Miały "tylko" zdjąć bieliznę. Później czekała je "nagroda"
Mówi się, że reklama jest dźwignią handlu, jednak ostatni pomysł zagranicznego baru wywołał niemałe zamieszanie w sieci. Pewien bar ogłosił promocję dotyczącą otrzymania darmowych drinków. Te miały przysługiwać kobietom, które ściągnęłyby stanik.
05.06.2023 | aktual.: 05.06.2023 21:00
Australijski bar zdecydował się na niecodzienną promocję. Na social mediach poinformował, że będzie oferował kobietom darmowe drinki, jeśli te zdecydują się ściągnąć biustonosz. Ilość drinków miała wzrastać w zależności od wielkości biustu klientek. W sieci zawrzało, a poirytowani internauci zdecydowali się zabrać głos.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Im większy, tym lepszy"
Pracownicy baru o nazwie Woolshed on Hindley, wpadli na pomysł, obdarowywania klientów darmowymi drinkami. Haczyk? Klientki miały, dostać napój po ściągnięciu bielizny. Dodatkowo liczyć miał się wielkość biustu. Miseczka A miała więc zagwarantować jeden drink, miseczka B - dwa, miseczka C - trzy itd. Jak mówił opis w usuniętym już poście na Facebooku "Im większym, tym lepszy".
Aby faktycznie udowodnić wielkość biustu, panie miały ściągać staniki i powiesić je na ścianie baru.
"Noszenie biustonosza jest niewygodne, powieś go w stodole (z ang. słowo woolshed oznacza szopę do strzyżenia owiec przyp.red.) i wyluzuj. Panowie, was to też dotyczy" - głosił usunięty post baru
Pomysł oburzył internautów
Pomysł pubu sprawił, że w sieci zawrzało. Co prawda wpis nie jest już dostępny na social mediach Woolshed on Hindley, jednak post tak bardzo zdenerwował internautów, że ci wciąż piszą nieprzychylne komentarze pod starszymi postami baru. "Wstyd!", "Wciąż czekamy, aż odpowiecie wszystkim w kwestii swojej kultury", "Powinniście się wstydzić za swoje zachowanie" - piszą oburzeni.
Internauci twierdzą zgodnie, że pomysł baru był uwłaczający i potwierdził, że niektórzy wciąż traktują kobiety materialnie. "Kto przy zdrowych zmysłach w dzisiejszych czasach poprawności politycznej w ogóle by to rozważał?"" - zapytał jeden z internautów.
"Czas to zabawna rzecz. Gdy piszę ten tekst mamy 12:00 w Melbourne, 11:30 w Darwin, a na południu Australii najwidoczniej czas zatrzymał się w latach 50." - napisała oburzona redaktorka portalu LADBible, która nagłośniła sprawę.
Właściciele baru zdecydowali się opublikować na swoim Facebooku oficjalne przeprosiny i zagwarantowali, że pracują nad lepszą formą promocji:
Chcielibyśmy się odnieść do wszelkich obaw, które zostały zgłoszone pod naszym postem w mediach społecznościowych. Szczerze przepraszamy za to, że post wywołał w niektórych z naszych klientów dyskomfort i poczucie cielesnego zawstydzania, ponieważ to nie było naszym zamiarem. Na podstawie wielu opinii zdecydowaliśmy się anulować promocję. Pracujemy nad pomysłami na inne oferty, które promują zabawne i bezpieczne integrowanie się w naszym barze".
Wśród niepochlebnych komentarzy pojawiły się zaskakujące głosy, że część użytkowników Facebooka żałuje, iż oferta została wycofana. "Czekałam na osiem darmowych drinków", "Dla mnie to było super zabawne, głośnio się śmiałam. Kocham wasze poczucie humoru", "Czekajcie, ale to dotyczyło tylko kobiet czy też mężczyzn? Czułbym się urażony gdybym nie dostał darmowego drinka za moje małe piersi, tylko dlatego, że jestem mężczyzną!" - pisali rozbawieni internauci.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl