Blisko ludziParaliż w szkołach? Mamy komentarz MEiN

Paraliż w szkołach? Mamy komentarz MEiN

Rodzice twierdzą, że lekcje są odwoływane. Co na to MEiN?
Rodzice twierdzą, że lekcje są odwoływane. Co na to MEiN?
Źródło zdjęć: © PAP | Adam War�awa

18.11.2021 18:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Częste kwarantanny i rosnąca w zatrważającym tempie liczba zachorowań na Covid-19 wzbudza niepokój wśród rodziców uczniów szkół podstawowych. Jak twierdzą, lekcje są odwoływane. Dyrektorzy wprowadzają też liczne zastępstwa, a to budzi obawę o realizację podstaw programowych. Co na to przedstawiciele resortu oświaty?

Problem z brakiem personelu szkolnego nie jest nowy i istniał, zanim świat ogarnęła pandemia koronawirusa. Niemniej zaniepokojeni rodzice zauważają, że w związku z obowiązującymi przepisami nauczyciele stosunkowo często trafiają na kwarantannę lub biorą zwolnienia lekarskie. To skutkuje z kolei zmianami w planach lekcji.

Rodzice są zaniepokojeni

- W szkole u syna, który jest w czwartej klasie, ciągle są zastępstwa. Już nawet została zmieniona pani z języka polskiego, bo poprzednia nauczycielka jest ciągle na L4 - relacjonuje jeden z rodziców. Inna mama ucznia podstawówki z warszawskiego Ursusa przyznaje, że coraz częściej zdarzają się zastępstwa lub odwołane lekcje, dodając, że w związku z kwarantannami i potwierdzonymi przypadkami koronawirusa, w szkole ogólnie panuje chaos i bałagan. - Najpierw na kwarantannie były klasy 4-8 przez 5 dni, teraz przez tydzień klasy 1-3. Ponadto prawie miesiąc nie było matematyki, bo ciągle brakuje nauczyciela i albo jest zastępstwo, albo lekcja jest odwołana, jeśli była pierwsza w grafiku zajęć - stwierdza.

Czy rzeczywiście możemy mówić o początku paraliżu systemu edukacji? Jeśli wierzyć MEN i dyrektorom placówek, z którymi się skontaktowaliśmy, palącego problemu nie ma i chociaż sytuacja pandemiczna należy do wyjątkowych, szkoły radzą sobie tak, jak umieją najlepiej i zachowują ciągłość nauczania.

- Od kilku dni docierają do mnie różne bezpodstawne głosy, które wynikają z niepokoju rodziców związanego ze zwolnieniami lekarskimi części nauczycieli. Niektóre lekcje są odwołane od pięciu dni, bo część nauczycieli zgłosiła złe samopoczucie. Prawda jest jednak taka, że mamy sezon chorobowy, niekoniecznie związany wyłącznie z koronawirusem. Obecnie mamy dwóch nauczycieli i ich klasy na kwarantannie, a ośmiu nauczycieli przebywa na zwolnieniu lekarskim, ale z powodu COVID-19 są to jednostkowe przypadki. Na pewno nie mamy problemów kadrowych i z tego, na ile się orientuję, w mojej gminie takiego problemu nie ma - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Paweł Deluga, dyrektor SP nr 3 w Wyszkowie.

Jak dodaje, szkoła zapewnia uczniom zajęcia dydaktyczne i opiekuńczo-wychowawcze, a problemy są przejściowe. - Od poniedziałku wracamy z pełną mocą do pracy i nauki. Ponadto szkoła przez cały czas jest wydolna - liczba lekcji zgadza się z planem i nie ma tu odstępstw. Częściowo zmiany w planie wynikają także z wycieczek, które odbywają się w tym tygodniu. Nie zamierzam odbijać piłeczki osobom, które są zaniepokojone, ale mówimy o 5 dniach perturbacji w grafiku zajęć, które się już kończą. W mojej ocenie zostały prawidłowo i zgodnie ze stosowanymi od wielu lat standardami zastąpione - podsumowuje.

Co na to MEiN?

Tej opinii wtóruje Ministerstwo Edukacji i Nauki, które zapewnia, że na razie możemy spać spokojnie.

- Sytuacja nauczycieli związana z nieobecnościami z powodu zwolnienia lekarskiego jest stabilna i nie różni się od podobnego okresu roku 2019, czyli przed pandemią - mówi w rozmowie z WP Kobieta Anna Ostrowska, rzeczniczka MEiN. Na potwierdzenie przywołuje zestawienie szkolnych statystyk.

- Dla porównania 8 listopada 2019 r. ok. 8,3 tys. nauczycieli przebywało na zwolnieniu lekarskim, w roku bieżącym jest to ok. 8 tys. Według stanu na 17 listopada br. ok. 96% uczniów nadal uczy się stacjonarnie w szkole. Szkół lub przedszkoli, które w całości przeszły na naukę zdalną jest tylko 191 w skali kraju. W naszej opinii nie ma na razie ryzyka paraliżu pracy szkół - kwituje rzeczniczka.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
szkołacovidpandemia