Historia smoky eyes: pomysł Polaka, który podbił serca kobiet
23.12.2015 10:36, aktual.: 27.12.2015 08:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zmysłowy i tajemniczy, a jednocześnie jeden z najbardziej popularnych – makijaż smoky eyes to fenomen. Powstał prawie 100 lat temu w czasach eleganckiej dekady lat 20. Początkowo był stosowany jedynie w charakteryzacji filmowej, ale szybko pokochały go nie tylko aktorki, lecz także zwykłe kobiety.
Zmysłowy i tajemniczy, a jednocześnie jeden z najbardziej popularnych – makijaż smoky eyes to fenomen. Powstał prawie 100 lat temu w czasach eleganckiej dekady lat 20. Początkowo był stosowany jedynie w charakteryzacji filmowej, ale szybko pokochały go nie tylko aktorki, lecz także zwykłe kobiety.
Lata 20. nieodmiennie kojarzą nam się z wyrafinowaną elegancją oraz charakterystycznym stylem. Była to era jazzu, rozpędzonych automobilów oraz wyemancypowanych kobiet. W odróżnieniu od czasów współczesnych, gdy coraz popularniejsze stają się kobiece kształty, w międzywojniu ideałem była figura chłopięca – mały biust, wąskie biodra. Dlatego w garderobie tamtego okresu królowały sukienki przed kolano z przedłużanym stanem (tzw. flapper dress) oraz krótkie fryzurki z grzywką (bob), które nadawały twarzy odpowiednią ramę, podkreślając jej kontury. Uwieńczeniem wizerunku stylowej kobiety lat 20. był oczywiście odpowiedni makijaż – zmysłowy i dramatyczny – zainspirowany wyglądem aktorek kina niemego.
Twórcą makijażu smoky eyes jest Max Factor, wynalazca kosmetyków oraz jeden z pionierów przemysłu kosmetycznego. Urodził się w Zduńskiej Woli jako Maksymilian Faktorowicz w 1872 roku. Był jednym z czworga dzieci Abrahama Faktorowicza. Od 14 roku życia musiał sam zarabiać na swoje utrzymanie, dlatego zatrudnił się jako pomocnik aptekarza, pracował także w drogerii. Już wtedy próbował robić pierwsze kosmetyki. Po kilku latach pracy założył własny sklep, w którym sprzedawał peruki oraz produkty kosmetyczne. Mieszkał wówczas w Moskwie i zajmował się także charakteryzacją aktorów teatralnych. Na początku XX wieku przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych, gdzie zaczął współpracę z aktorami hollywoodzkimi, tworzył też pierwsze serie kosmetyków do makijażu.
Specjalnie na potrzeby charakteryzacji filmowej opracował makijaż, który pozwalał na podkreślenie ekspresji twarzy aktorek. W czasach kina niemego, gdy artyści nie mogli wykorzystać siły głosu, możliwość wyrażania emocji za pomocą gestów i mimiki była niezwykle ważna. Widzowie, nie mogąc słyszeć aktorów, bardzo wiele odczytywali z ich twarzy. Dla Maxa Factora było oczywiste, że makijaż musi w wyrazisty sposób podkreślać oczy bohaterów filmowych. Konieczne było więc wzmocnienie ramy oczu, dlatego zastosował kajal, by zaznaczyć mocniej powieki. Krawędzie kresek zostały natomiast roztarte – by nadać spojrzeniu zmysłowości i tajemniczości. Dramatyczny makijaż oczu kontrastował z bladą cerą, rozjaśnioną pudrem.
Makijaż filmowy bardzo szybko podchwyciły kobiety, stosując sztuczkę Maxa Factora na własny użytek. W klasycznej wersji, stworzonej w latach 20. przydymione powieki były najważniejszym elementem kompozycji wizażowej. Linia brwi była cienka i opadająca lekko w dół, usta – blade i wąskie, kości policzkowe mocno zaakcentowane, skóra twarzy rozjaśniona. Ten pierwowzór na przestrzeni dekad był wielokrotnie modyfikowany wraz ze zmieniającą się modą oraz kanonem piękna. Jednak sama idea czarnej kreski o wycieniowanej krawędzi pozostała niezmienna.
Chociaż smoky eyes pokochały kolejne pokolenia kobiet, warto pamiętać, że nie jest to makijaż uniwersalny i odpowiedni na każdą okazję – wręcz przeciwnie najlepiej pasuje do stylizacji wieczorowych. W wersji bardziej użytkowej, odpowiedniej na dzień, można wykreować efekt zadymionych powiek, bazując na jaśniejszych kolorach, utrzymanych w tonacji beżowo-brązowej, taki makijaż będzie łagodniejszy, bardziej naturalny.
Gdy decydujemy się na wieczorową, klasyczną, wersją smoky eyes, warto pamiętać o kilku ważnych zasadach. Nie jest to makijaż graficzny, dlatego kreskę, którą nanosimy kredką lub eyelinerem, by wzmocnić ramę oczu, musimy umiejętnie rozetrzeć, używając ciemnego cienia do powiek, by stworzyć efekt przydymionej powieki. Bardzo ważne jest zbudowanie gradientu koloru, by na powiece powstawała smuga, a nie czarny kleks. Przy takiej intensywności makijażu niezbędną jest odpowiednia stylizacja rzęs, należy je kilkakrotnie pomalować czarnym tuszem, można też zagęścić doklejając sztuczne kępki w zewnętrznym kąciku oka. Skóra twarzy powinna być idealnie wygładzona, a cienie pod oczami rozjaśnione, konieczne jest więc zastosowanie korektorów i bazy pod makijaż. By nie tworzyć zbyt krzykliwego wizerunku, najlepiej zrezygnować w wyrazistej czerwonej szminki, wystarczy delikatnie,
błyszczący błyszczyk.
Klasyczna wersja makijażu opiera się na czarni, ale obecnie modne są bardziej kolorowe kompozycje wizażowe, dlatego możemy śmiało sięgać po cienie granatowe, brązowe, grafitowe, śliwkowe. Dobrym pomysłem jest także dodatek błyszczącego pyłku.
Małgorzata Brzezińska / AK / Kobieta WP