Jak gwiazdy walczą w sądzie o swoje dzieci?
Amerykańskie statystyki pokazują, że co drugie małżeństwo zawarte za oceanem kończy się rozwodem. Współczynnik ten jest jeszcze bardziej zatrważający w przypadku mieszkańców Hollywood. Ewidentnie życie w świetle jupiterów nie wpływa pozytywnie na relacje romantyczne i… rodzicielskie. Gwiazdy od lat toczą brutalne sądowe batalie o opiekę nad dziećmi. I nawet tak przykładni rodzice i modelowe pary jak Angelina Jolie i Brad Pitt, czy kiedyś Halle Berry i Gabriel Aubrey potrafili skakać sobie do oczu przed obliczem sędziego. W Polsce również byliśmy i jesteśmy świadkami ostrych walk o opiekę nad potomstwem. Dość wspomnieć perypetie Anny Samusionek i jej byłego męża, Krzysztofa Zubera. Para tak zacięcie spierała się, że ich córka została oddana pod opiekę rodziny zastępczej. Kto jeszcze ma za sobą doświadczenia rodem ze „Sprawy Kramerów”?
Anna Samusionek i Krzysztof Zuber
Angelika Zuber ma 14 lat. I od dwóch lat mieszka z ojcem. Zanim jednak sytuacja rodzinna dziewczynki ustabilizowała się, Angelika przeszła piekło, które zgotowali jej rodzice. Anna Samusionek i Krzysztof Zuber nie mogli dojść do porozumienia w sprawie sprawowania opieki, zaś sąd kilkukrotnie zmieniał decyzję w sprawie miejsca zamieszkania małej. Najpierw opiekę przyznano matce, następnie ojcu. Potem okazało się, że dziewczynka ma złe nastawienie do Samusionek, o co obwiniano ojca, który miał nastawiać Angelikę przeciwko matce. Potem konflikt eskalował: Angelika została umieszczona w pieczy zastępczej, a nawet, na kilka dni trafiła do Pogotowia Opiekuńczego. A wszystko to mając dwoje zdrowych, sprawnych rodziców, którzy finansowo nie mieliby problemu z utrzymaniem dziecka. Ostatecznie w 2015 roku warszawski sąd uznał, że najlepiej będzie jeśli nastolatka zamieszka z ojcem. Samusionek ma prawo odwiedzać swoje dziecko, jest też zobowiązana do płacenia alimentów w wysokości 800 zł miesięcznie.
Uma Thurman i Arpad "Arki" Busson
Romans amerykańskiej aktorki i francuskiego finansisty był bardzo burzliwy. Para spotykała się od 2007 do 2012 roku. Rozstali się tuż po narodzinach ich córki – Luny Thurman-Busson. Przez pierwsze dwa lata rodzicom udawało się porozumieć w kwestiach związanych z wychowaniem małej. Samodzielnie regulowali zobowiązania czasowe i finansowe. Jednak w 2014 roku Busson zaczął coraz rzadziej widywać się z córką. A gdy chciał nadrobić stracony czas, Thruman blokowała możliwości kontaktu, obawiając się, że spędzanie czasu z ojcem może niekorzystnie wpłynąć na Lunę. W 2014 roku biznesmen wniósł więc pierwszy pozew przeciwko gwieździe. Po kilku miesiącach parze udało się dojść do porozumienia. W obecności sędziego Matthew Coopera z Manhattanu, podpisane zostało porozumienie rodzicielskie, którego szczegóły pozostają tajemnicą. Nie jest natomiast tajemnicą, iż dalsze kontakty ojca i córki nie przebiegały wzorcowo. We wrześniu 2016 roku Busson ponownie złożył pozew, tym razem domagając się częstszych wizyt. I tu zaczęło się pranie brudów. Psycholog pracujący dla Thurman wydał opinię, iż córka pary cierpi na zaburzenia lękowe i nie powinna być rozdzielana od matki na okres dłuższy, niż tydzień. W odpowiedzi Busson oskarżył aktorkę o nadużywanie leków na receptę i alkoholu. Po kilku rozprawach sędzia Matthew Cooper uznał, iż para nie powinna przebywać w tym samym pomieszczeniu, bowiem konflikt eskalował tak bardzo, że ciężko będzie opanować emocje. Jednak z pomocą prawników Thurman i Busson doszli do porozumienia. 5-letnia Luna będzie nadal mieszkać z matką, a ojciec będzie odwiedzał ją co miesiąc. Czy taki układ zapewni dziecku odpowiednie warunki do dorastania i wystarczający kontakt z ojcem?
