ModaCzy wypada zmienić świadków na ślub i jak to załatwić?

Czy wypada zmienić świadków na ślub i jak to załatwić?

Czasem pierwsza decyzja o wyborze świadków na ślub bywa nietrafiona
Czasem pierwsza decyzja o wyborze świadków na ślub bywa nietrafiona
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | VAKSMANPRO

25.09.2022 12:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak powiedzieć świadkowej, że nie chcesz jednak, aby pełniła tę funkcję na twoim ślubie? Czy w ogóle wypada to zrobić i jakie sytuacje na to pozwalają? Poznaj historie par, które zdecydowały się na ten krok.

Niektóre ślubne obyczaje w Polsce są ściśle powiązane z tym, co – zdaniem społeczeństwa – wypada, a czego nie wypada. Sytuacja, w której narzeczeni decydują się na zmianę któregoś ze świadków (pamiętajmy, że mogą to być też dwie osoby tej samej płci), nigdy nie będzie w pełni komfortowa. Zazwyczaj wiąże się z dojściem pary do wniosku, że dana osoba nie sprawdzi się w tej roli. Oczywiście są i inne sytuacje, łatwiejsze do załatwienia, na przykład konieczność zmiany osoby zaangażowanej w pomoc, gdy staje się mniej dyspozycyjna, jest w ciąży czy zmienia miejsce zamieszkania. Ale nie o takich przypadkach chcemy mówić w tym artykule.

Czy zostaniesz moją świadkową/moim świadkiem?

Podstawową rolą świadków na ślubie jest złożenie podpisów potwierdzających złożenie przysięgi małżeńskiej przed celebrantem (duchownym, urzędnikiem stanu cywilnego, celebrantem na ślubie humanistycznym). Świadek i świadkowa są więc osobami, które stwierdzają naocznie powyższy fakt, a dodatkowo, asystując młodej parze, pełnią funkcję reprezentacyjną.

- Do kanonu weselnych obyczajów weszło już to, że świadkowie zaangażowani są w pomoc przy organizacji ślubu i wesela. Szczególnie, że są to osoby bliskie narzeczonym: przyjaciele, rodzeństwo – mówi Anna Machnowska, ekspertka z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele. – O tym, czego od świadków oczekujemy, należy, a na pewno warto, porozmawiać szczegółowo, kiedy prosimy bliskie nam osoby o ten zaszczyt. I pomoc, bo ta może być potrzebna w różnych stopniach zaangażowania – w zależności od planów i pomysłów przyszłej pary młodej – dodaje.

Życie płynie

Nic w naszym życiu nie jest stałe, dotyczy to także relacji międzyludzkich.

- Wydawało mi się, że nic nie jest w stanie zmienić przyjaźni mojej z Karoliną, którą wybrałam na swoją świadkową. Jednak wszystko runęło, kiedy okazało się, że nie będziemy organizować wesela w pierwotnie wybranym terminie – ze względu na ograniczenia covidowe – opowiada Gosia, ubiegłoroczna panna młoda. – Obostrzenia były już wtedy coraz mniejsze, ale nam bardzo zależało na pewnej obecności rodziny i znajomych mieszkających poza Polską, stąd szukaliśmy nowego terminu w salach i wśród zespołów muzycznych. Kiedy poinformowałam o tym przyjaciółkę, spotkałam się z tak nieoczekiwaną jej reakcją, że długo dochodziłam po tej rozmowie do siebie – żali się nasza rozmówczyni. – Po 15 latach zażyłej relacji, usłyszałam, że Karolina ma już plany na lato i nie będzie ich teraz dostosowywać wakacji do naszego widzimisię i, że – jej zdaniem – nigdy nie będzie idealnej sytuacji w tych czasach, aby wszystko było tak, jak sobie wymarzyliśmy. Nie muszę chyba dodawać, że decyzja o zmianie osoby towarzyszącej mi na ślubie nie była łatwa i w dniu ceremonii, kiedy za mną stała inna koleżanka, miałam żal do przyjaciółki, że zburzyła naszą relację – podsumowuje Gosia.

Co robić w takiej sytuacji, radzi ekspertka:

- W takiej sytuacji, jak przedstawiona powyżej, sprawy nabrały ostatecznie dobry kierunek. Domyślam się, że państwo młodzi poprosili na świadków inne osoby, które faktycznie ich wsparły, albo – zajęli się organizacją już bez zaangażowania tych osób, pozostawiając im rolę formalno-reprezentacyjną – mówi Anna Machnowska z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele. – Warto mieć na uwadze i cały czas o tym pamiętać, że ślub i wesele to dzień spełniania najskrytszych marzeń i – co ogromnie ważne – często za naprawdę poważne kwoty.

Żadna zasada savoir-vivre, czy zwykłej – jak to się mówi – ludzkiej przyzwoitości, nie powinna decydować o tym, kto ostatecznie będzie świadkować parze na ślubie. To bardzo ważna rola, najczęściej potwierdzająca zażyłość i zaufanie między przyjaciółmi czy rodzeństwem, kimś innym z rodziny. I właśnie to jest clue – jeśli zaufanie lub bliskość zostaną nadwątlone, decyzja o zmianie świadków nie powinna ani czekać, ani stanowić obciążenia w postaci wyrzutów sumienia czy poczucia nadużycia relacji – podpowiada ekspertka.

Widzimisię państwa młodych?

