"Żebyś w końcu męża znalazła". Jak przetrwać święta, będąc singlem?
Nikt nie lubi słyszeć: "Jak to możliwe, że jesteś sama?". Strategii, jak radzić sobie w sytuacjach z mało subtelnymi ciotkami i wujkami, jest kilka. Warto zatroszczyć się o samą siebie i sprawić, by święta, choć bez partnera, były magiczne.
Nie wiem, jak dla was, ale dla mnie święta Bożego Narodzenia zawsze były ważne. Ten czas już od dzieciństwa funkcjonował w mojej świadomości jako wyjątkowy - ozdobione okna, balkony i ulice, dom wypełniony zapachem świątecznych potraw, czas spędzony z najbliższymi - rozmowy, życzenia i podarunki. Na pewnym etapie życia moje odczucia zmieniły się jednak diametralnie. W przedłużających się latach dojrzałego już "singielstwa", po serii nieudanych związków, święta, które kiedyś były dla mnie źródłem radości i ekscytacji, stały się dla mnie źródłem stresu, smutku i tematem potęgującym poczucie samotności i niespełnienia.
W tym artykule chcę podzielić się z tobą receptą na magiczne święta, wypracowaną przeze mnie w latach, gdy czekałam jeszcze na mojego obecnego męża i nieraz niepotrzebnie martwiłam się o to, czy go kiedykolwiek spotkam.
"Ja też zasługuję na dużą, piękną choinkę!"
Pamiętam, jak w przeszłości, gdy mieszkałam jeszcze sama, na początku rezygnowałam z własnej choinki, bo przecież "dla samej siebie nie warto", "szkoda zachodu", no i przecież "i tak w święta nie będzie mnie w domu". Taka postawa jednak zwielokrotniała poczucie straty i bycia ograbionej z możliwości pełnego celebrowania świąt, tak jak to mogą robić ludzie będący w związkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przełomem okazała się decyzja o tym, że jako singielka tym bardziej zasługuję na to, aby zadbać o siebie i swoje samopoczucie. Pojechałam na poszukiwanie kolekcji bombek i ozdób świątecznych, lampek, śnieżynek, tak, aby stworzyć naprawdę wyjątkowe drzewko, na które przecież zasługiwałam i o którym marzyłam. Co więcej, zdecydowałam się stworzyć nową tradycję i zaprosić bliskie mi osoby na małe party ze wspólnym ubieraniem choinki, dobrym jedzonkiem, grzanym winem oraz pogaduchami. Co ciekawe, zaczęłam od małego drzewka, które nie miało 1,5 m wysokości, a z każdym rokiem choinka w moim domu stawała się coraz większa, aż w końcu sięgała już samego sufitu.
Moja rada jest więc taka: jeśli w głębi serca jesteś miłośnikiem bożonarodzeniowej tradycji, zacznij już teraz żyć w zgodzie z tym, kim jesteś. W szczególności dla singli, osób samotnych i po rozstaniach święta są szansą na urozmaicenie "wieczorów z Netfliksem" i oderwaniem od szarej codzienności. Poprzez świąteczne dekoracje - choinkę, świąteczny wieniec na drzwiach, lampki w oknie oraz zimową świecę zapachową, stworzysz w domu klimat, który będzie poprawiał ci nastrój w długie zimowe wieczory.
Nie siedź w domu jak Kevin!
W okresie świątecznym często mamy dni wolne od pracy. Warto już teraz zaplanować sobie różne aktywności na ten czas, aby uniknąć wieczorów, kiedy złapie cię gorszy nastrój. Oglądanie po raz setny "Kevina samego w domu" albo "Bridget Jones" niekoniecznie będzie w stanie ci go polepszyć. Możesz odwiedzić najbliższy świąteczny jarmark, szopki w pobliskich kościołach albo pójść na spacer "szlakiem światełek". Jeśli lubisz aktywnie spędzać czas - odwiedź lodowisko. Jeśli kochasz muzykę - pójdź na koncert świąteczny. Pamiętaj, że wiele inicjatyw w okresie świąt dzieje się zupełnie za darmo. Warto z nich skorzystać i powiadomić o najfajniejszych wydarzeniach znajomych - może ktoś do ciebie dołączy?
