"Jak niewolnik podpisałam umowę". Aleksandra nie umie rzucić swojej pracy
Aleksandra wróciła do pracy po kilkumiesięcznej przerwie. Cieszyła się, że znów pojawi się w biurze i będzie mogła się sprawdzić. Zamiast miłego powrotu czekało ją jednak bagno, z którego nie umie się teraz wydostać.
Kobieta podzieliła się swoimi problemami na forum portalu "Kafeteria", na którym szybko znalazła osoby w podobnej sytuacji.
"Już po pierwszym dniu poczułam, że chcę stamtąd uciec" - żali się Aleksandra. "Nie dogaduję się ze współpracownikami, nie czuję się tam swobodnie. Głupia byłam, że pierwszego dnia nie wyszłam, tylko jak niewolnik podpisałam umowę. Teraz 2 tygodnie wypowiedzenia, jeżeli chciałabym odejść. Straciłam czas na badania, na rozmowy rekrutacyjne. Jeśli powiem, że odchodzę, to odczuję jad i wrogość pracodawcy, co raczej zrozumiałe. Utknęłam w g...ie po uszy. Żałuję, że do nich CV wysłałam, choć od początku wiedziałam, że to stresująca praca, która nie jest dla mnie, bo zwyczajnie się do niej nie nadaję. Mam też opcję, żeby tam jutro po prostu nie pójść, ale chyba by mnie ścigali. Co robić?" - pyta kobieta.
Aleksandra nie jest jedyną osobą, która znajduje się w takiej sytuacji. Kolejna kobieta, która wypowiedziała się w dyskusji, także nie wie, w jaki sposób odejść z pracy.
"Ja mam taki sam problem" - przyznaje. "Dostałam pracę, która mi się od początku średnio podobała, ale potrzebowałam pracy na już. Myślałam, że parę lat tam wytrzymam, ale wyszło parę kwiatków. Z powodu zaniedbań pracodawcy, praca szkodzi mojemu zdrowiu. Jest tam brudno i żona szefa każe mi sprzątać a ja raz, że tego nienawidzę, dwa, nie pracuję jako sprzątaczka i trzy, nie mam czasu. Dostaję wypłatę z opóźnieniem. Były problemy z umową. Z drugiej strony, szef jest sympatyczny i dał mi podwyżkę. A ja szukam pracy i udaję na razie, że chcę u niego pracować I chcę jakoś ściemnić, jak będę odchodzić, że niby siła wyższa sytuacja mnie zmusiła. Macie jakiś pomysł?" - szuka rady kobieta.
Niestety internauci nie byli w stanie skutecznie pomóc kobietom, które nienawidzą swoich prac. Ciężko było to zrobić, nie wiedząc, jaki rodzaj umowy o pracę został zawarty pomiędzy nimi, a ich pracodawcami czy w jakiej firmie pracują. Jednak wszyscy zgodnie napisali, że nie ma dobrego rozwiązania w takiej sytuacji. Zawsze ktoś będzie niezadowolony, a jeśli panie faktycznie tak bardzo nie lubią swoich miejsc pracy, to powinny po prostu jak najszybciej zrezygnować.
Masz swoje doświadczenia w tym temacie? Prześlij nam je przez serwis dziejesie.wp.pl