Blisko ludziDzieci, które urodziły się po 11 września. Dzisiaj są nastolatkami

Dzieci, które urodziły się po 11 września. Dzisiaj są nastolatkami

"Children of 11/9", czyli dzieci, które urodziły się parę miesięcy po zamachu na World Trade Center, opowiadają o tym, jak pielęgnują pamięć o swoich ojcach. Słowa nastolatków bardzo wzruszają.

Dzieci, które urodziły się po 11 września. Dzisiaj są nastolatkami
Źródło zdjęć: © Getty Images

11.09.2019 | aktual.: 11.09.2019 16:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Znane są jako "Children of 11/9", czyli w tłumaczeniu na język polski "Dzieci 11 września". Urodziły się parę miesięcy po tym, gdy ich ojcowie padli ofiarami zamachu. Dzisiaj są nastolatkami i we wzruszających słowach opowiadają o swoich ojcach. – Te dzieci są tym, co wydarzyło się po 11 września. Są radością, są balsamem, maścią. Są miłością – mówi Jenna Jacobs. Jej syn Gabriel urodził się 6 dni po tym, jak jego ojciec zginął w zamachu terrorystycznym. Dzieci takich jak Garbiel jest więcej.

Ojciec – funkcjonariusz policji

Ojciec Lauren McInty był funkcjonariuszem policji. Zginął, ponieważ próbował wbiec do wieży południowej i ratować poszkodowanych. Jego córka urodziła się niecałe 3 miesiące po wydarzeniach z 11 września. Dzisiaj Lauren jest już nastolatką. Dziewczyna codziennie nosi medalion z fotografią swojego ojca. "Mogę sobie tylko wyobrazić, ile odwagi kosztowało to mojego ojca" – mówiła w rozmowie z magazynem "People".

Symboliczna liczba

Roland Milam Jr stracił swojego ojca w Pentagonie. Jacqueline, matka chłopaka była wtedy w 5. miesiącu ciąży. Dzisiaj Roland jest już prawie dorosły, ale pamięć o swoim ojcu chce pielęgnować każdego dnia. Nastolatek podczas swoich rozgrywek koszykówki zawsze gra z numerem 33 na koszulce, czyli liczbą, która ma nawiązywać do wieku, w którym zginął jego tata. "Czuję, że mój ojciec na mnie patrzy. Podczas każdego ruchu, który wykonuję, on jest ze mną" – mówi.

Odważna jak ojciec

Jamie Pila urodziła się 6 miesięcy po zamachu na World Trade Center. Jej ojciec, James, zmarł na 86. piętrze wieży północnej. Matka dziewczyny mówi, że Jamie jest "szczególnym prezentem, który James zostawił po sobie". Wzruszające słowa wypowiedziała także nastolatka: "Moja mama mówi, że jestem odważna jak mój ojciec. Ale gdy coś w życiu mi wychodzi, gdy dzieje się coś ważnego, chciałabym, żeby on był ze mną" – mówi.

Źródło: "People"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (2)