Blisko ludziIga Krefft o hejcie. "Przywieziesz zarazę do Polski"

Iga Krefft o hejcie. "Przywieziesz zarazę do Polski"

Iga Krefft, gwiazda serialu "M jak Miłość", w ostatnim wywiadzie zdradziła, jak radzi sobie z hejtem. Poruszyła również wątek wiadomości, jakie dostawała, gdy utknęła w Azji na początku pandemii. Trzeba przyznać, że aktorka dobrze radzi sobie z niemiłymi wiadomościami, jednak niektóre były grubą przesadą.

Iga Krefft o hejcie
Iga Krefft o hejcie
Źródło zdjęć: © ONS

29.09.2020 08:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Temat hejtu jest jednym z najczęściej poruszanych wątków w naszym społeczeństwie. Dla jednych jest to "bezpieczna wymówka", żeby nie przyjmować konstruktywnej krytyki, drudzy naprawdę mierzą się z falą bezpodstawnej nienawiści. Pomimo wielu kampanii przeciwko temu zjawisku, hejt w Polsce ma się niestety bardzo dobrze.

Igar Krefft o hejcie

Iga Krefft znana również jako Ofelia często mierzy się z nieprzyjemnymi komentarzami, trzeba jednak przyznać, że młoda artystka nie pozostaje dłużna i często odpowiada na takie zaczepki. W ostatnim wywiadzie dla magazynu "Glamour" zdradziła, skąd w niej taka odwaga.

"Muszę się hamować, bo czasem wychodzi ze mnie gangster. […] Na szczęście nie dostaję za dużo hejtu. […]. Mam dystans do nienawistnych komentarzy. Bardziej mnie bawią, niż bolą. Bo niby dlaczego miałabym się przejmować? Jestem uczciwym człowiekiem, rozwijam się, spełniam swoje marzenia" – powiedziała na łamach magazynu.

Z największą falą krytyki musiała mierzyć się na początku pandemii, kiedy to utknęła w Azji. Wtedy gwiazda relacjonowała próby powrotu do domu na swoich profilach w mediach społecznościowych. "Oficjalnie utknęliśmy w Azji, z czego nie jestem zadowolona. Utknęliśmy w Bangkoku. Jak ktoś z was jest w takiej samej sytuacji, albo zna kogoś, to proszę, napiszcie mi. Nie wiemy do końca, co robić, a razem zawsze raźniej! Konsulat – nie ma kontaktu, pośrednik od lotu – nie ma kontaktu, linia lotnicza – nie ma kontaktu, infolinia MSZ – nie ma kontaktu" – prosiła o pomoc na swoim profilu na Instagramie.

Wtedy zamiast wsparcia usłyszała wiele przykrych słów. "Ludzie w ogóle nie zrozumieli, że w moich dramatycznych postach było dużo ironii. Dostałam kilka wiadomości typu: "Ty głupia zdz...o, siedź tam na dupie, bo przywieziesz zarazę do Polski. Skąd bierze się w ludziach potrzeba, żeby napisać coś takiego?" – wspominała w wywiadzie.

Komentarze (3)