Co założyła na siebie Beata Kempa?
Beata Kempa podąża w dobrym kierunku w kwestii wyboru swojej garderoby. Jednak jej stylizacje nie zawsze są trafione. Tym razem, na posiedzenie Sejmu, wybrała eleganckie połączenie czerni i bieli, ale o wpadce przesądziły szczegóły.
Koronkowe pasy czarnego materiału wprowadziły dodatkowe poziome linie, które pogrubiły optycznie sylwetkę. Osoby o takiej budowie ciała powinny uważać na poziome paski. Sukienka poszerzyła sylwetkę Kempy, powiększyła biust i skróciła jej szyję. Nie był to więc najlepszy wybór. Kreacja podkreśliła wszystkie wady jej figury.
Dodatkowo czarna koronka w Sejmie to chyba nie najlepszy pomysł.
Beata Kempa przyznaje, że nie ma żadnej stylistki. - Sama kupuję swoje ubrania. Mam kilka ulubionych sklepów. Nie kupuję drogich rzeczy, bo nie lubię. Ubrania i tak się zniszczą lub opatrzą. Zdarza mi się też samej projektować - wyznaje w rozmowie z „Super Expressem”.
Widać, że szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów próbuje odnaleźć się w gąszczu trendów i politycznego dress code’u, że eksperymentuje i kombinuje. To jest na plus, ale musi jeszcze sporo poćwiczyć. Co sądzicie o jej stylizacjach?
Nie ma żadnej stylistki
Beata Kempa podąża w dobrym kierunku w kwestii wyboru swojej garderoby. Jednak jej stylizacje nie zawsze są trafione. Tym razem, na posiedzenie Sejmu, wybrała eleganckie połączenie czerni i bieli, ale o wpadce przesądziły szczegóły.
Koronkowe pasy czarnego materiału wprowadziły dodatkowe poziome linie, które pogrubiły optycznie sylwetkę. Osoby o takiej budowie ciała powinny uważać na poziome paski. Sukienka poszerzyła sylwetkę Kempy, powiększyła biust i skróciła jej szyję. Nie był to więc najlepszy wybór. Kreacja podkreśliła wszystkie wady jej figury.
Dodatkowo czarna koronka w Sejmie to chyba nie najlepszy pomysł.
Beata Kempa przyznaje, że nie ma żadnej stylistki. - Sama kupuję swoje ubrania. Mam kilka ulubionych sklepów. Nie kupuję drogich rzeczy, bo nie lubię. Ubrania i tak się zniszczą lub opatrzą. Zdarza mi się też samej projektować - wyznaje w rozmowie z „Super Expressem”.
Widać, że szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów próbuje odnaleźć się w gąszczu trendów i politycznego dress code’u, że eksperymentuje i kombinuje. To jest na plus, ale musi jeszcze sporo poćwiczyć. Co sądzicie o jej stylizacjach?
Stylizacje nie zawsze trafione
Beata Kempa podąża w dobrym kierunku w kwestii wyboru swojej garderoby. Jednak jej stylizacje nie zawsze są trafione. Tym razem, na posiedzenie Sejmu, wybrała eleganckie połączenie czerni i bieli, ale o wpadce przesądziły szczegóły.
Koronkowe pasy czarnego materiału wprowadziły dodatkowe poziome linie, które pogrubiły optycznie sylwetkę. Osoby o takiej budowie ciała powinny uważać na poziome paski. Sukienka poszerzyła sylwetkę Kempy, powiększyła biust i skróciła jej szyję. Nie był to więc najlepszy wybór. Kreacja podkreśliła wszystkie wady jej figury.
Dodatkowo czarna koronka w Sejmie to chyba nie najlepszy pomysł.
Beata Kempa przyznaje, że nie ma żadnej stylistki. - Sama kupuję swoje ubrania. Mam kilka ulubionych sklepów. Nie kupuję drogich rzeczy, bo nie lubię. Ubrania i tak się zniszczą lub opatrzą. Zdarza mi się też samej projektować - wyznaje w rozmowie z „Super Expressem”.
Widać, że szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów próbuje odnaleźć się w gąszczu trendów i politycznego dress code’u, że eksperymentuje i kombinuje. To jest na plus, ale musi jeszcze sporo poćwiczyć. Co sądzicie o jej stylizacjach?
W gąszczu trendów
Beata Kempa podąża w dobrym kierunku w kwestii wyboru swojej garderoby. Jednak jej stylizacje nie zawsze są trafione. Tym razem, na posiedzenie Sejmu, wybrała eleganckie połączenie czerni i bieli, ale o wpadce przesądziły szczegóły.
Koronkowe pasy czarnego materiału wprowadziły dodatkowe poziome linie, które pogrubiły optycznie sylwetkę. Osoby o takiej budowie ciała powinny uważać na poziome paski. Sukienka poszerzyła sylwetkę Kempy, powiększyła biust i skróciła jej szyję. Nie był to więc najlepszy wybór. Kreacja podkreśliła wszystkie wady jej figury.
Dodatkowo czarna koronka w Sejmie to chyba nie najlepszy pomysł.
Beata Kempa przyznaje, że nie ma żadnej stylistki. - Sama kupuję swoje ubrania. Mam kilka ulubionych sklepów. Nie kupuję drogich rzeczy, bo nie lubię. Ubrania i tak się zniszczą lub opatrzą. Zdarza mi się też samej projektować - wyznaje w rozmowie z „Super Expressem”.
Widać, że szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów próbuje odnaleźć się w gąszczu trendów i politycznego dress code’u, że eksperymentuje i kombinuje. To jest na plus, ale musi jeszcze sporo poćwiczyć. Co sądzicie o jej stylizacjach?