Emil Stępień komentuje konflikt z Dodą i Sadowską. Zabrał głos na premierze filmu
Film "Dziewczyny z Dubaju" wywoływał kontrowersje jeszcze zanim trafił do kin. Wszystko za sprawą nieporozumień pomiędzy producentami, czyli Dodą i Emilem Stępniem. Podczas premiery Stępień wyjaśnił swoje decyzje.
23.11.2021 14:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dorota Rabczewska już dwa lata temu chwaliła się, że wypuści do kin film, który wstrząśnie Polakami. Pod sam koniec pracy nad produkcją pojawiły się niespodziewane problemy i nieporozumienia między głównymi odpowiedzialnymi za film.
Konflikt pojawił się głównie dlatego, że prywatnie Doda i Emil byli w trakcie rozwodu i nie potrafili odciąć spraw zawodowych od prywatnych. Artystka twierdziła, że ani ona, ani reżyserka Maria Sadowska, nie są dopuszczane do wykonania ostatecznych poprawek w montażowni, chociaż mają do tego pełne prawo.
Emil Stępień postanowił odnieść się do oskarżeń. "Krytycznie patrzę na to zachowanie Doroty i Marysi. Obydwie pokazały, że nie nadają się do biznesu. W tamtym momencie przestał to być konflikt na linii Emil-Dorota, Emil-Marysua. W to zaangażowany był produkt, jakim jest film, który powstał z prywatnych pieniędzy. Moich widzów i inwestorów, którzy idą do kina, nie interesuje, czy ja się kocham, czy nie z Dorotą. To mogą przeczytać w mediach. Kupując bilet do kina, te osoby mają przyjść i dostać gotowy produkt. Każda osoba, która myśli o biznesie, nie będzie wykorzystywała swojego produktu, żeby uderzać inną osobę. To jest antybiznesowe" - powiedział w rozmowie z Plotkiem.
Stępień twierdzi, że zdenerwowały go nieczyste zagrywki Dody. Z jego słów wynika, że artystka miała wysyłać do ekipy wiadomości z prośbą, aby nie informowali Stępnia o jej próbach wejścia do montażowni.
Finalnie całej trójce udało się wypracować względne porozumienie. Emil Stępień stwierdził, że ich relacje są poprawne i zależy mu, aby tak zostało.
Mimo wszystko Dorota Rabczewska nie pojawiła się na uroczystej premierze. Emil Stępień zapewnił publicznie, że dzwonił do niej w tej sprawie dwa razy i namawiał na przyjście.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!