Dziwne rzeczy, które robimy po osiągnięciu orgazmu
Leżenie obok siebie w poczuciu pełnej bliskości i harmonii – w przypadku wielu par wcale nie tak wyglądają chwile po zakończonym stosunku. W filmach piękni kochankowie wtulają się w siebie i odpoczywają albo obsypują dalszymi pieszczotami. Nie ma skrępowania ani napięcia. Jak się jednak okazuje, wyreżyserowane obrazy czasem mają niewiele wspólnego z rzeczywistością.
27.01.2014 | aktual.: 30.08.2018 15:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oto kilka najdziwniejszych rzeczy, które partnerom zdarza się robić po osiągnięciu orgazmu. Warto te zachowania zmienić, bo niepotrzebnie mogą zrazić albo zranić ukochanego.
Biegniesz do toalety
Nie ma nic złego we wzięciu prysznica po stosunku albo w podmyciu się przy umywalce. Jeśli jednak tuż po osiągnięciu orgazmu biegniesz do łazienki, może wyglądać to tak, jakbyś nie mogła się doczekać, kiedy zmyjesz z siebie jego pot, zapach itp. W przypadku, gdy taka natychmiastowa potrzeba udania się do łazienki to coś, co do tej pory robiłaś nieświadomie, następnym razem spróbuj poleżeć chociaż parę minut przy ukochanym. Nawet jeśli w tym czasie miałabyś układać sobie listę zakupów albo planować najbliższy dzień w pracy, zrobi to na nim lepsze wrażenie niż twoje zrywanie się z łóżka, by biec pod prysznic.
Podobnie wygląda sytuacja ze ściąganiem prześcieradła tuż po tym, jak się kochaliście. Poczekaj co najmniej do momentu, kiedy twój partner pójdzie do łazienki. Wtedy zmień je naprawdę szybko. W przeciwnym razie będzie to wyglądało tak, jakby łóżko wymagało gruntownej dezynfekcji.
Od razu się ubierasz
To, jak zachowujemy się po seksie, odgrywa wielokrotnie niemal tak samo dużą rolę, jak to, co robimy kochając się z partnerem. Jeśli od razu po skończonym stosunku zaczynasz się ubierać, dajesz mu sygnał, że wstydzisz się swojego ciała albo – co jeszcze gorsze – że to przed nim jesteś skrępowana. Niektórym paniom trudno się zrelaksować, kiedy chwile uniesienia dobiegną końca. Inne ubierają się po prostu dlatego, że robi im się chłodno, niewiele myśląc o tym, jaki komunikat wysyłają mężczyźnie. Następnym razem postaraj się jednak odprężyć i poleżeć spokojnie nago obok swojego ukochanego.
Śmiejesz się albo płaczesz
Oba te zachowania są sposobem organizmu na pozbywanie się napięcia. Kobiety za pomocą śmiechu lub płaczu nie tylko uwalniają napięcie, związane z seksem, ale również z wieloma innymi sferami życia. Uczucie odprężenia, pojawiające się po osiągnięciu orgazmu, jest często tak wszechogarniające, że niespodziewanie staje się wentylem wszystkich nagromadzonych emocji. Z jednej strony – dobrze jest dać im ujście, z drugiej – takie zachowanie może wydać się mężczyźnie co najmniej dziwne. Warto powiedzieć mu w takiej sytuacji, co czujesz, aby nie zaczął się zastanawiać, co jest nie tak i czy to on tak cię rozbawił albo doprowadził do łez.
Od razu zasypiasz
- To nieprawda, że mężczyźni zawsze pierwsi zasypiają po stosunku – twierdzi Carol Anne Austin, psychoterapeutka, zajmująca się również edukacją seksualną z Kimberly Moffit Associates w Toronto. – Wbrew powszechnemu przekonaniu, badania pokazują, że to, którego partnera szybciej dopadnie senność, wcale nie zależy od płci – dodaje ekspertka. Dowodzą natomiast, że osoba, która dłużej zachowuje czujność po seksie, często potrzebuje więcej czułości, niż ta, którą otrzymała od partnera. Najlepszym rozwiązaniem jest więc chyba zaśnięcie w momencie, gdy leżycie wtuleni w siebie.
Chwytasz za telefon
Nawyk sprawdzania komórki co kilka minut może mocno utrudniać zbudowanie więzi z partnerem. Jeśli tuż po zakończonym stosunku nie możesz się doczekać, by zerknąć, czy nie dostałaś wiadomości albo czy ktoś nie próbował się do ciebie dodzwonić, świadczy to albo o szkodliwym nałogu albo – nie najlepiej – o jakości doznań, jakie kilka minut wcześniej zafundował ci mężczyzna. Bez względu na to, co jest przyczyną takiego zachowania, partner na pewno poczuje się urażony. Postaraj się nie trzymać telefonu w sypialni – schowaj go do torebki albo zostaw w kurtce w przedpokoju. Zamiast nerwowo sprawdzać, czy ktoś chciał się z tobą skontaktować, skoncentruj całą uwagę na swoim partnerze.
Liczysz punkty
Kiedy skończycie się kochać, nie rozmyślaj nad tym, czy twojemu ukochanemu na pewno było dobrze i nie zastanawiaj się, czy nie wolałby innej pozycji. Nie pytaj go też: „jak było?”. Choć to zwykle mężczyznom zależy na takiej informacji zwrotnej, są również kobiety, które zadręczają partnerów tego typu pytaniami. Kiedy natomiast usłyszą choćby w najmniejszym stopniu negatywną odpowiedź, nie potrafią przeboleć, że ich ukochanemu coś mogło się średnio podobać. Nie zachowuj się w ten sposób, tylko pozwól partnerowi się odprężyć i sama również się rozluźnij.
Chcesz być sama
Jedne kobiety po seksie odczuwają wielką potrzebę czułości i mogłyby się w nieskończoność przytulać do ukochanego, inne zupełnie odwrotnie – chcą, by zostawił je w spokoju. Źle znoszą jakikolwiek dotyk ze strony mężczyzny, a bywa, że denerwuje je nawet, gdy ten się odzywa. Takie zachowanie dotyczy zwykle mocno niezależnych kobiet, które mają poczucie, że seks wymaga od nich wielkiego zaangażowania i czasem zostawia z przekonaniem, że dały z siebie zbyt dużo. Wtedy powrotem do równowagi jest dla nich pobycie trochę w samotności. Mężczyźnie może jednak nie być łatwo zrozumieć, czemu nagle jego partnerka odwraca się plecami i nie ma ochoty nawet się do niego odezwać. Jeśli potrzebujesz takiego chwilowego odcięcia, powiedz o tym wcześniej mężczyźnie, aby nie odebrał twojego zachowania zbyt osobiście albo negatywnie.
Łączysz seks ze zobowiązaniem
Jeśli właśnie przeżyliście niesamowicie udany seks, może ogarnąć cię poczucie, że łączy was wyjątkowa bliskość. O ile jednak rzeczywiście intymne chwile powinny być na ogół pogłębieniem więzi budowanej również na innych płaszczyznach, o tyle wyciąganie zbyt daleko idących wniosków może was zapędzić w kozi róg. Fakt, że oboje czerpiecie dużą przyjemność z seksu, nie oznacza wcale, że powinnaś od razu dawać mężczyźnie klucze do swojego mieszkania albo zamawiać prenumeratę czasopism ślubnych. – Nie ma szybszej drogi do utraty kochanka, niż pomylenie seksu ze zobowiązaniem – kwituje April Masini, ekspertka ds. związków z Naples na Florydzie.
Na podst. Sheknows.com/Izabela O’Sullivan/(gabi), kobieta.wp.pl