Ewa Błaszczyk: Pozwól mi spróbować jeszcze raz
Już po raz trzeci serwis Kobieta.wp.pl zorganizował wybory Kobiety Roku. Tym razem wygrała Ewa Błaszczyk, która zdobyła aż 33 procent waszych głosów. Na drugim miejscu uplasowała się Dorota Wellman. Ewa Błaszczyk to świetna aktorka, ale też wyjątkowa kobieta. Inicjatorka powstania kliniki „Budzik”. Nam mówi, jak się nie poddać i co sądzi o zalegalizowaniu w Belgii eutanazji dzieci.
04.03.2014 | aktual.: 26.01.2016 10:42
Już po raz trzeci serwis Kobieta.wp.pl zorganizował wybory Kobiety Roku. Tym razem wygrała Ewa Błaszczyk, która zdobyła aż 33 procent głosów. Na drugim miejscu uplasowała się Dorota Wellman. Ewa Błaszczyk to świetna aktorka, ale też wyjątkowa kobieta. Inicjatorka powstania kliniki „Budzik”. Nam mówi, jak się nie poddać i co sądzi o zalegalizowaniu w Belgii eutanazji dzieci.
- Jak pani sądzi, dlaczego użytkowniczki i użytkownicy serwisu kobieta.wp.pl głosowali na panią w plebiscycie na Kobietę Roku 2013? Czy docenili to, że jest pani silna, działa na wielu płaszczyznach, jednym słowem jest pani He-Manką?
- Działam społecznie, jestem aktorką. Myślę, że wpłynęła na to kombinacja tego wszystkiego. To, że coś nas nie zatapia. Widać, że można nie tonąć, że to dodaje podniecenia i sił, że można coś zrobić, gdy jest marnie. Tak czuję.
- Występowała pani z monodramem pt. „Rok magicznego myślenia”. Pani magiczne myślenie trwa chyba dłużej niż rok?
- Spektakl był potrzebny, żeby coś przerobić i jeśli komuś pomógł, to się cieszę. Natomiast już go nie gram, nie mam do niego praw, poza tym jestem już w innym miejscu. Trzeba śledzić życie i patrzeć, w którym miejscu się jest, na co przychodzi moment, tak od środka. Teraz jestem już gdzieś indziej. Jest mi bliskie zdanie Ryszarda Riedla z zespołu Dżem: „Pozwól mi spróbować jeszcze raz”. Cały czas zmieniam pola, żeby była też praca, nie tylko medycyna, żeby moje działania były bardzo różnorodne, bo to tworzy przepływ energetyczny i daje dodatkową siłę.
- Nad czym pracuje obecnie pani fundacja „Akogo?”?
- Cieszę się, ponieważ mamy już na koncie 7 wybudzeń w Klinice „Budzik”. Teraz organizujemy koncert, który będzie miał emisję w Wielką Sobotę w publicznej telewizji. Klinika się rozwija. Trzeba tworzyć nici współpracy m.in. związane z rezonansem funkcjonalnym, z wszczepem stymulatora w pień mózgu. Współpracujemy m.in. z Fundacją na Rzecz Regeneracji Komórek Nerwowych, z Fundacją Światło w Toruniu. We współpracy z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej organizujemy kampanię antyzakrztuszeniową.
- Na czym będzie polegała kampania antyzakrztuszeniowa?
- Wydrukujemy i puścimy w świat plakat. Chcemy, by zawisł w kawiarniach, pubach, klubach, w przedszkolach. We wszystkich miejscach, gdzie ludzie jedzą, gdzie może dochodzić do zakrztuszeń.
- Jak zareagowała pani na decyzję, która zapadła w Belgii, o legalizacji w tym kraju eutanazji dzieci?
- Ja się opowiadam po stronie cywilizacji życia, a nie śmierci. Jestem osobą wierzącą, więc nie lubię, jak ktoś wchodzi w kompetencje Pana Boga.
- Czy pani zrównuje eutanazję dzieci i dorosłych, czy jednak uważa, że to jest większe naruszenie i ingerencja, gdy rodzic decyduje w ostatecznej kwestii za dziecko?
- To jest jeszcze większe naruszenie, bo jeśli rodzic pilnuje dziecka, by sobie nie ucięło palca, tym bardziej powinien pilnować, żeby się nie zabiło.
- A co pani sądzi o dyskusji wokół tematyki gender? W końcu pani podwójna i przebierana rola w serialu "Zmiennicy" wpasowuje się w ten nurt...
- Uważam, że jest to bicie piany. Jak słyszę hasło gender, to nie chcę o tym nic więcej wiedzieć. Czy przedszkolak może założyć sukienkę? To jest jakaś paranoja, jakby ktoś w ogóle nie miał co robić. Dlaczego w ogóle o tym rozmawiamy, jeśli nie ma o czym!? Jestem za tym, żeby zachować pewien zdrowy rozsądek. Chyba za długo nie było wojny…
POLECAMY: