Obowiązkowym punktem wszystkich babskich spotkań, są rozmowy o irytujących męskich zagrywkach. Temat stary jak świat, bo mężczyźni często grają kobietom na nerwach.
Obowiązkowym punktem wszystkich babskich spotkań, są rozmowy o irytujących męskich zagrywkach. Temat stary jak świat, bo mężczyźni często grają kobietom na nerwach. Czasami warto się jednak zastanowić, czy rzeczywiście nasz ukochany zasługuje na lingwistyczną chłostę?
Kobiety mają żal do swoich mężczyzn, że ci nie okazują im uczuć i są oszczędni w miłosnych wyznaniach. Nie potrafią się też domyślić się, że kiedy oni siedzą przy komputerze, kobieta akurat bardzo pragnie czułości.
No cóż, mężczyzna dysponuje takimi samymi zmysłami jak kobieta, brak mu natomiast, akcesoriów pomocniczych, czyli czytnika kobiecych myśli i emocji. Czasami wystarczy mrugnąć, aby ukochany zrozumiał w czym rzecz, a jeśli jest oporny, wyłączyć zasilanie jego komputera...
Aaaa... browary dwa
Chodzi na browary z kumplami, a Ciebie zostawia. Czy naprawdę jest taki niedobry? Czy chciałabyś, aby zabrał cię na mecz, który ogląda w gronie 10 kolegów? Ty też możesz znaleźć sobie zajęcie - chyba potrafisz zorganizować sobie czas bez niego?
I ciągle się ogląda za innymi...
To duża ułomność, której bagatelizować nie można. Jednak jeśli dostajesz szału, bo twój miły obejrzał się za spódniczką, zrób rachunek sumienia - czy tobie nie zdarza się zalotnie zajrzeć prosto w oczy przystojniakowi z ulicy?
"Spoko Mała, po co te nerwy?"
"Dobrze będzie, bo co ma nie być" - to jego życiowe motto. Dorzuć do tego jeszcze milion pasji, które są dla niego odskocznią od "dorosłego życia".
Twój mężczyzna ma zawsze czas i zachowuje dystans do rzeczywistości, którego Tobie, jego zdaniem, brakuje. W sytuacji kryzysowej Ty wariujesz i ze strachu obgryzasz paznokcie, a on wszystko komentuje jednym słowem "easy...".
Głowa to bomba, a pięść to petarda
Źle się dzieje, kiedy jego męska duma cierpi z byle powodu, a Ty cierpisz razem z nią. Jeszcze gorzej, gdy Twój ukochany z powodu urażonej dumy kłóci się z ochroniarzem w pubie, aż w końcu Was wypraszają z imprezy. Cóż, męska duma jest jak betoniarka - potrafi nieźle zamieszać...
Nigdy nie przyzna się do błędu
Zabiera się za rzeczy, na których się nie zna, ale udaje speca i z uporem maniaka rozkręca sprzęty domowe. Potem niestety, jakoś nie może się zmobilizować, żeby je skręcić.
Nie potrafi przyznać się do błędu, a z jego tłumaczeń wynika, że w Waszym mieszkaniu dzieją się cuda i dziwy, których logicznie wytłumaczyć nie można. Zamiast się denerwować, przymknij oko na tę męską słabość - przecież ta jego nieporadność jest nawet zabawna.
Jest jak Platon, Hawking i Wołoszański razem wzięci
W towarzystwie musi wypowiedzieć się na każdy temat, nawet jeśli nie wie, o czym właściwie się rozprawia. Warto zwrócić uwagę na drugie dno tej uciążliwej, acz przydatnej umiejętności - nie każdy to potrafi. Doceń jego błyskotliwość i intelekt, zamiast przerywać mu jego przygodowe, względnie awanturniczo-przygodowe, opowieści słowami - "przecież tak nie było!".
Jest miły rzadziej...
..niż Nil wylewa. Na co dzień zapomina o miłych gestach, o Twoich imieninach i Waszych rocznicach. Nie lubi sentymentów i wzruszeń i nie rozumie, że Ty odbierasz rzeczywistość mniej dosłownie 0a bardziej emocjonalnie. Jeśli kwiaty przynosi Ci tylko w ramach przeprosin, bo coś przeskrobał - a Ciebie to boli, wyraź to.
Jest niemęski lub zbyt męski
No właśnie - tego typu stwierdzenia bardzo często padają z kobiecych ust. Kiedy jest brutalem, który niczym jaskiniowiec ciągnie za włosy do sypialni, marudzisz, że brak mu ogłady i delikatności. Kiedy się za często przytula i nazywa Cię "żabusią", "pysiem" lub "kurczaczkiem", zaczyna Cię to drażnić. Wtedy pragniesz zamiast pieszczot, muru niedostępności i obojętności - tak byś mogła o niego zabiegać.
Więc zanim zaczniesz narzekać na swojego mężczyznę pomyśl, która płeć ma bardziej pogmatwane kabelki?