Fanka planuje życie Dodzie. Inni wzięli artystkę w obronę
Doda pokazała zdjęcie splecionych dłoni: swoich, jej mamy i babci. "Teraz przydałoby się zdjęcie z dłonią bobasa" – napisała internautka. Te słowa wywołały prawdziwą burzę.
"Teraz przydałoby się nowe zdjęcie z dłonią bobasa" – można przeczytać pod fotografią udostępnioną przez Dodę na Instagramie. Zdanie nie spodobało się fanom 34-latki, którzy uznali, że jego autorka wymusza na gwieździe macierzyństwo.
"Jakiego bobasa? - przydałoby się więcej taktu", "Gdyby chciała to by miała, prawda???", "Nie musi się tłumaczyć nikomu! - nie ma nic bardziej żałosnego niż zaglądanie komuś do macicy, co nie?" – to odpowiedzi wzburzonych fanów artystki. Sama nie odpowiedziała na komentarz dotyczący dziecka.
W marcu 2018 r. w rozmowie z Hanną Lis Doda mówiła, że nigdy nie chciała mieć dzieci.
– Po pierwsze dlatego, że moje doświadczenie z mężczyznami wiąże się z tym, że rozstania są z wielkim hukiem, dochodzę do siebie długo, a potem jeszcze książki są na mój temat pisane przez byłego męża czy narzeczonego, to jest słabe. Nie chciałabym żeby moje dzieci czytały, co tatuś napisał. Po drugie - musiałabym wyprowadzić się z Polski. Nie chciałabym tu ich wychowywać, nie zrobiłabym im tego. Mi się serce łamie jak ktokolwiek obraża moją matkę, która nie jest osobą publiczną, która mieszka w Ciechanowie, która nie jest niczemu winna, że ma córkę Dodę – mówiła w programie Lis. – Jakbym miała swoje dzieci, to musiałabym wszystkich zadrapać. Stara, ja bym z sądu nie wyszła nigdy. Po trzecie moim zdaniem mój charakter na to nie pozwala. Nie podchodzę jak do projektu, tylko jestem bardzo odpowiedzialną osobą i jakbym już się podjęła tego wyzwania, to jest to angaż na całe życie, i 24 godziny. Nie wytrzymałbym nerwowo, nie umiałabym zatrudnić nianiek, nie umiałabym przestrzeni dać tym dzieciom: a spoko, wróć o 12. Ja bym czekała pod tą prywatką. Dużo rzeczy widziałam, za dużo się naoglądałam – wyjaśniła wtedy dziennikarce.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl