubszą kobietą na świecie. Okazało się, że jedno z nich właśnie powoli się spełnia. Drugie przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Kobieta nie dąży już do żadnego rozmiaru. Skupia się na zdrowiu swoim i przyszłego dziecka.
14.06.2017 | aktual.: 14.06.2017 19:47
O Monice Riley z Teksasu zrobiło się głośno po tym, jak w mediach wyznała, że stara się o miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa. Chciała zdobyć tytuł najgrubszej kobiety świata. Ważyła ponad 300 kilogramów, a dążyła do 450. W osiągnięciu tytułu pomagał jej narzeczony 26-letni Sid. Mężczyzna przygotowywał jej posiłki i karmił za pomocą lejka i rurki. Uważał, że im Monica jest większa tym bardziej seksowna. Kobieta, żeby osiągnąć wymarzony cel, spożywała 10 tysięcy kalorii dziennie. Zjadała podwójne cheeseburgery i 30 nuggetsów za jednym zamachem.
28-latka musiała jednak zrezygnować z tego marzenia, bo właśnie dowiedziała się, że jest w 15. tygodniu ciąży. Lekarze stwierdzili, że jej waga może zaszkodzić dziecku. Monica postanowiła schudnąć, bo już dwukrotnie poroniła. - To dla mnie ostatni dzwonek. Chcę być w stanie bawić się ze swoim dzieckiem, chcę być przy nim w każdy możliwy sposób. Nie będzie to możliwe, jeśli nie będę mogła się ruszać - powiedziała.
Przyszła mama zastosowała się do zaleceń lekarzy i zmieniła swoje nawyki żywieniowe. Zamiast fastfoodów zaczęła jeść zdrowe sałatkisałatki, owoce i warzywa. Na obiad wybiera pierś z kurczaka z warzywami gotowanymi na parze. Ponadto podejmuje codzienne spacery, aby wspomóc utratę wagi. Ale nie była to łatwa zmiana. Czasem tęskni za serami i makaronem. - To było dla mnie trudne. Wylałam sporo łez. Musiałam zmienić swoje myślenie. Jedzenie mnie uzależniło. Tak jak robi to alkohol, czy narkotyki - wspomina Riley.
Monica Riley w ciągu dziesięciu tygodni schudła 88 kilogramów. Obecnie waży ponad 220 kilogramów. Kobieta przez chwilę obawiała się, że jej utrata wagi sprawi, że przestanie być atrakcyjna dla swojego narzeczonego. Tak się jednak nie stało. Mężczyzna wyznał, że kocha ją za to, kim jest. - Jej waga nie ma dla mnie znaczenia - wyznał Sid.
- Nie dążę już do żadnego rozmiaru. Skupiam się tylko na zdrowiu. Ciąża przebiega dobrze, moje dziecko ma silne serduszko. W przyszłości je także będziemy uczyć dobrego odżywiania się. Nie chcę, by myślało, że bycie grubym jest złe. Chcę po prostu, by było aktywne, zdrowe i szczęśliwe - podsumowała Monica Riley.