1,5 zł napiwku. "Czułam jego wzrok na sobie, ale ja byłam w pracy"
Cezary i Edyta Pazurowie to jedna z najbardziej zgranych par w polskim show-biznesie. Choć są ze sobą 18 lat, wciąż zaskakują szczerością i humorem. Ostatnio opowiedzieli o swoim pierwszym spotkaniu w pociągu. - Czekał na mnie. I pamiętam, dał mi złoty pięćdziesiąt napiwku - wyznała była pracownica wagonu restauracyjnego.
Edyta i Cezary Pazurowie to para, o której w polskim show-biznesie mówi się z sympatią i uznaniem. Są razem od prawie dwóch dekad, a ich relacja wciąż pełna jest ciepła, humoru i wspólnej pasji. Niedawno wystąpili w programie "Halo tu Polsat", gdzie w szczerej rozmowie wrócili do pierwszego spotkania oraz podzielili się refleksjami na temat tego, co sprawia, że ich związek działa tak dobrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mikołaj Bagiński ma obawy przed swoim występem w Tańcu z gwiazdami! "Czuję frustrację"
Edyta i Cezary Pazurowie o pierwszym spotkaniu
Historia ich poznania przypomina romantyczną anegdotę, którą można by było wykorzystać w scenariuszu komedii romantycznej. Spotkali się przypadkiem, o nietypowej porze, a jednak ta chwila zapadła im w pamięć na zawsze. Cezary Pazura podkreślił, że to było uczucie niemal natychmiastowe – zauroczenie, które pojawiło się z zaskoczenia.
– Spotkaliśmy się o szóstej rano w pociągu. Amor już sobie strzały szykował – mówił z uśmiechem aktor. Edyta wtrąciła z humorem, że wcale nie wyglądała wtedy jak bohaterka filmowej love story, bo była po prostu zaspana. Mimo tego, jak przyznali oboje, od razu pojawiła się między nimi szczególna więź.
Z biegiem lat historia nabrała jeszcze większej wartości, bo stała się fundamentem wspólnego życia, które dziś z dumą budują. Podczas rozmowy w studiu Agnieszka Hyży zapytała, czy pamiętają pierwsze spojrzenie. Edyta pracowała wtedy w obsłudze wagonu restauracyjnego.
– Oczywiście. Ja pamiętam Edytkę – stwierdził rozmarzonym tonem Pazura. Żona natychmiast go przywołała do porządku: – Czułam jego wzrok na sobie, ale ja byłam w pracy wtedy, więc musiałam się skupić na czymś innym. Ale później czekał na mnie. I pamiętam, dał mi złoty pięćdziesiąt napiwku - wypaliła, na co Cezary zaprotestował: – Nie, oszukujesz! Ja twierdzę, że pięć - upierał się.
Edyta i Cezary Pazurowie o małżeństwie bez kłótni
W trakcie rozmowy prowadzący dopytywali, jak wygląda ich codzienność po tylu latach razem. Cezary odpowiedział krótko: – Nie kłócimy się, po co? – stwierdził Cezary. Edyta natychmiast zareagowała i swoim stylem rozładowała powagę tematu. Zamiast podtrzymywać narrację o idealnym związku, z uśmiechem dodała ripostę, która pokazała, jak naprawdę wygląda ich relacja.
– Nie. Nie kłócimy się, no co ty. Nie, my się od razu talerzami rzucamy – żartowała.