Gdyby reklamy pokazywały prawdę… byłyby nieciekawe
Wideo wyprodukowane przez serwis internetowy pokazuje, jak wyglądałyby reklamy kosmetyków, gdyby pokazane w nich kobiety miały zdecydowanie mniej makijażu. Efekt jest zaskakujący, bowiem okazało się, że wersje „umalowane” są zwyczajnie ładniejsze.
30.12.2015 | aktual.: 20.01.2016 10:36
Wideo wyprodukowane przez serwis internetowy pokazuje, jak wyglądałyby reklamy kosmetyków, gdyby pokazane w nich kobiety miały zdecydowanie mniej makijażu. Efekt jest zaskakujący, bowiem okazało się, że wersje „umalowane” są zwyczajnie ładniejsze.
Kwestia nadmiernego użycia Photoshopa w reklamach, przekłamywania rzeczywistości czy wykorzystywania makijażowych sztuczek powraca non stop. Nie ma miesiąca, by brytyjska rada do spraw reklamy nie zakazywała wyświetlania kampanii z udziałem tej czy innej gwiazdy. Markom kosmetycznym obrywa się za stosowanie sztucznych rzęs w reklamach mascar czy nadmierne wygładzanie twarzy w klipach promujących podkłady lub przeciwzmarszczkowe kremy. Niektóre gwiazdy, przed podpisaniem kontraktów reklamowych, same zaznaczają, jaka jest granica obróbki graficznej, której przekroczyć nie można. Słynne stało się oświadczenie Kate Winslet, która zgodziła się na współpracę z marką Lancome pod warunkiem, że jej wizerunek nie będzie poprawiany przez grafików.
Na fali tych dyskusji i doniesień portal BuzzFeed postanowił przeprowadzić eksperyment. Z reklam kosmetyków graficy „wykasowali” wszelkie inne produkty, poza tym reklamowanym. Zestawili finalne zdjęcia z kampanii z odchudzonymi w Photoshopie wersjami minimum. I tak, w reklamie lakierów do paznokci Gwen Stefani została pozbawiona jej charakterystycznego, mocnego makijażu. Z powiek wokalistki zniknęły czarne kreski, z ust – pomadka w kolorze fuksji, brwi również zostały wyczyszczone z kosmetyków. W efekcie powstał dość nijaki, blady obraz, w którym ciężko w ogóle zauważyć, że Stefani ma przepiękny, kolorowy manikiur.
Takich sytuacji było kilka. Choć trzeba przyznać, że reklama podkładu z Janelle Monae w wersji oryginalnej jest mniej przekonująca, niż po buzzfeedowym demakijażu. W oryginale artystka ma mocno pomalowane oczy, cienie do powiek, podkreślone brwi, błyszczyk na ustach i róż na policzkach. Gdy graficy usunęli te elementy makijażu okazało się, że cera Monae jest faktycznie doskonała. Gładka, promienna. Taka, jaką chciałaby mieć każda z nas sięgając po nowy podkład.
Jednak w sumie, wideo pokazało, że bez makijażu, zjawiskowych kresek, kolorowych cieni i rzucających się w oczy pomadek, reklamy kosmetyków są zwyczajnie nudne. A nudne kampanie nikogo nie zachęcą do zakupów. W końcu dla większości kobiet makijaż to zabawa i przyjemność.
Jaka jest wasza opinia? Czy reklamy bez makijażu to dobry pomysł?
Aleksandra Kisiel/ Kobieta WP