GwiazdyCo zrobić, gdy facet nie dba o siebie?

Co zrobić, gdy facet nie dba o siebie?

Jest opiekuńczy, czuły, troszczy się o rodzinę. Gdyby tak jeszcze częściej się mył, używał dezodorantu i zarzucił kilka kilogramów! Problemy z higieną nie należą wcale do rzadkości. Co czwarty Polak myje zęby raz dziennie, a kąpie się raz w tygodniu.

Co zrobić, gdy facet nie dba o siebie?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

20.02.2012 | aktual.: 22.05.2018 14:09

Jest opiekuńczy, czuły, troszczy się o rodzinę. Gdyby tak jeszcze częściej się mył, używał dezodorantu i zrzucił kilka kilogramów! Problemy z higieną nie należą wcale do rzadkości. Co czwarty Polak myje zęby raz dziennie, a kąpie się raz w tygodniu. Naszym mężczyznom daleko do standardów higieny. A ich partnerki zastanawiają się: Jak żyć z brudasem? Czy można zmienić dorosłego człowieka i nauczyć codziennej kąpieli?

Mogłoby się wydawać, że jest coraz więcej metroseksualnych mężczyzn, którym wypielęgnowanych dłoni, starannych fryzur i perfekcyjnego ubioru pozazdrościć mogłaby niejedna kobieta. Jak się jednak okazuje, ci panowie wciąż są w mniejszości. Z raportu Państwowego Zakładu Higieny wynika, że co czwarty mężczyzna myje zęby raz dziennie, a kąpie się raz w tygodniu. Bieliznę zmienia raz na kilka dni.

Aż 60 procent panów nie przywiązuje wagi do mycia rąk. Wychodzą z założenia, że szorowanie dłoni po każdej wizycie w toalecie to zbytek. Wystarczy raz na jakiś czas. Nie zawsze zresztą używają do tego mydła, niektórym wystarczy opłukanie wodą. I choć gabinety kosmetyczne dla panów stoją otworem, to większość z nich przechodzi obok obojętnie. Nawet w szafkach swoich łazienek nie mają zbyt wielu kosmetyków. Uważają, że pacykowanie się kremami jest zwyczajnie niemęskie. W większości znajdziemy tam żel do golenia, płyn po goleniu i dezodorant.

- Nawyk dbania o siebie, jak większość nawyków, wynosimy z domu. To nasi rodzice swoją postawą uczą nas, na ile ważne jest odpowiednie odżywianie, uprawianie sportu i dbałość o wygląd. Jeżeli oni nie wpoili nam tego, istnieje ryzyko, że będziemy mieli tendencję do zaniedbywania się. Oczywiście w procesie socjalizacji uczymy się, iż dbanie o higienę jest społecznie pożądane. Dlatego myjemy się idąc do pracy i w miejsca, gdzie możemy zostać poddani ocenie - mówi Anna Mochnaczewska – Dzik, psycholog z Centrum Psychologii Integralnej „Integral” w Warszawie.

Z braku higieny spada libido

Na forum internetowym whiteroses88 opisała historię związku, który zakończył się w dość przykrych okolicznościach. „Zerwałam ostatnio z chłopakiem, bo ten okazał się ponadprzeciętnym brudasem! Byliśmy razem pół roku, na początku na odległość, więc nie zorientowałam się od razu, że coś tu „śmierdzi". Wiedziałam, że jest bałaganiarzem, ale nie miałam pojęcia, że jest aż takim niechlujem! Niedawno przyjechał do mnie na ok. 2 tygodnie i wyobraźcie sobie, że w tym czasie ani razu się nie umył! W pierwszy dzień dostał ręcznik, którego w czasie pobytu u mnie w ogóle nie użył!”

„To samo z zębami – kontynuuje internautka. - Byłam w szoku, jak można ich nie myć przez tyle dni! I nie rozumiem, dlaczego spryskuje się perfumami H.Bossa, jeśli nie przestrzega podstawowych zasad higieny! Nie miałam ochoty go dotykać, przytulać, całować. Zależało mi bardzo na tym chłopaku, ale po tym, co zobaczyłam i poczułam, „czar prysnął". Może niektóre z was zarzucą mi, że źle zrobiłam zrywając z takiego powodu, skoro to była miłość, ale dla mnie to powód niemalże równoznaczny ze zdradą. Nie mogłabym być z kimś, kto nie lubi się myć, fuj.”

