GotowaniePrzepisyDomowe sushi – co zrobić, żeby się udało

Domowe sushi – co zrobić, żeby się udało

Zadanie nie jest specjalnie trudne, a na pewno dostarczy mnóstwo zabawy.

Domowe sushi – co zrobić, żeby się udało

04.02.2016 | aktual.: 26.04.2016 09:24

Ten japoński przysmak zdobył ogromną popularność na całym świecie, także w Polsce. Dlatego wiele osób wybierze się zapewne na walentynkową kolację z sushi w roli głównej. A może zamiast przepłacać w drogich restauracjach, warto spróbować przygotować tę przekąskę we własnej kuchni? Zadanie nie jest specjalnie trudne, a na pewno dostarczy mnóstwo zabawy.

Sushi to bez wątpienia jeden z kulinarnych symboli Japonii, choć – wbrew pozorom – nie jest potrawą o bardzo długiej tradycji. Maki, czyli najpopularniejsza forma tej przekąski, tak uwielbiana na całym świecie, narodziła się prawdopodobnie na przełomie XVIII i XIX wieku. Jednak do dzisiaj jej receptura praktycznie się nie zmieniła.

Podstawą sukcesu są właściwie dobrane składniki, do których Japończycy przykładają ogromną wagę. Na szczęście w dzisiejszych czasach nawet w Polsce bez trudu kupimy dobrej jakości produkty. Czego będziemy potrzebowali do przygotowania domowego sushi?

Lista składników

Podstawą japońskiego przysmaku jest ryż i to w dużej mierze od niego zależy późniejszy smak potrawy. Musi być to odpowiedni gatunek, przeznaczony specjalnie do sushi, charakteryzujący się okrągłymi, mlecznobiałymi ziarnami oraz wysoką zawartością węglowodanów, dzięki czemu po ugotowaniu zachowuje doskonałą strukturę i staje się kleisty, co pozwala swobodnie formować przekąskę.

Obowiązkowym składnikiem sushi są oczywiście nori – odpowiednio wysuszone oraz sprasowane morskie wodorosty różnych gatunków (najczęściej stosuje się szkarłatnicę delikatną). Algi charakteryzują się specyficznym, słonym smakiem, ale stanowią też skarbnicę cennych dla zdrowia mikroelementów, witamin i aminokwasów.

Sushi nie przygotujemy bez białego octu ryżowego – jednego z ulubionych produktów kuchni azjatyckiej, powstającego w drodze fermentacji ziaren ryżu lub produktów na bazie ryżu, zwykle wina ryżowego czy sake. Przed zakupem warto sprawdzić jego skład, który powinien być jak najkrótszy i ograniczać się do ryżu, wody, cukru, soli, ewentualnie naturalnych dodatków aromatyzujących czy ułatwiających fermentację grzybów koji. Unikajmy octu zawierającego sztuczne barwniki i konserwanty.

Ta zasada dotyczy również innych produktów potrzebnych do sushi, zwłaszcza sosu sojowego. W Chinach ten aromatyczny dodatek do potraw był stosowany już ponad dwa tysiące lat temu. Dzięki słodko-ostremu smakowi, ekstrakt uzyskiwany poprzez długotrwałą fermentację nasion soi (zmieszanych zwykle z pokruszoną pszenicą, jęczmieniem lub prażonym ryżem), wody i soli, wzbogaci smak naszej potrawy.

Podobne walory ma wasabi – japoński chrzan, który jest znacznie ostrzejszy i intensywniejszy w smaku od naszego. Nie powinno go zabraknąć podczas kolacji z sushi. Wasabi możemy kupić w postaci pasty albo proszku (do wymieszania z wodą, co ułatwia kontrolę ostrości chrzanu).

Sushi należy jeść z marynowanym imbirem (białym lub specjalnie barwionym, zwykle różowym), oczyszczającym kubki smakowe i pozwalającym delektować się bogactwem smaków, na które wpływa także dobór składników „farszu”, czyli np. surowego albo wędzonego łososia, paluszków krabowych, krewetek, świeżego ogórka czy awokado.

Do sprawnego zawinięcia sushi przyda się również specjalna mata bambusowa.

Teraz możemy już przystąpić do przygotowywania potrawy…

Jak to zrobić?

Zaczynamy od przepłukania ryżu pod bieżącą wodą. Robimy to tak długo, aż stanie się ona przejrzysta. Później pozostawiamy ryż jeszcze na pół godziny w wodzie, a następnie gotujemy, stosując się do wskazówek na opakowaniu. Przed przystąpieniem do kolejnego etapu ryż studzimy.

Z octu ryżowego przygotowujemy zalewę: przyjmuje się, że na 100 g ryżu potrzeba łyżki stołowej octu, płaskiej łyżeczki cukru oraz szczypty soli. Całość podgrzewamy (nie doprowadzając jednak do zagotowania), aż cukier i sól rozpuszczą się całkowicie. Odstawiamy do wystygnięcia. Następnie polewamy zalewą wcześniej ugotowany ryż, jednocześnie mieszając delikatnie drewnianą łyżką.

Kroimy w paseczki składniki „farszu”, czyli rybę, paluszki krabowe, ogórka i awokado.

Na stole rozkładamy matę bambusową, najlepiej owiniętą folią spożywczą. Na niej umieszczamy arkusz wodorostów (błyszczącą stroną do dołu), a później ryż, tworząc niezbyt grubą warstwę. Najlepiej robić to zwilżonymi dłońmi, ponieważ ryż jest bardzo lepki. Mniej więcej na jednej trzeciej jego długości rozsmarowujemy pasek wasabi (albo bardziej swojskiego majonezu)
i układamy pokrojone w paski składniki: rybę, awokado i ogórka. Od ich strony rozpoczynamy zwijanie sushi. Powstały rulon tniemy ostrym nożem w poprzek, w krążki nie grubsze niż dwa centymetry. Gotowe!

Sushi możemy jeść pałeczkami albo palcami, mocząc w sosie sojowym (stroną, na której znajdują się dodatki, a nie ryż) i wasabi oraz przegryzając marynowanym imbirem.

Do takiej kolacji najlepiej pasuje japońska zielona herbata – sencha, ewentualnie sake, czyli napój alkoholowy wytwarzany ze sfermentowanego ryżu.

Komentarze (1)