Facebook poprosi o nagie zdjęcia. Ma to pomóc ofiarom "revenge porn"
Wydarzyło się to w marcu. Grupa żołnierzy umieściła w mediach społecznościowych zdjęcia z nagimi lub półnagimi koleżankami. Wydarzyło się to w Ameryce, ale w wielu krajach, głównie kobiety, borykają się ze zjawiskiem "revenge porn". Facebook wypowiada temu wojnę i potrzebuję do tego nagich zdjęć użytkowniczek.
10.11.2017 | aktual.: 10.11.2017 12:44
Jeśli kobieta znajdzie swoje nagie zdjęcie na Facebooku umieszczone przez byłego partnera z zemsty albo przez kogokolwiek innego, kto chciał ją upokorzyć, mamy do czynienia ze zjawiskiem "revenge porn". W wielu krajach takie działania uznawane są za przestępstwo. Facebook wspólnie z australijskim rządem chce się z tym rozprawić, testując specjalną funkcję.
Osoba, która podejrzewa, że ktoś dopuszcza się takiego zjawiska, wypełni odpowiedni formularz na stronie departamentu e-bezpieczeństwa, a następnie będzie musiała wysłać swoje nagie zdjęcia. Na ich podstawie, odpowiednio przygotowany system zlokalizuje udostępnione bez naszej zgody fotografie. Jak informuje BBC News, australijski rząd jest zadowolony z programu, który pozwoli eliminować ten przykry dla wielu kobiet proceder.
Graham Cluley, konsultant ds. Bezpieczeństwa, powiedział, że nie ma podstaw, by nie ufać Facebookowi, a bezpieczeństwo wysłanych zdjęć będzie priorytetem. "Facebook wie, że wiele osób będzie niepokoiło się tym, co się będzie z tymi plikami działo. To bardzo delikatna kwestia, ale rząd i Facebook włożyli dużo pracy w zminimalizowanie prawdopodobieństwa, że coś pójdzie nie tak" – czytamy w BBC News. Zdjęcia mają być swego rodzaju "odciskiem palca", a oryginalne fotki będą niezwłocznie usuwane.
Szacuje się, że w Australii jedna na pięć kobiet w wieku 18-45 lat padła ofiarą "revenge porn".