Kelly Rutherford i Daniel Giersch
Aktorka znana z „Plotkary” stała się bohaterką sądowej batalii tak brutalnej i pełnej zwrotów akcji, że mogłaby spokojnie stać się podstawą do napisania scenariusza sądowego thrillera. O co chodzi? Od 2006 do 2008 roku Kelly i Daniel – niemiecki biznesmen, byli bardzo szczęśliwą parą. Tuż przed ślubem na świat przyszło ich pierwsze dziecko – Hermes. Pod koniec 2008 roku aktorka dowiedziała się, że spodziewa się drugiego dziecka. Jednak już wtedy jej małżeństwo zaczęło się chylić ku upadkowi. Jeszcze przed narodzinami córki, Heleny, Kelly i Daniel rozstali się. Aktorka nie poinformowała męża o narodzinach córki i odmówiła umieszczenia jego danych na akcie urodzenia dziewczynki, mimo iż Giersch uzyskał w tym celu nakaz sądowy. W 2010 roku para rozwiodła się i zaraz potem zaczęła się walka o to, z kim zamieszkają dzieci. Ponieważ latem 2012 roku wiza Daniela Gierscha straciła ważność, zmuszony był wrócić do Monako, gdzie mieszkał. Rutherford, wykorzystując fakt iż dawny partner nie mógł wjechać na teren USA, wniosła sprawę o opiekę nad dziećmi do sądu w Kalifornii. Ten jednak, zamiast przychylić się do wniosku amerykańskiej obywatelki, dotyczącego dzieci posiadających amerykańskie paszporty uznał, iż w interesie Hermesa i Heleny leży, aby mieć kontakt z obojgiem rodziców. I „tymczasowo” zarządził, aby maluchy spędzały rok szkolny w Monako, a wakacje – z matką w USA. Ponieważ Rutherford mogła bez problemu podróżować po świecie, sąd uznał iż dzieci powinny pozostać przy ojcu.
Przez następne trzy lata aktorka wyprzedawała majątek, aby walczyć przed sądami w Kalifornii, Nowym Jorku i Monako. Dwukrotnie odmówiła wydania dzieci ojcu, co w świetle amerykańskiego prawa czyniło z niej porywaczkę. Ostatecznie w listopadzie 2015 roku sąd w Nowym Jorku podjął decyzję, iż Helena i Hermes powinny mieszkać z ojcem. Na sali sądowej obecna była matka Gierscha, która czym prędzej zabrała wnuki na pokład samolotu lecącego do Monako. 48-letnia Kelly Rutherford głośno mówiła o swojej stracie, żalu i poczuciu niesprawiedliwości. Zaznaczała, że choć koszty sądowych walk i wynagrodzenia dla prawników doprowadziły ją do bankructwa, nie zrezygnuje ze starań, aby jej dzieci wróciły do USA.
Katarzyna Figura i Kai Schoenhals
W 2012 roku Katarzyna Figura udzieliła wstrząsającego wywiadu magazynowi „Viva”. Wyznała, iż przez lata była ofiarą przemocy domowej. Jej mąż, Amerykanin Kai Schoenhals miał bić aktorkę, znęcać się nad nią fizycznie i psychicznie. Niedługo potem Figura wystąpiła o rozwód. Wydawać by się mogło, że będzie to kwestia formalna, jednak pięć lat później sprawa nadal jest w toku. Schoenhals bronił się przed oskarżeniami o przemoc, sam zarzucał Figurze nadużywanie alkoholu i nie zgodził się na ograniczenie praw rodzicielskich. W efekcie opieka nad córkami pary, Koko i Kaszmir nadal sprawowana jest na podstawie tymczasowej decyzji sądu. I dopóki para nie dojdzie do porozumienia, lub sąd nie zakończy postępowania, Figura i Schoenhals oboje mają pełnię praw rodzicielskich. Jednak fizycznie, to aktorka zajmuje się dziewczynkami. Przeprowadziła się wraz z nimi do Gdyni, ojciec bowiem większość czasu spędza w USA i niezbyt często odwiedza córki. Nie stawia się również na kolejnych rozprawach rozwodowych. Kilkukrotnie w prasie pojawiły się informacje, że Figura ma już dość przeciągającej się sądowej sagi. Jednak w obecnej sytuacji, aby zakończyć batalię musiałaby pójść na ugodę z mężem. A to jest praktycznie niemożliwe.
