Blisko ludziDuże lęki małych dzieci

Duże lęki małych dzieci

Duże lęki małych dzieci
Źródło zdjęć: © sxc.hu
15.03.2011 14:58

Potwór w szafie, straszny zwierz pod łóżkiem, czy duchy na strychu dorosłym wydają się tylko niegroźną i niepoważną dziecięcą fantazją. Myślą, że można ją zignorować, bo za chwilę maluchowi przejdzie. Tymczasem dziecko przeżywa prawdziwy lęk i potrzebuje pomocy rodziców, żeby go oswoić. Inaczej czuje się samotne i traci poczucie bezpieczeństwa, bo najbliżsi nie traktują poważnie jego uczuć.

Potwór w szafie, straszny zwierz pod łóżkiem, czy duchy na strychu dorosłym wydają się tylko niegroźną i niepoważną dziecięcą fantazją. Myślą, że można ją zignorować, bo za chwilę maluchowi przejdzie. Tymczasem dziecko przeżywa prawdziwy lęk i potrzebuje pomocy rodziców, żeby go oswoić. Inaczej czuje się samotne i traci poczucie bezpieczeństwa, bo najbliżsi nie traktują poważnie jego uczuć.

Strach jest potrzebny i dzieciom, i dorosłym. Chroni nas przed wchodzeniem w różne niebezpieczne sytuacje. Niektóre lęki są naturalne, charakterystyczne dla danego etapu rozwoju. Z tych się wyrasta. Niemowlę można zostawić niemal z każdym, dziecko w okolicach 8 miesiąca życia zaczyna się bać obcych, a między 12. a 30. miesiącem nie chce tracić z oczu rodziców. Najczęściej boi się zasypiać, gdyż jest to pewna forma rozstania z mamą i tatą.

W wieku przedszkolnym lęk budzą wyimaginowane postaci typu Baba Jaga, smoki i potwory. W tym czasie rozwija się wyobraźnia dziecka, ale maluch jeszcze nie nauczył się odróżniania tego co wymyślone od rzeczywistości.

Zupełnie poważne sprawy

Maluchy boją się wielu zupełnie niegroźnych rzeczy. I na dobrą sprawę może to być wszystko: obce osoby, odpływ w wannie, wnętrze szafy, zwierzęta, różne dźwięki, a nawet bohaterowie bajek. Takie irracjonalne z perspektywy dorosłego lęki są typowe dla wczesnego dzieciństwa, najsilniejsze pomiędzy drugim a szóstym rokiem życia.

Nam, dorosłym, często wydaje się niezrozumiałe, dlaczego nasze dziecko z przerażeniem ucieka na widok małego ptaszka lub boi się wejść do łazienki i twierdzi, że w sedesie mieszka jakiś groźny stwór. Przede wszystkim, dzieci częściej i bardziej emocjonalnie okazują uczucia. Kiedy dorosły przestraszy się błahej rzeczy, to za chwilę to zracjonalizuje, powie sobie: przecież to tylko firanka poruszana wiatrem, nie ma tam żadnego ducha. Dziecko natychmiast zareaguje krzykiem czy płaczem, pobiegnie powiedzieć o swoich odczuciach rodzicom. Poza tym, ono dopiero poznaje świat, bada co jest bezpieczne, a czego lepiej unikać.

Uważaj na słowa

Przede wszystkim, nie rozwijaj dziecięcych lęków. Wielu rodziców robi to zupełnie nieświadomie. Pod żadnym pozorem nie strasz malucha, nie mów: „Jak będziesz niegrzeczny, to przyjdzie po ciebie Baba Jaga”, albo: ”Jeśli nie będziesz jadł, to oddam cię listonoszowi”. To nie spowoduje, że zacznie być grzeczniejsze, bo właściwie w tych zdaniach nie ma żadnych dla niego wskazówek. Ono po prostu nie wie, co ma robić, słyszy tylko, że zabierze je jakiś zły człowiek.

Nie opowiadaj też strasznych historii o lekarzach czy szpitalu. Może Ci się wydawać, że dziecko nic nie rozumie. Ale tak naprawdę wszystko słyszy i w swojej dziecięcej wyobraźni rozwija ten wątek w prawdziwy horror. Nie pozwalaj oglądać drastycznych scen w telewizji, maluch jeszcze nie rozumie tego, co się dzieje i nie odróżnia świata fikcji od rzeczywistości. Jeśli posłucha strasznych opowieści, obejrzy horror w telewizji, to boi się, że to dzieje się naprawdę. Wybieraj bajki zgodnie z wiekiem dziecka. Zacznij od tych radosnych, na Braci Grimm przyjedzie czas, kiedy podrośnie. Tłumacz dziecku świat i zjawiska, które w nim zachodzą. Mów, dlaczego deszcz dzwoni o szyby, wieje wiatr i że to niczemu nie zagraża.

Nie bagatelizuj

Bardzo ważne jest, by dziecięcych leków nie lekceważyć i nie wyśmiewać. To nie spowoduje, że ono przestanie się bać, ale będzie czuło się nierozumiane i lekceważone, swój strach będzie przeżywało w samotności, a to może go tylko nasilić. Jeśli dziecko odczuwa lęk przed jedną rzeczą, można samodzielnie, bez konieczności konsultacji z psychologiem, próbować sobie z tym poradzić. W chwili, kiedy się przestraszyło, przytul je, spróbuj odwrócić uwagę. Potem spokojnie z nim o tym porozmawiaj, nie wyśmiewaj jego uczuć, dowiedz się, czego się boi. Nie mów: „Nie ma się czego bać”. To nie pomoże dziecku pokonać lęku, a tylko sprawi, że poczuje się nierozumiane i samotne ze swoim problemem. A kiedy już dowiesz się, czego boi się maluch, postarajcie się wspólnie przegnać strachy.

Dobrym sposobem jest wyśmianie lęków, szczególnie tych wynikających z dziecięcej wyobraźni. Jeśli maluch boi się potwora pod łóżkiem, narysujcie go, domalujcie mu uśmiech, śmieszne wąsy i uszy. Zobaczy wtedy, że wcale nie jest taki straszny. Kiedy włączony odkurzacz wywołuje w maluchu panikę, pokaż, że sprzęt jest całkiem niegroźny. Nastaw na najmniejsze ssanie i przystaw sobie do nogi, żeby udowodnić, że nie wsysa ludzi. Zrób to z wyczuciem, żeby dodatkowo nie przestraszyć malucha.

Do psychologa warto zgłosić się, kiedy dziecko boi się niemal wszystkiego albo gdy lęk jest tak silny, że maluch reaguje paniką, płaczem, nie śpi po nocach i ma objawy psychosomatyczne, np. biegunkę, ból brzucha czy nietrzymanie moczu. Wtedy lęk odbiera mu radość życia, może też zostawić trwałe ślady na psychice.

(mos/sr)

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także