Co nas nie "kręci" u mężczyzn?

Różne rzeczy. Na przykład brak higieny, sandały nałożone na skarpetki i wielki mięsień piwny w miejscu brzucha. To przynajmniej wynika z badania, jakie TNS OBOP przeprowadził na zlecenie kanału Discovery Science.

Różne rzeczy. Na przykład brak higieny, sandały nałożone na skarpetki i wielki mięsień piwny w miejscu brzucha. To przynajmniej wynika z badania, jakie TNS OBOP przeprowadził na zlecenie kanału Discovery Science.

Badanie przeprowadzono na losowej próbie 576 kobiet. Dotyczyły one dokładnie cech świadczących o małej atrakcyjności seksualnej mężczyzn. Okazało się, że według badanych kobiet mężczyzna mało atrakcyjny seksualnie to osoba nieprzestrzegająca podstawowych zasad higieny.

To co drażni nas najbardziej to nieświeży odech (tak uważa 50 proc. badanych), zapach potu (49 proc.) i tłuste włosy (38 proc.).

Nie podobają nam się także szczerbate uśmiechy - 34 procent respondentek nie umówiłoby się z mężczyzną, który ma braki w uzębieniu. 30 procent pań krytycznie patrzy na pogniecione, niechlujne ubranie.

Następny na liście jest duży brzuch. Jeśli mężczyzna zaczyna hodować w tym miejscu sporych rozmiarów piłkę, nie ma szans na podryw u 15 procent odpytywanych kobiet.

Sandały nałożone na skarpetki to modowa wpadka, która odrzuciłaby aż 14 procent pań.

Dalsze cechy niepożądane to wystające włosy w nosie lub uszach i wąsy (po 11 procent).

Dla czterech procent kobiet garbienie się potencjalnego partnera jest przeszkodą do zawarcia bliższej znajomości.

Wyniki badań komentowała dla Discovery seksuolog Anna Czyżkowska.
- Kobiety to najsurowsi krytycy estetyki, zarówno u innych kobiet, jak i mężczyzn. Z tego też względu wymagają one od partnera choćby minimum atrakcyjności fizycznej, na którą składają się czystość i higiena osobista.

Zaznacza także: - Jednak seksapil to nie tylko atrakcyjność fizyczna. To tajemnicza siła, która przyciąga ludzi do siebie, ale nikt do końca nie potrafi określić, czym jest.