"Córka jest zdrowa, a nie może nawet wyjść na spacer". Rodzice narzekają na ciągłe kwarantanny

Z dnia na dzień wzrasta liczba dzieci kierowanych na kwarantanny, które nawet w pełni zdrowia są zmuszone kontynuować naukę przez internet. I choć w świetle przepisów w takim przypadku trzeba zachować wszystkie obostrzenia, to zaszczepiony opiekun chorego dziecka jest zwolniony z kwarantanny. "Gdzie tu logika?" - pytają rodzice.

Rodzice mają dość ciągłej kwarantannyRodzice mają dość ciągłej kwarantanny
Źródło zdjęć: © PAP | Utrecht Robin/ABACA

Sylwia Środa z Poznania, mama dwójki uczących się dzieci, nie pozostawia suchej nitki na systemie rozwiązań, które obecnie wprowadza w polskich szkołach sanepid.

- Mam 13-letnią córkę i syna w czwartej klasie podstawówki. O ile wrzesień przyniósł nam nadzieję na powrót do normalności, to teraz ponownie mamy do czynienia z zamykaniem dzieci w domach. W ciągu czterech tygodni moje dzieci odbyły kwarantannę po dwa razy każde. Najpierw córka poszła na 5 dni, a kiedy tylko wróciła do szkoły, do domu odesłano mi syna. Od tego tygodnia znowu kolejna kwarantanna i tak co chwila. Żyjemy w ciągłym stresie i niepewności - opowiada kobieta, która jako pracująca mama nie ma możliwości zapewnienia małoletnim nadzoru podczas zdalnych zajęć.

- Młodzież znowu musi ślęczeć godzinami przed komputerem, bez żywej duszy obok, bo przeważnie nikt nie ma nad nimi kontroli w czasie nauki zdalnej. Nie dość, że są zamknięci bez możliwości wychodzenia z domu, to znowu muszą przechodzić przez piekło nauki zdalnej. Taki system serwuje naszym dzieciom istną huśtawkę: tydzień normalnej szkoły, tydzień zdalnej - dzieci nie mogą się w tym kompletnie odnaleźć i mają sparaliżowane całe życie społeczne. A to dopiero listopad i początek koszmaru - dodaje pani Sylwia.

Kwarantanna jak wyrok

Chociaż szkolne statystyki nie biją jeszcze na alarm, to trzeba podkreślić, że sytuacja epidemiologiczna w kraju dynamicznie się zmienia. Na chwilę obecną większość, bo 84 proc. uczniów szkół podstawowych nadal uczy się stacjonarnie (12 092 placówek szkolnych), a 2214 pracuje w trybie mieszanym. Na tryb zdalny przeszły 82 placówki w skali całego kraju. W trybie stacjonarnym najlepiej wypadają przedszkola (96,6 proc.), a najsłabiej szkoły ponadpodstawowe (85,4 proc.). Chociaż liczby nie zwiastują na razie paraliżu, rodzice dzieci dotkniętych pierwszą lub kolejną kwarantanną w tym roku, nie mogą patrzeć w przyszłość optymistycznie.

- Moje dzieci kompletnie straciły motywację i chęć do nauki. Nie chce im się już ani zdalnego nauczania, ani powrotu do stacjonarnego trybu, bo przecież zaraz znów mogą wrócić do domu. Pytają: jaki w tym sens? Widzę apatię wśród niegdyś pełnych życia i głodnych doświadczeń dzieciaków. Uczniowie nie są ślepi, widzą, że są zdrowi, a i tak odgórne decyzje odbierają im normalność. I najgorsze, że nie ma sposobu, aby zdrowe dziecko uniknęło kwarantanny - twierdzi Sylwia Środa, dodając, że obecne prawo nie jest sprawiedliwe wobec wszystkich.

- Słyszę od znajomych rodziców, że nawet jeśli ich dzieci mają COVID, oni jako zaszczepieni nadal mogą w pełni funkcjonować. A przecież według aktualnego stanu wiedzy również potencjalnie zarażają. Tak więc mamy sytuację, w której zaszczepieni w każdym przypadku unikają kwarantanny, a zdrowe dzieci siedzą w domu. Nie mogą nawet wyjść na spacer się przewietrzyć. To nic innego jak areszt domowy, podczas gdy my dorośli chodzimy do teatru, kina, restauracji czy na mecz na stadionie i nie jesteśmy później weryfikowani pod kątem kontaktów, które mieliśmy w tym czasie - kwituje.

Renata Grochowska, której 10-letnia córka również jest na kwarantannie, ponieważ jedna z koleżanek z klasy zachorowała na COVID, w bardzo ostrych słowach ocenia działania zapobiegawcze, które są obecnie wprowadzane w szkołach.

