Ciąża Idy Nowakowskiej stała się bardzo medialną sprawą. Nic dziwnego, dziennikarka ogłosiła radosną dla siebie nowinę podczas współprowadzenia programu "Pytanie na Śniadanie". Później chętnie pozowała z zaokrąglonym brzuszkiem i opowiadała o tym, jak długo marzyła, aby urodzić dziecko.
"Termin mam na połowę maja, ale do tej zmiany w życiu przygotowywałam się właściwie od małego dziecka, bo zawsze marzyłam o tym, żeby być mamą. Nie bardzo wiem, skąd się to wzięło. Może dlatego, że bardzo kocham moich rodziców" - powiedziała w rozmowie z magazynem "Viva!".
Wyczekiwane dziecko
W końcu się udało. "Kiedy więc spóźniła mi się miesiączka, od razu postanowiłam zrobić test ciążowy. Gdy pokazałam wynik mamie, powiedziała, że pobiegnie do apteki i kupi jeszcze drugi, bo musimy się upewnić. Przyniosła pięć testów i każdy dał wynik dodatni. Gdy pokazałam je mężowi, a on zrobił wielkie oczy, czułam się tak, jakbyśmy grali w jakimś filmie" - wspominała.
Ponad tydzień temu Ida Nowakowska urodziła syna. Gwiazda szybko opublikowała w sieci relację ze szpitala. "Nawet punktualność nasz synek odziedziczył po tacie. Przyszedł na świat siłami natury i jak wskazywał termin porodu. Prawie 4 kg szczęścia" - pochwaliła się.
Prezenterka nie ukrywa radości, że jest już mamą, ale też nie chce rezygnować z rozwijania swojej kariery. Tydzień po porodzie zdecydowała się wrócić do pracy. Perfekcyjnie wystylizowana pojawiała się na finale programu "Dance Dance Dance".
"Czuję się niesamowicie, najlepsza rola w moim życiu. Stresik dzisiaj mam, bo z babcią i z mężem jest pierwszy raz nasz synek, więc ja już właśnie do niego lecę, bo tak się za nim stęskniłam. Nie wiedziałam, że to jest możliwe, że można tak za kimś tęsknić, lecę!" - powiedziała dziennikarzom tuż po zakończeniu talent show.
