Co jada się w Peru?

Peruwiańska kuchnia znacznie różni się od naszych tradycyjnych pierogów z kapustą i grzybami czy schabowego z gotowanymi ziemniaczkami. Przyciągają nie tylko dziwnie brzmiące nazwy, ale także oryginalny wygląd peruwiańskich przysmaków.

Co jada się w Peru?
Źródło zdjęć: © Tomasz Bogusz

Grillowany pupilek

Peruwiański przysmak, który znali już Inkowie, nazywa się cuy. To nic innego jak przyrządzana na kilkanaście sposobów świnka morska. Gdy na talerzu zobaczyłam spieczoną świnkę z ząbkami, oczkami i łapkami, miałam spore wyrzuty sumienia, że ją zjadam, zamiast głaskać. W miejscowości Huacho te sympatyczne zwierzaki doczekały się nawet swojego festynu. Małe gryzonie przebierane są w kolorowe ciuszki, są pieszczone, głaskane, a na koniec dnia spożywane.

Tamales

Jest to mięso w cieście kukurydzianym. Składniki zawija się w liście bananowca lub kukurydzy, które następnie wrzuca się do gotującej wody. Tamales można kupić wszędzie. W drogich restauracjach, na targu, a nawet na ulicy. Zielone lub żółte zawiniątka najczęściej trzymane są w wielkich, wiklinowych koszach, okryte kolorowymi płótnami, tak aby za szybko nie wystygły.

Smażony pasek od spodni

Tak naprawdę smażona na głębokim tłuszczu świńska skóra, z której powstaje chicharron. Z dodatkiem ostrego sosu i limonki rozpływa się w ustach. Chicharron można kupić od kolorowo ubranych Indianek lub zza szklanej gabloty restauracji na kółkach (rower ze specjalnie przystosowaną do sprzedaży niewielką platformą).

Zupa z kury serwowana na śniadanie

Caldo de gallina. Gdy tylko zobaczyłam nazwę, wiedziałam, że muszę tego spróbować. Na obrzeżach miasta Cusco znalazłam bardzo skromną restaurację, w której siedzieli sami tubylcy. Była pora śniadaniowa. Nie miałam zbyt wielkiego wyboru, jedyne co było dostępne, to właśnie caldo de gallina. Kiedy zobaczyłam wielki talerz z rozgotowanym makaronem, kawałkami kurczaka i żółtym, tłustym płynem, uśmiechnęłam się sama do siebie i po cichu powiedziałem - „No tak, w Peru na śniadanie jada się rosół z kury”. Podobnie jak zupa, również i rachunek był bardzo przyjemny, jedyne 4 soles (ok. 4 zł).

Menu del dia

W Peru w każdej tańszej restauracji serwowane jest jedno danie przez cały dzień. Dzięki temu jest ono bardzo tanie, ok. 5 soles. Jest to zazwyczaj kurczak z ryżem, jukka oraz platano. Ten ostatni to nic innego jak słodki banan smażony na głębokim tłuszczu.

Kukurydziany „samogon”

Chicha, najstarszy napój Inków. Procentowo ma moc słabego piwa (od 1% do 3% alkoholu). Produkowany jest ze specjalnego gatunku kukurydzy - chicha de jora. Oczywiście nie omieszkałam spróbować. Blady napój o słomkowym kolorze miał mocno kwaśny posmak. Zaczęłam i jednocześnie skończyłam na jednej szklance. Dwóch starszych panów siedzących obok mnie, na drewnianych krzesłach w blaszanej hali indiańskiego rynku, zamówiło cały dzbanek.

Magdalena Jurkowska B., która wspólnie z mężem wybrała się w kilkuletnią podróż dookoła świata. Porzucili „dorosłe życie” i wyruszyli odkrywać najróżniejsze zakątki świata.
(mjb/sr)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)