Została żoną "chłopaka do wzięcia". Teraz go oskarża
Znany z "Chłopaków do wzięcia" Jarosław Mergner od kilku lat jest w związku z Małgorzatą. Wygląda jednak na to, że małżeństwo przechodzi poważny kryzys. Kobieta publicznie opowiada o niezbyt przyjemnych kulisach tej relacji.
Jarosław Mergner, znany jako Jaruś z emitowanego przez Polsat Play programu "Chłopaki do wzięcia", ponownie znalazł się w centrum uwagi. Jego małżeństwo z Gosią, które rozpoczęło się w 2021 r., przechodzi poważny kryzys.
Na TikToku pojawiło się nagranie, w którym Gosia rozmawia z internautką o problemach w związku. Choć nie mówi tego wprost, sugeruje, że Jaruś planuje wyprowadzkę. Powodem mają być dzieci Gosi, które mu przeszkadzają, rzekome zdrady Jarusia oraz to, że jego matka go "buntuje" i ma na niego za duży wpływ.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wzruszający gest twórców "Chłopaków do wzięcia". Tak pożegnają "Napoleona"
W nagraniach opublikowanych w mediach społecznościowych kobieta twierdzi między innymi, że mąż chciał, żeby jej trzy córki z poprzednich związków wyprowadziły się z domu. Oskarżyła go o przemoc wobec zwierząt (miał rzekomo kopnąć jednego z jej kotów tak bardzo, że polała się krew, podobnie miał potraktować małego pieska).
Najpoważniejsze oskarżenia wysuwane przez Gosię dotyczą jednak tego, jak partner potraktował ją, gdy poroniła. Oraz sprawy zdrad.
- Ja płakałam, bo ja byłam w szpitalu, a Jarek się o mnie nie martwił. Pojechał do kolegi (...). Byłam w ciąży z nim i dziecko zmarło. Poroniłam (...). Nie martwił się, czy coś się stało. Wydzwaniałam na jego telefon, nie odbierał. (...) Ja chciałam z nim porozmawiać, pogadać, dałam mu jeszcze jedną szansę - co ty, nie chciał ze mną rozmawiać, nic. Ale Jarek powiedział, że już nie chce wrócić, chce być z matką. Ja się nie dam. On jest oszust i będzie oszust - powiedziała.
- A dlaczego nie chciał dawać pieniędzy na opłaty za mieszkanie? On myślał, że będzie za darmo mieszkał? Nic nie ma za darmo (...). On was okłamuje i wszyscy wierzą Jarkowi, a mi nie wierzą. (...) Odchodzi - wraca, odchodzi - wraca. Sam odchodzi, sam wraca, później będzie płakał, później będzie za późno - twierdzi Gosia.
Gosia oskarża Jarusia
Gosia w rozmowie wspomina o dwóch kobietach, z którymi Jaruś miał się spotykać. Jedna z nich miała ojca, który nie chciał płacić za mieszkanie, a druga była niepełnosprawna. Te informacje wywołały falę spekulacji wśród fanów programu.
- Jedna taka pani napisała na Facebooku, że Jarek miał jedną dziewczynę, której ojciec mu kopa dał, bo nie chciał dawać na opłaty. (...) Później miał tą rudą, taką niepełnosprawną, która nie umiała zamiatać - powiedziała Gosia. Podobno znowu zaobserwowała zachowania sugerujące, że może ją zdradzać. - A teraz co chwilę do łazienki z tym telefonem łazi. (...) Cały czas chodził do łazienki, ja mówię: kogoś masz, bo dlaczego nie możesz tu rozmawiać, w pokoju, tylko do ubikacji z tym telefonem? Kogoś miał i ukrywał - twierdzi.
Fani "Chłopaków do wzięcia" są zaskoczeni i zaniepokojeni sytuacją. Jaruś, który zdobył sympatię widzów, teraz musi zmierzyć się z oskarżeniami o zdradę. Czy to koniec jego małżeństwa z Gosią? Na razie mężczyzna nie odniósł się do oskarżeń i to wersja wydarzeń tylko jednej ze stron.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.