Dziecko Pippy Middleton nie będzie następcą tronu. Ale może należeć do rodziny królewskiej

Siostra księżnej Kate Pippa Middleton jest szlachcianką dopiero od czasu ślubu samej Kate. Swojego tytułu szlacheckiego nie może przekazać dzieciom. Jednak jest tak blisko dworu i rodziny królewskiej, że dziecko, które nosi pod sercem, jest prawie jak royal baby.

Pippę Middleton widuje się na ważnych królewskich uroczystościach
Źródło zdjęć: © Getty Images
Przemysław Bociąga

Wraz z informacją o ciąży Pippy Middleton, rodzonej siostry księżnej Kate, świat obiega modny nagłówek prasowy: rodzina królewska znów się powiększy. Czy jednak dziecko siostry księżnej Cambridge będzie faktycznie należało do rodziny królewskiej? Być może, ale tylko metaforycznie.

Wybranka księcia Williama Kate jest z pewnością księżną we wszystkich tego słowa znaczeniach, ale stała się nią dopiero po ślubie. Jej rodzice bowiem, choć dali jej wszystko, czego potrzeba przyszłej być-może-królowej Anglii, arystokratycznej krwii ani herbu dać jej nie mogli. Sami poznali się w zupełnie przyziemnej pracy: matka Kate i Pippy była stewardessą, ojciec kontrolerem lotów. Ten brak arystokratycznego pochodzenia sprawił, że złośliwi zaczęli mówić na książęcą narzeczoną, zamiast Middleton, Simpleton – co oznacza prostaka. Złośliwości jednak nie na wiele się zdają.

Po pierwsze, dlatego, że Kate Middleton, jak każda kolejna „świeża krew” w królewskiej rodzinie, jest podziwiana i naśladowana. Efekty tego widzimy także wśród kobiet w Polsce, ale w Anglii występują na zupełnie inną skalę. Kate jest pod tym względem wzorcową naśladowniczką Diany, która, gdyby żyła, byłaby jej teściową. Z drugiej strony trzeba przyznać, że Meghan Markle ma większe szanse na stanie się kolejną księżną angielskich serc.

Po drugie, Kate Middleton jest już oficjalnie przedstawicielem angielskiej arystokracji. Na krótko przed ślubem królowa nadała jej rodzinie tytuł szlachecki wraz z herbem wyobrażającym trzy żołędzie. Liczba ta jest aluzją do trójki rodzeństwa Middletonów: Kate, Pippy i ich brata Jamesa. Cała trójka rodzeństwa, a więc także Pippa, może dziś oficjalnie używać herbu, jednak zgodnie z zasadami dziedziczony jest on tylko w linii męskiej. W przyszłości ojcem arystokratycznej rodziny Middletonów będzie więc brat Kate, James, a rodzina będzie się składać z jego dzieci.

ZOBACZ TEŻ: Co robi Kate Middleton w ciąży, żeby zachować figurę?

Dziecko, które Pippa nosi pod sercem (oraz jego przyszłe rodzeństwo), będzie więc arystokratycznym potomkiem, ale, zważywszy że jego ojciec James Matthews nie jest przedstawicielem szlachty, także i ono nie odziedziczy tytułu.

Zatem tylko miłośnicy plotek mają pełne podstawy by twierdzić, że dziecko Pippy będzie należało do rodziny królewskiej, a to na bazie prostego rozumowania: Pippa już jest księżną, choć tylko nieformalną. I to właśnie plotki ją do tej godności wyniosły. Choćby ta jedna: podczas ślubu Kate i Williama w roli świadków występowało właśnie rodzeństwo pary młodej: drużbą księcia był jego młodszy brat, Harry, który sam lada moment weźmie ślub z Meghan Markle. Druhną Kate była Pippa. Para ta: Harry i Pippa, występowała podczas ceremonii razem i miłośnicy spiskowych interpretacji od razu zaczęli sobie zadawać pytanie, co by było, gdyby to Pippa została księżną u boku rudowłosego młodzieńca.

Siostra Kate znana jest też z więzów przyjaźni, które łączą ją z innymi przedstawicielami rodziny królewskiej. Nie tylko jest blisko z samym szwagrem Williamem, którego zna niemal tak długo jak jego żona Kate. Daje się ją także zobaczyć w towarzystwie księżnej Eugenii, kuzynki książąt. (Eugenia to 28-letnia córka Andrzeja, brata księcia Karola). Pippa zresztą daje się zobaczyć bardzo często, choćby na oficjalnych fotografiach rodziny królewskiej (na przykład na tej, która uwiecznia Williama i Kate z pierworodnym), a nawet... na balkonie pałacu Buckingham w towarzystwie samej Elżbiety II i jej męża księcia Filipa.

Pippa Middleton jest zapraszana – lub pojawia się – niemal wszędzie tam, gdzie dzieje się coś, co dotyczy rodziny królewskiej. Celebruje rocznice, odwiedza śluby, bierze udział w spotkaniach i wydarzeniach, podczas których można spotkać możnych tego świata. Wygląda na to, że dwór ją kocha. Czy to wystarczy, żeby jej dzieciom nadać arystokratyczne pochodzenie? Z pewnością nie, ale raczej wystarczy, by zaczęły funkcjonować w angielskiej monarchicznej popkulturze jako dzieci rodziny królewskiej. A w XXI wieku to praktycznie na jedno wychodzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Zjawisko slow fade. Nowy koszmar randkowania w XXI wieku
Zjawisko slow fade. Nowy koszmar randkowania w XXI wieku
Burton i Taylor mieli romans na planie. Skandal wstrząsnął nawet Watykanem
Burton i Taylor mieli romans na planie. Skandal wstrząsnął nawet Watykanem
"Zbudowaliśmy imperium". Wonsowie są małżeństwem niemal pół wieku
"Zbudowaliśmy imperium". Wonsowie są małżeństwem niemal pół wieku
Przed laty jego żona odebrała sobie życie. Goggins opowiedział, co wtedy czuł
Przed laty jego żona odebrała sobie życie. Goggins opowiedział, co wtedy czuł
Kiedyś obciach. Szroeder zdecydowała się na kontrowersyjne kozaki
Kiedyś obciach. Szroeder zdecydowała się na kontrowersyjne kozaki
Dudziak porównywała się z kochanką męża. "Byłam wpatrzona w nią jak w obraz"
Dudziak porównywała się z kochanką męża. "Byłam wpatrzona w nią jak w obraz"
Kobiety częściej tracą przy rozwodzie. Prawniczka mówi, dlaczego
Kobiety częściej tracą przy rozwodzie. Prawniczka mówi, dlaczego
Wydmuchał 2 promile na wizji. Teraz Stockinger zabrał głos w tej sprawie
Wydmuchał 2 promile na wizji. Teraz Stockinger zabrał głos w tej sprawie
Gałęzie od sąsiada "wchodzą" na posesję? Musisz to mieć na uwadze
Gałęzie od sąsiada "wchodzą" na posesję? Musisz to mieć na uwadze
Jerzy Cnota nigdy się nie ożenił. Tak mówił o kobietach
Jerzy Cnota nigdy się nie ożenił. Tak mówił o kobietach
Grał w kultowym serialu z Fronczewskim. Tak wygląda po latach
Grał w kultowym serialu z Fronczewskim. Tak wygląda po latach
Pracowała w sekstelefonie. Mówi o "najfajniejszym" kliencie
Pracowała w sekstelefonie. Mówi o "najfajniejszym" kliencie