- Uznaliśmy, że to nasz dzień i będzie wyglądał tak, jak my chcemy – mówi Jakub. Brzmi groźnie? Oceńcie sami, czy Natalia i Jakub mieli rację, zmieniając osoby na swój ślub.

- Wybraliśmy na świadków parę, z którą spotykamy się dość często i wyjeżdżamy na weekendy, a nawet wakacje – mówi Natalia. – Decydując się na to, mieliśmy pewne obawy co do słuszności wyboru, ponieważ nasi znajomi są mocno apodyktycznymi osobami. Uznaliśmy jednak, że są również bardzo przedsiębiorczy i będą stanowić wspaniałe wsparcie w trakcie przygotowań do ślubu i wesela, o czym sami nas zapewnili – dodaje. – Niestety rzeczywistość okazała się inna – to znaczy mogliśmy liczyć na nich, a wręcz byliśmy wyręczani, ale jednocześnie jakoś przedziwnym sposobem nasze plany przestały mieć taki kształt, jaki im nadaliśmy - zdradza Jakub.

– Na początku przystawaliśmy na propozycje zmian, które nam proponowali, bo wydawały się być racjonalne i nadal dla nas atrakcyjne. Ale z kolejnymi tygodniami okazywało się, że oni świetnie funkcjonują jako tandem… unicestwiający nasze marzenia, ale i wyliczenia! – dodaje z żalem Natalia. - Uznaliśmy, że nas po prostu na to nie stać, a przede wszystkim nie jest to żadna pomoc, tylko dodatkowy i to spory problem. Powiedzieliśmy im to wprost, na co nasi, byli już świadkowie zareagowali tak, jakby… nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia. Trochę na zasadzie: nie to nie. Przekazali nam oficjalnie wszelkie sprawy, jak byśmy byli ich klientami i świetnie bawili się na naszym weselu! – dodaje, nie bez ironii, Jakub. – No oni są nie z naszej bajki… - kwituje Natalia - Albo my nie z ich! – podsumowuje Jakub.

Nieoczekiwana zmiana świadków

W wielu filmach komediowych pojawia się motyw ślubu, na który spóźniają się świadkowie (czasem też któreś z młodych, ale skupmy się na mniejszym problemie ). Zazwyczaj chodzi wtedy o obrączki, bo chętnych do zastąpienia świadków nigdy nie brak.

W naszym życiu też może się zdarzyć, że któreś ze świadków nie będzie mogło być na ślubie z przyczyn losowych. I, co już wydaje się problemem, informację o tym para młoda może otrzymać w dniu ślubu. To trudna sytuacja, ale nie niemożliwa do rozwiązania. A to dlatego, że świadkami w świetle polskiego prawa mogą bowiem zostać nawet przypadkowe osoby zgłoszone przez parę młodą (patrz: ramka). Taką sytuację mieli Ania i Marcin.

- Dosłownie dwie godziny przed ruszeniem do urzędu stanu cywilnego odebraliśmy wiadomość, że moja świadkowa wylądowała na SOR-ze i nie ma szans, aby była w stanie pojawić się na ślubie – relacjonuje Ania. – No nie było wesoło – ostrożnie dodaje Marcin, a zerkając na żonę dodaje: Bałem się, że mi kobita zawału dostanie. – No, proszę cię, fajne to nie było… Poczucie przerażenia: co teraz przeplatało się z troską o przyjaciółkę. Pierwsza emocja przeważała, czułam się jak potwór. Bezradny potwór – śmieje się Ania.

- Na szczęście siostra Marcina od razu zgłosiła się jako chętna do zastąpienia mojej świadkowej, a że bardzo pomagała nam przy organizacji, w pewnym sensie był to niespodziewany ukłon w jej stronę – podsumowuje. – Moja, świeżo poślubiona żona uparła się, aby przed weselem pojechać sprawdzić, co z Aliną. Proszę sobie wyobrazić korowód weselny na schodach szpitala! Ochroniarz patrzył na nas jak na przedstawienie i swoją – dość wątłą posturą – bronił wejścia do budynku, jak sam Reytan – śmieje się Marcin.

Szczęśliwe zakończenia to to, co w życiu bardzo się liczy. Jak widać, mimomimo że trudne początki, ostatecznie można wyjść nawet z tak niespodziewanych i trudnych sytuacji obronną ręką. Czego wszystkim młodym parom życzymy.

Czy wiesz, że…

W świetle polskiego prawa świadkowie ślubu cywilnego i konkordatowego muszą być osobami pełnoletnimi i zdolnymi do czynności prawnych. Do pełnienia tej roli niezbędny jest aktualny dowód tożsamości, np. dowód osobisty lub paszport. Zgodnie z Art. 7 § 1 - Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego państwo młodzi wybierają po jednej osobie pełnoletniej dowolnej płci, która poświadcza fakt zawarcia przez nich małżeństwa.

PlanujemyWesele to portal ślubny i katalog posiadający w swojej bazie ponad 17 tysięcy usługodawców z branży ślubno-weselnej z każdego regionu Polski. Portal to także porady ekspertów, inspiracje, reportaże ze ślubów czytelników i piękne sesje plenerowe. Każdego miesiąca PlanujemyWesele.pl inspiruje i łączy z usługodawcami ponad 140 tysięcy par młodych. W tym roku firma obchodzi swoje 14. urodziny, osiągając oglądalność serwisu na poziomie 1,5 mln odsłon.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:planujemywesele.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (8)
Zobacz także