Co jada się w Peru?

Co jada się w Peru?

Co jada się w Peru?
Źródło zdjęć: © Tomasz Bogusz
13.09.2011 14:42, aktualizacja: 07.09.2018 14:55

Peruwiańska kuchnia znacznie różni się od naszych tradycyjnych pierogów z kapustą i grzybami czy schabowego z gotowanymi ziemniaczkami. Przyciągają nie tylko dziwnie brzmiące nazwy, ale także oryginalny wygląd peruwiańskich przysmaków.

Grillowany pupilek

Peruwiański przysmak, który znali już Inkowie, nazywa się cuy. To nic innego jak przyrządzana na kilkanaście sposobów świnka morska. Gdy na talerzu zobaczyłam spieczoną świnkę z ząbkami, oczkami i łapkami, miałam spore wyrzuty sumienia, że ją zjadam, zamiast głaskać. W miejscowości Huacho te sympatyczne zwierzaki doczekały się nawet swojego festynu. Małe gryzonie przebierane są w kolorowe ciuszki, są pieszczone, głaskane, a na koniec dnia spożywane.

Tamales

Jest to mięso w cieście kukurydzianym. Składniki zawija się w liście bananowca lub kukurydzy, które następnie wrzuca się do gotującej wody. Tamales można kupić wszędzie. W drogich restauracjach, na targu, a nawet na ulicy. Zielone lub żółte zawiniątka najczęściej trzymane są w wielkich, wiklinowych koszach, okryte kolorowymi płótnami, tak aby za szybko nie wystygły.

Smażony pasek od spodni

Tak naprawdę smażona na głębokim tłuszczu świńska skóra, z której powstaje chicharron. Z dodatkiem ostrego sosu i limonki rozpływa się w ustach. Chicharron można kupić od kolorowo ubranych Indianek lub zza szklanej gabloty restauracji na kółkach (rower ze specjalnie przystosowaną do sprzedaży niewielką platformą).

Zupa z kury serwowana na śniadanie

Caldo de gallina. Gdy tylko zobaczyłam nazwę, wiedziałam, że muszę tego spróbować. Na obrzeżach miasta Cusco znalazłam bardzo skromną restaurację, w której siedzieli sami tubylcy. Była pora śniadaniowa. Nie miałam zbyt wielkiego wyboru, jedyne co było dostępne, to właśnie caldo de gallina. Kiedy zobaczyłam wielki talerz z rozgotowanym makaronem, kawałkami kurczaka i żółtym, tłustym płynem, uśmiechnęłam się sama do siebie i po cichu powiedziałem - „No tak, w Peru na śniadanie jada się rosół z kury”. Podobnie jak zupa, również i rachunek był bardzo przyjemny, jedyne 4 soles (ok. 4 zł).

Menu del dia

W Peru w każdej tańszej restauracji serwowane jest jedno danie przez cały dzień. Dzięki temu jest ono bardzo tanie, ok. 5 soles. Jest to zazwyczaj kurczak z ryżem, jukka oraz platano. Ten ostatni to nic innego jak słodki banan smażony na głębokim tłuszczu.

Kukurydziany „samogon”

Chicha, najstarszy napój Inków. Procentowo ma moc słabego piwa (od 1% do 3% alkoholu). Produkowany jest ze specjalnego gatunku kukurydzy - chicha de jora. Oczywiście nie omieszkałam spróbować. Blady napój o słomkowym kolorze miał mocno kwaśny posmak. Zaczęłam i jednocześnie skończyłam na jednej szklance. Dwóch starszych panów siedzących obok mnie, na drewnianych krzesłach w blaszanej hali indiańskiego rynku, zamówiło cały dzbanek.

Magdalena Jurkowska B., która wspólnie z mężem wybrała się w kilkuletnią podróż dookoła świata. Porzucili „dorosłe życie” i wyruszyli odkrywać najróżniejsze zakątki świata.
(mjb/sr)

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także