Zrób coś dla innych
Zdaję sobie sprawę z tego, że relacje rodzinne bywają czasami trudne. Jeśli więc czas spędzany z rodziną jest dla ciebie smutnym obowiązkiem, spróbuj zorganizować alternatywną Wigilię, choćby innego dnia, z przyjaciółmi lub osobami, które również mogą przeżywać trudny okres. Zaproś ich na wspólne gotowanie, wymianę drobnych prezentów, wieczór filmowy lub rozgrywkę gier planszowych.
Dobrym pomysłem może być też zaangażowanie się w świąteczną akcję charytatywną albo wolontariat. Ja, motywowana tym, że nie miałam jeszcze własnej rodziny, w czasach singielstwa co roku uczestniczyłam w zbiórce prezentów dla dzieci z domów dziecka i rodzin zastępczych. Była to szansa na poznanie nowych wartościowych ludzi, a świadomość tego, że dzięki mnie jakieś dziecko dostało wymarzony prezent, była dla mnie źródłem prawdziwej radości.
Przetrwać Wigilię
No dobrze, plan na przed i po świętach już jest. Ale co z samą Wigilią? Sporo singli obawia się tego dnia krępujących pytań albo nietrafionych życzeń. Nikt nie lubi słyszeć: "No i żebyś w końcu tego męża znalazła" albo "Jak to możliwe, że jesteś sama". Strategii jak radzić sobie w sytuacjach z mało subtelnymi ciotkami i wujkami jest kilka. Jedni psychologowie radzą, by odpowiadać szczerze i otwarcie, że "do tej pory nie spotkaliśmy jeszcze tej właściwej osoby", inni - by asertywnie postawić granice i powiedzieć, że nie musimy dzielić się naszym życiem prywatnym, jeszcze kolejni - by zażartować, że "planujemy znaleźć męża za trzy miesiące".
Dla mnie jednak najlepiej sprawdzała się inna strategia. Po pierwsze - starałam się zaangażować się w jakimś wymiarze w organizację Wigilii - dzięki temu miałam różne zadania i dotyczące ich tematy rozmów. Ja akurat co roku piekłam wyjątkowe ciasto i odpowiadałam za rodzinne kolędowanie przy gitarze.
Druga wskazówka, którą chcę się z tobą podzielić, jest jednak jeszcze ważniejsza. W te święta, w które przychodziłam uśmiechnięta, elegancko ubrana, w supermakijażu i fryzurze, z opowieściami o moich nowych zainteresowaniach, realizowanych marzeniach i planach, wiele osób z rodziny albo zmieniło percepcję mojej osoby, albo może nie miało odwagi zadawać pytań o moje życie uczuciowe. Myślę, że otwarta postawa na życie i ludzi przekładała się na pozytywną energię i dodawała wiary, że wszystko się poukłada nie tylko mi, ale również i mojej rodzinie.
Nasze myśli mają znaczenie!
Na sam koniec już: chcę, byś pamiętała, że to, jak się czujemy, w dużej mierze zależy od naszych myśli i tego, na czym skupiamy naszą uwagę. W okresie świąt staraj się nie powtarzać w kółko, że "idą święta, a ja jestem sama!" i że "wszyscy wokół mają swoje drugie połówki, a tylko ja nie" - bo to zdanie jest po prostu kłamstwem.
Zamiast skupiać się na tym, czego w twoim życiu obecnie nie masz, staraj się wzbudzić w sobie wdzięczność za wszystko to, co masz - bliskie osoby, rodzinę, przyjaciół, pracę, własny kąt, zwierzaka, twoje talenty i pasje. Zamiast rozpamiętywać przeszłość, staraj się skupić na przyszłości i tym, co może przynieść kolejny rok.
Zamiast smucić się, że w Wigilię u twojego boku nie ma tej wyjątkowej osoby, wypatrując pierwszej gwiazdki, pomyśl sobie, że gdzieś tam jest twój przyszły partner i też będzie niebawem siadać z bliskimi do kolacji. Nie może się doczekać poznania ciebie, tak samo jak ty jego, a ostatnią rzeczą, której by chciał, to byś była smutna i wątpiła w jego istnienie!
Staraj się, by pielęgnowanie pozytywnych myśli stało się twoją codzienną praktyką, a świąteczne spotkania z najbliższymi i atmosfera świąt pełna światełek i zapachu jabłka, cynamonu i piernika niech pozwolą ci naładować baterie i przygotować na nowy 2025 rok.
Joanna Kowara (Lelejko), stylistka i love coach, autorka kanału na YouTube o nazwie "Lekcje Miłości"