- Żyjemy w czasach absurdu, a koronawirus obnażył niekompetencje państwowych organizacji. Jak ktoś mieszka w bloku, kwarantanna jest jak wyrok. Moja córka jest zdrowa, ale siedzi jak za karę w mieszkaniu. Za to mama chorej koleżanki, której oczywiście bardzo współczuję, jako osoba zaszczepiona zgodnie z przepisami uczęszcza do pracy. I kto udowodni, że ta pani, mająca ciągły kontakt z chorym, nie zaraża, a moja zdrowa córka tak? - pyta retorycznie kobieta, podkreślając, że na nic zdały się próby odwołania się od przymusowej kwarantanny.

- Testów na przeciwciała się nie respektuje, a testy PCR są wykonywane po 7 dniach od momentu kontaktu z zarażonym, co jest bezsensem, bo kwarantanna trwa 10 dni - wyjaśnia.

Pani Renata wystosowała prośby do dyrekcji o uznanie negatywnego wyniku testu na przeciwciała i umożliwienie córce stacjonarnej nauki w równoległej klasie. Jak się okazało, bezskutecznie, ponieważ jedynym sposobem na obejście kwarantanny jest szczepionka, której nie zatwierdzono przecież dla najmłodszych uczniów.

Potrzebne rozwiązanie

- Dyrektorka wie, że to wszystko jest bez sensu, ale ma związane ręce przez chore procedury. Na cito potrzebujemy rozwiązania, które chociaż trochę przywróci uczniom normalne życie i nie będzie karać zbiorowo zdrowej młodzieży, bo zaistniało tylko podejrzenie bezpośredniego kontaktu z chorym - mówi.

Pani Renata podkreśla, że jej zdaniem winę za obecną dezorganizację ponosi rząd, który nie uporządkował szkolnych spraw, kiedy był na to czas.

- Tak trudno było przewidzieć, że z kolejną falą trzeba będzie zaplanować sensowne rozwiązania? To trzeba było zrobić jeszcze przed wakacjami. Wystarczyłyby jasne przepisy i izolowanie chorych, a nie zdrowych dzieci, do czasu powrotu do zdrowia - sugeruje.

Jak przyznaje Irena Jaczewska z Poradni Psycholodzy24.pl, wraz z rosnącym napięciem w szkołach, pojawiają się kolejne nieporozumienia pomiędzy rodzicami a placówkami odpowiedzialnymi za utrzymanie bezpieczeństwa sanitarnego.

- Jak wiemy, wiele przypadków kwarantanny jest związanych wyłącznie z podejrzeniem zachorowania. Wprowadza to zamieszanie zarówno w rozpowszechnianych wśród dzieci i rodziców informacjach, jak i powoduje niezrozumienie logiki działań stacji sanitarno-epidemiologicznych. Może to powodować u dzieci bunt i próby wyłamywania z kwarantanny, za co niestety rodzicom grożą wysokie kary pieniężne - wyjaśnia psycholożka, dodając, że w takiej sytuacji warto spróbować wyjaśnić dzieciom przyjęte rozwiązania, by nie powielać plotek i nie zwiększać i tak już dużej frustracji.

- W działaniach państwa jest czasami pewien okres "bezwładności" wynikający z opóźnienia reakcji na najnowsze badania. Ale czy teoria o tym, że zaszczepione osoby zarażają wirusem, pochodzi z wiarygodnych źródeł, czy z plotki? I czy dodaje się przy tej informacji wyniki badań mówiące np., że transmisja wirusa przez osoby zaszczepione i zarażone jest możliwa, ale ryzyko zarażenia kogoś jest niemal o połowę mniejsze niż w przypadku osób nieszczepionych? Warto czytać wiarygodnie źródła i nie karmić siebie i dzieci niesprawdzonymi pomówieniami i teoriami - podsumowuje specjalistka.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Szczepionka dla dzieci poniżej 12. roku życia. Lekarz o możliwym terminie dopuszczenia

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Paulla o show-biznesie: "Czasem robisz dużo i jest ściana"
Paulla o show-biznesie: "Czasem robisz dużo i jest ściana"
Pomieszkuje w skromnych warunkach. "Kanapa, stolik, czajnik"
Pomieszkuje w skromnych warunkach. "Kanapa, stolik, czajnik"
Każdy powinien mieć w domu. Policjantka radzi na wypadek ewakuacji
Każdy powinien mieć w domu. Policjantka radzi na wypadek ewakuacji
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
"Nie dam się zastraszyć". Skandaliczne, jak przerwano jej występ
"Nie dam się zastraszyć". Skandaliczne, jak przerwano jej występ
Zaczynają wchodzić do domów. Wiadomo, co je przyciąga
Zaczynają wchodzić do domów. Wiadomo, co je przyciąga
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"