- W związku czasami przestajemy o siebie dbać w wyniku tzw. schematu przyzwyczajenia. Na początku partner starał się, żeby jak najlepiej się zaprezentować. Jednak po dłuższym czasie może pojawiać się poczucie, że jesteśmy z tą drugą osobą tak długo, iż nigdy nic się nie zmieni. Tkwimy w przekonaniu, że już na wieki będzie panować powszechna akceptacja, niezależnie od tego, jak wyglądamy i "pachniemy". Nie ma nic bardziej błędnego. Oczywiście każdy może mieć gorsze dni i warto to zrozumieć. Powinniśmy pamiętać jednak o tym, żeby cały czas starać się być atrakcyjnym dla drugiej strony, również fizycznie. To właśnie głównie na fizyczności opiera się seksualna strona relacji, która jest bardzo istotna w osiągnięciu pełnej satysfakcji z bycia razem. – mówi Anna Mochnaczewska – Dzik.

Zmieniać go czy uciekać?

„Mieszkamy ze sobą od niedawna. W domu jego rodziców jest czysto, lubią porządek. A on jest brudasem. Myje się tylko wieczorem, jeśli wie, że będzie musiał gdzieś wyjść następnego dnia, nigdy rano. Po domu potrafi chodzić pół roku w tym samym ubraniu. Podkoszulka, którą nosi, jest ubrudzona jedzeniem. Aż się wymiotować chce na sam widok. Teraz ma wolne, siedzi w domu, to głowy nie mył już chyba tydzień, włosy ma tłuste i potargane na wszystkie strony. Nie sprząta po sobie. Ubrania rzuca byle gdzie” – pisze użytkowniczka na forum.

„Kiedyś grzał piwo, garnek zaschnięty stał przez tydzień. Umył dopiero, jak był mu znowu potrzebny. Dłubie w nosie i wyciera palec o podkoszulkę. Puszcza gazy w trakcie jedzenia. Kiedy idzie do toalety, to często bierze sobie coś do jedzenia, jakieś słone paluszki albo ciastka i je załatwiając potrzebę. No ja nie mam siły do tego człowieka. Nie chcę rad w stylu "zostaw go". Nie zostawię go! Przynajmniej na razie nie zamierzam. Jak sobie z nim poradzić? Myślę, że nie jest źle, bo jak ma iść do ludzi, to się umyje i ubierze, więc jakiś nawyk mycia się i dbania o wygląd ma. Po prostu w domu jest brudasem. Jak na niego wpłynąć, żeby zaczął się normalnie zachowywać?” – zastanawia się forumowiczka.

Anna Mochnaczewska – Dzik radzi, żeby jasno i wprost zwrócić partnerowi uwagę, aby bardziej dbał o siebie. Należy używać przy tym sformułowań nie uwłaczających jego godności. Można zaznaczyć, jak ważna jest dla nas higiena. Przypomnieć, jak było na początku znajomości i wyraźnie zakomunikować, iż mówimy to z troski o związek. Artykułowanie swoich oczekiwań wprost w wielu związkach stanowi problem, jest jednak niezbędne do tego, aby osiągnąć pełne zrozumienie.

- Musimy jednak pamiętać, iż nikogo nie możemy do niczego zmusić. Jeśli nie będzie reakcji z tej drugiej strony i zmiana nie nastąpi, to musimy zdecydować, co dalej. I tu może pojawić się trudne pytanie: "Czy ja nadal chcę być z tą osobą?". A może brak higieny stanowi głębszy problem emocjonalny w związku? Czasem ludzie przestają o siebie dbać, gdyż jest to pewnego rodzaju sposób na unikanie bycia blisko partnera. Wtedy warto zgłosić się do psychologa - mówi Anna Mochnaczewska – Dzik.

(mos/sr)

POLECAMY:

higienamyciebrud
Wybrane dla Ciebie