Chłonie ołów, rtęć i kadm jak gąbka. Unikaj takiej ryby
Tilapia to popularna ryba w polskich domach, ceniona za delikatne mięso i przystępną cenę. Eksperci ostrzegają, że zawiera wysoki poziom kwasów omega-6 i niskie kwasów omega-3, co może negatywnie wpływać na zdrowie. To jednak nie wszystko. W tilapiach importowanych z Azji odnotowano wysokie stężenie metali ciężkich.
Filety z tilapii często pojawiają się na polskich stołach ze względu na chude, białe mięso i łagodny smak. Ryba nie ma wielu ości i jest stosunkowo tania, dlatego wielu kucharzy i rodzin wybiera ją jako szybki dodatek do obiadu czy kolacji. Warto jednak wiedzieć, że nie każda ryba jest w pełni zdrowa i bezpieczna do codziennego spożycia. Tilapia to gatunek słodkowodny, którego naturalnym środowiskiem jest Afryka. Większość ryb dostępnych w sklepach pochodzi jednak z azjatyckich hodowli, co może wpływać na ich skład i bezpieczeństwo.
Skład kwasów tłuszczowych i zagrożenia zdrowotne
Centrum Medyczne Baptystów Uniwersytetu Wake Forest ostrzega, że tilapia zawiera niskie stężenie kwasów omega-3 przy jednocześnie wysokim poziomie kwasów omega-6. Jak podaje sciencedaily.com - takie połączenie może być niebezpieczne dla osób między innymi z chorobami serca, zapaleniem stawów, astmą i innymi schorzeniami autoimmunologicznymi, ponieważ są oni podatni na "przesadną reakcję zapalną". Eksperci wyjaśniają, że może prowadzić między innymi do uszkodzeń naczyń krwionośnych i problemów z przewodem pokarmowym. Osoby z wymienionymi schorzeniami powinny więc ograniczać spożycie tej ryby.
Scombrotoksizm – zatrucie rybami. Jakie są objawy i na jakie ryby zwracać uwagę?
Poznaj ryzyko związane z hodowlą
Filety, które trafiają na nasze talerze, pochodzą głównie z hodowli w Azji. Jak podaje "Fakt": "Tilapia jest sztucznie hodowana w zanieczyszczonych zbiornikach wodnych, również jest faszerowana hormonami i składnikami stymulującymi jej szybki rozwój". Morski Instytut Rybacki prowadził badania nad obecnością szkodliwych substancji w rybach hodowlanych i morskich. W tilapiach importowanych z Wietnamu lub Chin stwierdzono wysokie stężenie ołowiu, a także obecność rtęci i kadmu, choć poziomy tych metali nie przekraczały 10 procent dopuszczalnej normy.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.