Córki znanych polityków różnie radzą sobie w życiu. Czasem wzbudzają kontrowersje, jak Marta Kaczyńska. Czasem się potkną na wielkomiejskich salonach, jak Maria Wałęsa. Czasem na tych salonach brylują, jak Ola Kwaśniewska.
Córki znanych polityków różnie radzą sobie w życiu. Czasem wzbudzają kontrowersje, jak Marta Kaczyńska. Czasem się potkną na wielkomiejskich salonach, jak Maria Wałęsa. Czasem na tych salonach brylują, jak Ola Kwaśniewska. Niektórym udaje się monopolizować uwagę w inny sposób. Kasia Tusk od pewnego czasu prowadzi blog i wyrasta na prawdziwą gwiazdę Internetu. Co wiemy o Kasi Tusk, córce premiera?
Rysa na krysztale
Kasia to niemalże ideał. Sympatyczna dziewczyna, zwyczajna studentka bez pretensji do bycia celebrytką i lwicą salonową. Choć niektórzy twierdzą, że jej blog to spreparowane na potrzeby kampanii wyborczej narzędzie polityczne ma duże grono fanek, które czekają na kolejne wpisy. Przez wszystkie lata bycia prominencką córką, przydarzyła się Kasi jedna wpadka, gdy opublikowane zostały zdjęcia z prywatnej imprezy, na której premierówna całuje w pierścień kolegę przebranego za kapłana.
(alp/sg)
Kłopoty w dzieciństwie
Kasia miała złamany staw biodrowy przy porodzie, przez pół roku leżała w szynach, które rozpierały nóżki. Potem okazało się, że ma celiakię czyli nietolerancję na gluten, który znajduje się m.in. w ciastkach i w chlebie. „Było ciężko. Nie można było mnie posłać do przedszkola, bo tam na śniadanie kanapki, a na obiad zupy zagęszczane mąką. Mama miała ze mną krzyż pański. Bo jak wytłumaczyć dziecku, że ma nie jeść chleba czy ciastka?” opowiadała w „Gali” premierówna.
Pracująca dziewczyna
Kasia pracuje dorywczo w sopockim butiku z ciuchami, lecz kilka lat temu zatrudniła się podczas mistrzostw świata w piłce nożnej w sopockiej smażalni „Pirat”. „Byłam kelnerką, barmanką, sprzątaczką od mycia toalet. Pracowałam po 12 godzin dziennie. Nieźle mnie to zaprawiło” wspomina w „Vivie” Kasia i podkreśla, że najcięższe było taszczenie ciężkich kufli i dzbanów piwa oraz przetaczanie beczek.
Córeczka tatusia
Kasia to córeczka tatusia. Donald Tusk nie raz zaznaczał, że córka jest dla niego najdroższą osobą na świecie. „Moja córka jest najpiękniejszą kobietą na świecie i nie zniosę w tej sprawie żadnej polemiki” mówił premier.
Kasia przyznaje, że tata nigdy nie podniósł na nią ręki. „Córka jest kwiatuszkiem i nie można jej dotknąć” podkreślał w "Vivie" Tusk, który już od jej dzieciństwa spełniał większość zachcianek Kasi (np. czarnego szczura), a teraz zachęca do rozwoju i pracy nad sobą.
Marzenia
Kasia studiuje psychologię, jednak w dzieciństwie marzyła o tym, aby zostać archeologiem (po mamie), który „siedziałby w Egipcie i szukał szczątków faraonów” oraz recenzentem filmowym. Kasia przyznaje też, że zawsze chciała pracować z dziećmi, choć wie, że to wymaga dużej cierpliwości.
Czasem słońce, czasem deszcz
Kasia Tusk chciała zostać pogodynką. Podobno nawet startowała w castingach na prezenterkę pogody do „TVN Meteo”, ale w związku z kiepską dykcją odpadła w przebiegach. Na jej blogu widać, że sentyment do opisywania zjawisk atmosferycznych pozostał.
Prawie każdy jej wpis zaczyna się od przeanalizowania aktualnych zmian w pogodzie oraz tego, jak aura wpływa na jej samopoczucie i wybory modowe.
Taniec z przeszkodami
Kasia biorąc udział w tanecznym show „Taniec z gwiazdami” doznała poważnej kontuzji. Tuz przed występem złamała sobie dwa żebra, ale nie przeszkodziło jej to w występie. Z przyklejonym plastrem rozgrzewającym, przykrytym kostiumem wywijała na parkiecie piruety ze swoim partnerem Stefano Terazzino. „To były najcięższe 24 godziny w moim życiu” powiedziała potem w rozmowie z dziennikiem „Fakt”.
Wielka przemiana
Porównując Kasię z „Tańca z Gwiazdami”, a Kasię dzisiaj, widać jak wielką nastąpiła przemiana. Przez kilka lat z premierówny wyrosła śliczna dziewczyna. Zgubiła słodki, dziecięcy tłuszczyk i okrągłe policzki. Teraz ma figurę, której zazdroszczą jej wszystkie czytelniczki. Nosi rozmiar „S”, co pozwala jej od czasu do czasu upolować fajne ciuchy z działów dziecięcych.
Dziewczyna, jakich wiele
Kasia jest zwyczajną młodą dziewczyną: interesuje się modą, stylizacjami i przecenami. Kocha „Dr House’a” i jest najszczęśliwsza, gdy może spędzić wieczór w towarzystwie miski z popcornem i przystojnego lekarza z serialu. Przyznaje, że lubi spacery i jogging. Podczas biegów słucha swojej ulubionej wokalistki „Sade”.
Miłosne manewry
Wiemy o dwóch chłopakach Kasi. Z Kubą, studentem Akademii Morskiej, spotykała się podczas występów do „Tańca z Gwiazdami”. Związek jednak nie przetrwał próby czasu i sporych odległości dzielących parę. Teraz jest związana ze Stanisławem Cudnym, synem znanej sopockiej architekt. Paparazzi mają problem z uchwyceniem pary razem na zdjęciach, gdyż Kasia i Staszek nie afiszują się ze swoim uczuciem.
Czasem kucharka
Kasia Tusk prowadzi bloga razem z przyjaciółką, Zosią. Dziewczyny podzieliły się zadaniami: Kasia zajmuje się ciuchami, a Zosia gotowaniem. Jednak od czasu do czasu, każda z nich uszczknie kawałek działki koleżanki.
I tak, choć Kasia potwierdza, że daleko jej do kulinarnych umiejętności Zosi, wszyscy mogliśmy podziwiać zachęcająco wyglądającego pieczonego schabu z warzywami.
Zawsze fashionistka
Panna Tusk nie ukrywa swojej fascynacji Olivią Palermo. Palermo jest aktorką i celebrytką, czasem modelką, której styl bardzo przemawia do premierówny. Kasia często inspiruje się stylizacjami pięknej Olivii i na swoim blogu proponuje zestawy, które przypominają markowe ciuchy celebrytki.
Kiedyś mama
Choć Kasia nie ukrywa, że w przyszłości (dalekiej i niesprecyzowanej) chciałaby zostać mamą i mieć dwójkę dzieci, to jednak na razie cieszy się młodością. W wywiadzie dla „Vivy” przyznała jednak, że jednym z najbardziej wzruszających i poruszających momentów w jej życiu byłą chwila, gdy po raz pierwszy zobaczyła i mogła przytulić swojego małego bratanka.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sg)