Edyta Herbuś i jej partner Mariusz Treliński pojawili się na otwarciu Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Przywitała ich... ulewa. Treliński rycersko trzymał nad nią parasol, jednak oboje zmokli tuląc się do siebie.
Edyta Herbuś i jej partner Mariusz Treliński pojawili się na otwarciu Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Przywitała ich... ulewa. Treliński rycersko trzymał parasol nad swoją wybranką, jednak oboje i tak zmokli tuląc się do siebie.
To zdjęcie przywodzi na myśl kadr z jakiejś romantycznej komedii. Widać, że między partnerami jest bliska więź i gorące uczucie, co zresztą Herbuś podkreśla w wywiadach.
"Oboje mamy dużą wrażliwość, potrafimy uszanować to, co ze sobą niesie. Patrzymy na siebie, rozumiejąc te wszystkie emocjonalne wzloty i chwilowe zachwiania. Odczuwanie świata mocniej, głębiej, bardziej - to nas z Mariuszem łączy. To duża siła naszego związku" - mówiła w wywiadzie dla "Gali".
(kg)
POLECAMY: * Kaczyńska ma swojego stylistę!*
Mariusz Treliński, Edyta Herbuś
Ten związek od początku wzbudza spore emocje. Nieprzychylni określają go mianem mezaliansu, jednak sami zainteresowani nic sobie z tego nie robią.
Od ponad roku, odkąd ona zatańczyła w reżyserowanej przez niego "Traviacie", są prawie nierozłączni.
POLECAMY: * Kaczyńska ma swojego stylistę!*
Edyta Herbuś, Mariusz Treliński
Widać, że oboje czują się spełnieni w tym związku.
"Wcześniej zdarzało się, że od swoich partnerów słyszałam, że jestem przewrażliwiona albo przesadzam, bo jestem babą. Po prostu mnie nie rozumieli. Mężczyźni często mówią i myślą o emocjach jako o słabości, czymś, co przynależy wyłącznie do świata kobiet. Ja tak nie uważam. A to, że ktoś nie chce lub nie potrafi przyznać się do własnej wrażliwości tylko dlatego, że nosi spodnie, nie znaczy, że jej nie ma" - mówiła ona w "Gali".
POLECAMY: * Kaczyńska ma swojego stylistę!*
Mariusz Treliński, Edyta Herbuś
Czy ta miłość będzie dla nich tą ostatnią i najważniejszą?
Jak ona reaguje na jego publiczne wypowiedzi na temat małżeństwa?
"Małżeństwo jest niestety dość kuriozalnym wynalazkiem. W 99 procentach mamy do czynienia z ludzkim koszmarem, ukrywanym za fasadami zewnętrznej gry na pokaz. Ludzie są zmuszeni do niesłychanych kompromisów. Z mojego małżeństwa wyszedłem po dwóch latach. Wiem, że to nie dla mnie. Ale samotność jest równie destrukcyjna" - przyznał w rozmowie z "Galą".
(kg)
POLECAMY: * Kaczyńska ma swojego stylistę!*