Halle Berry i Gabriel Aubry
Piękna aktorka już dwa razy stawała przed sądem, aby ustalić opiekę nad swoimi dziećmi. Najpierw, przez blisko 4 lata procesowała się z byłym chłopakiem, Gabrielem Aubry o opiekę nad ich córką – Nahalą. W 2014 roku, bo wielu burzliwych rozprawach i oskarżeniach, Berry i Aubry zgodzili się na opiekę naprzemienną. Oboje zachowali pełnię praw rodzicielskich, a dodatkowo, sąd zobowiązał Berry do płacenia alimentów na rzecz córki, za okres gdy przebywa pod opieką ojca. Aktorka co miesiąc ma przelewać 16 tys. dolarów na konto byłego modela. Dlaczego? Bowiem sąd uznał, że przy tak dużej dysproporcji w zarobkach między rodzicami (Berry w 2013 roku zarobiła blisko 5 milionów dolarów, Aubry – ok. 200 tysięcy), to na matce ciąży obowiązek zapewnienia środków na wychowanie dziecka. Ponadto Berry samodzielnie opłaca czesne w prywatnej szkole, do której chodzi córka. Musiała również ponieść koszty zastępstwa procesowego dawnego męża.
Halle Berry i Oliver Martinez
Gdy sytuacja między Berry i Aubrym uspokoiła się wyglądało na to, że aktorka i jej mąż – Olivier Martinez w końcu będą mogli żyć długo i szczęśliwie, jak na pięknych ludzi w Hollywood przystało. Ale pod koniec 2015 roku Berry wystąpiła o rozwód. Opiekę nad synem pary, 4-letnim Maceo udało się ustalić bezkonfliktowo. Obyło się bez oskarżeń o rozjaśnianie i prostowanie włosów czy rasistowskich komentarzy, których autorem miał być Aubry. Pod koniec grudnia 2016 roku para sfinalizowała rozwód. Wspólnie sprawują opiekę nad synkiem, który ma równy dostęp do obojga rodziców. Widać Halle Berry wyciągnęła wnioski z pierwszego rozstania i pokazała, że można rozwieźć się po ludzku.
Britney Spears i Kevin Federline
Britney Spears nie ma szczęścia w miłości. Gwiazda za każdym razem źle lokowała swoje uczucia, a kolejne rozstania negatywnie wpływały na jej życie i wizerunek. Najgorzej było po rozstaniu z Kevinem Federlinem. Księżniczka pop wyszła za mąż po sześciu miesiącach znajomości. Jej wybranek, dawny tancerz i diwa szybko doczekali się potomstwa. Dwaj synowie: Preston i Jayden przyszli na świat w 2005 i 2006 roku. Po dwóch latach małżeństwa Britney wystąpiła o rozwód. Ciężar sprawy psychicznie przytłoczył gwiazdę. Przeszła załamanie nerwowe, które obserwował cały świat. Któż nie pamięta zdjęć Britney, która w kalifornijskim salonie fryzjerskim goliła głowę na łyso? Po kolejnym depresyjnym epizodzie sąd zdecydował, iż dla dobra dzieci Kevin Federline będzie samodzielnie sprawował opiekę nad dziećmi. Britney miała za zadanie łożyć na ich utrzymanie i pracować nad sobą, aby stopniowo zwiększyć zakres rodzicielskiej odpowiedzialności. Jednak pierwotnie sądowe perypetie tak przytłoczyły wokalistkę, że zupełnie się załamała. Przez kilka lat jej kontakty z dziećmi wykonywane były pod nadzorem. Dopiero gdy zaczęła się jej rezydencja w kasynie w Las Vegas, gwiazda zaczęła wychodzić na prostą. A rok temu sąd postanowił, że Preston i Jayden będą mieszkali z matką. Chłopcy nadal mają częsty i dobry kontakt z ojcem, a Spears w każdym wywiadzie podkreśla, że dzieci są najważniejszą częścią jej życia.