Google alert: więcej mężczyzn niż kobiet szuka w internecie porad na temat włosów!
Czasy mężczyzn metroseksualnych podobno już dawno przeszły do lamusa. Teraz w modzie są zarośnięci brodacze, ale nawet oni potrzebują porad na temat fryzur. Mężczyźni coraz więcej uwagi przykuwają do swoich włosów, a informacji szukają w sieci. Google poinformował, że w 2015 roku liczba urodowych zapytań od mężczyzn była o 6 proc. większa, niż od kobiet. Czego konkretnie szukali panowie?
02.11.2015 | aktual.: 25.11.2015 09:46
Czasy mężczyzn metroseksualnych podobno już dawno przeszły do lamusa. Teraz w modzie są zarośnięci brodacze, ale nawet oni potrzebują porad na temat fryzur. Mężczyźni coraz więcej uwagi przykuwają do swoich włosów, a informacji szukają w sieci. Google poinformował, że w 2015 roku liczba urodowych zapytań od mężczyzn była o 6 proc. większa, niż od kobiet. Czego konkretnie szukali panowie?
Męski koczek czyli** „man bun”okazał się największym fryzjerskim trendem tego roku. Mężczyźni - użytkownicy Google najczęściej pytali właśnie o taką fryzurę. Wyszukiwali informacji, **jak ułożyć włosy, aby przypominały koczek noszony przez Jareda Leto czy Kita Harringtona. Zapytań było tak dużo, że po raz pierwszy w historii Google, liczba tych dotyczących mężczyzn przewyższyła tę dotyczącą kobiet.* Różnica wynosiła 6 proc. Choć z pewnością w tej masie internautów zainteresowanych męskim koczkiem było sporo kobiet. Niektóre przypuszczalnie szukały informacji, jak przekonać faceta do zmiany fryzury. Możliwe, że usiłowały nakłonić swojego ukochanego do wyboru nieco bardziej tradycyjnego uczesania, choćby takiego, jakie nosił Don Draper w „Mad Men”. I właśnie zaczesane do tyłu włosy („comb over”*) były drugim najpopularniejszym terminem wyszukiwania w Google.
Niewątpliwie, fryzura z głębokim przedziałkiem z boku, zaczesana do tyłu, to nadal jedno z najmodniejszych męskich uczesań. Nosi ją Marcin Prokop, David Beckham czy George Clooney. A zwykli faceci właśnie tak chcą wyglądać. Z pewnością spora część użytkowników Google podejmuje decyzję o zmianie fryzury w ostatniej chwili, siedząc w fryzjerskim fotelu, bo ogromna część zapytań wysyłana była z urządzeń mobilnych. Tylko w sierpniu 82 proc. wszystkich zapytań na temat męskich fryzur dokonywana była z komórek i tabletów.
A co z dziewczynami? W sieci nadal** szukamy tutoriali i zdjęć pięknych (i skomplikowanych) warkoczy**. Nieustannie inspirują nas fryzury Katniss Everdeen czy Daenerys Targaryen. Z tą ostatnią wiąże się też drugie najpopularniejsze zapytanie wśród kobiet – siwe włosy. Ten trend jest szczególnie widoczny na Instagramie. Mnóstwo młodych dziewczyn prezentuje swoje nowe, srebrno – siwe uczesania. A że kobiety lubią popadać ze skrajności w skrajność, **kolejnym ultrapopularnym trendem są włosy w kolorach tęcz**y. Liczba zapytań dla tego hasła wzrosła o 148 proc! Co ciekawe, choć wiele kobiet szuka informacji na temat tak ekstremalnej koloryzacji, niewiele z nas decyduje się na grzywę a’la kucyk My Little Pony. Szkoda. Smutne warszawskie ulice byłyby z pewnością bardziej interesujące, gdyby chodziły po nich dziewczyny o włosach w kolorze tęczy.
Dlaczego raport Google jest tak ważny dla ludzi ze świata urody? Bo okazało się, że zaledwie 1 proc. zapytań dotyczących męskiej urody miała swoje pokrycie w reklamach. Oznacza to, że świat męskich fryzur, produktów i usług to ogromna, niezagospodarowana nisza. Jeśli więc od lat marzysz o założeniu własnej marki kosmetyków dla mężczyzn lub jesteś golibrodą, to najlepszy moment aby rozkręcać swój biznes!
Aleksandra Kisiel/ Kobieta WP