Do bełchatowskiego szpitala trafił pijany dwulatek. Dziecko miało we krwi 1,8 promila
"Dziecko, po wykonaniu niezbędnych badań, podłączone do kroplówek spędziło noc na oddziale pediatrycznym" – powiedziała portalowi "Dzień Dobry Bełchatów" rzeczniczka szpitala.
Do bełchatowskiego szpitala trafił pijany dwulatek. Chłopczyk zataczał się i miał problemy z kontaktem. Lekarze poinformowali, że miał we krwi 1,8 promila alkoholu. "Dziecko, po wykonaniu niezbędnych badań, podłączone do kroplówek, spędziło noc na oddziale pediatrycznym Szpitala w Bełchatowie. Poza silnym pragnieniem, które doskwiera dwulatkowi, chłopiec jest już w dobrej formie" – poinformowała rzeczniczka Szpitala Jana Pawła II Katarzyna Babczyńska.
Dziecko wychowywało się w domu, na którego parterze znajduje się sklep spożywczy. Babczyńska poinformowała, że opiekujący się pod nieobecność matki dziadek na chwilę stracił z oczu wnuka. Dziecko w tym czasie znalazło na podwórku butelkę wódki pozostawioną przez jednego z klientów. "Chwilę później do zataczającego się dwulatka przyszedł dziadek. Mężczyzna wyczuł silną woń alkoholu i zaalarmował matkę chłopca, która właśnie wróciła do domu. Kobieta bezzwłocznie zawiozła syna do szpitala" – dodaje rzeczniczka. O całej sprawie jako pierwszy poinformował portal "Dzień Dobry Bełchatów".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl