Fetysz polityków. Mało kto wie, czym jest timofilia
Ile jest upodobań seksualnych? Badaczom udało się wskazać ponad 3 tys. wariantów np. dendrofilię (podniecenie podczas obejmowania drzew) czy stigmatofilię (pociąg do osób z tatuażami). Jak twierdzi prof. Zbigniew Lew-Starowicz, jedno z upodobań występuje u niektórych polityków. Czym jest timofilia?
Każdy z nas ma inne preferencje seksualne. Większość z nich wpisuje się w granice norm, ale są też takie, które można określić mianem patologii seksualnej. Seks sam w sobie jest tematem, o którym wciąż nie potrafimy szczerze rozmawiać, nie mówiąc o fetyszach.
Różnorodność zachowań seksualnych czy fetyszy dostrzega za to przemysł pornograficzny - dlatego też zaczęto produkować materiały audiowizualne o tak wąskiej tematyce, jak np. filmy dla podofilów, czyli fetyszystów stóp.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdzie leżą granice norm seksualnych?
Powszechnie w świecie seksu i przyjemności przeważają upodobania, które nie sprawiają cierpienia. Jednak kiedy z powodu swoich preferencji seksualnych krzywdzi się innych lub fetysz jest zagrożeniem dla zdrowia, niezwłocznie należy zgłosić się po pomoc.
Profesor Zbigniew Lew-Starowicz w artykule dla "Wprost" zauważa, że niezwykle rzadko zdarza się, że na preferencje seksualne wpływa choroba psychiczna, guz mózgu, padaczka czy inne schorzenia. Przeważnie do takich zachowań prowadzi niezwykle bujna wyobraźnia, a także uwarunkowania sięgające wczesnych faz rozwojowych. Seksuolog zauważa także pewien przykład egzotyki seksualnej, która zdarza się u polityków.
Czytaj także: Wielu Polaków żyje bez seksu. Powody mogą zadziwiać
Czym jest timofilia?
Timofilia, to odczuwanie podniecenia oraz satysfakcji seksualnej dzięki władzy i bogactwu. Osoby cierpiące na timofilię uwielbiają być na "Olimpie społecznym". Zachwycają się sobą i tym, jak entuzjastycznie działają na tłum. Podniecenie sprawiają także idące do góry słupki poparcia.
"Inaczej mówiąc, może się zdarzyć, że w trakcie przeżywania entuzjazmu tłumu, czy wygranych wyborów, pojawi się stan zwany paraorgazmem. Problem w tym, że taka osoba nie ma elektrod na głowie, aby to potwierdzić" - zaznaczył prof. Lew-Starowicz na portalu Wprost.pl.
Psycholog zauważył, że jest jeszcze jedno oblicze timofilii. Silne pożądanie seksualne może być związane nie z aparycją partnera, lez z jego pozycją społeczną. Zdarza się więc, że gdy ktoś utraci poparcie, traci także w oczach partnera.
Zbigniew Lew-Starowicz, kończąc swoje spostrzeżenia, zdecydował się na dodanie osobistej refleksji.
"Zbliżają się wybory. Coraz trudniej przychodzi mi oglądanie debat, bo wprawdzie u jednych kandydatów do władzy widzę prawdziwe, szczere dążenie do osiągnięcia dobra wspólnego i autentyczny patriotyzm, ale u innych timofilia, czy zespół pychy są aż nadto widoczne" - dodał na zakończenie.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl