Jak ze światowych wybiegów, tylko, że po polsku
Trendy na nadchodzącą jesień zdominowały pastele, mocna czerń w rockowym wydaniu i fasony w klimacie lat 60. Oto najlepsze sylwetki z pokazów i ich odpowiedniki od polskich marek.
Trendy na nadchodzącą jesień zdominowały pastele, mocna czerń w rockowym wydaniu i fasony w klimacie lat 60. Oto najlepsze sylwetki z pokazów i ich odpowiedniki od polskich marek.
Czerń po dwóch miesiącach zapomnienia, wraca jak bumerang do naszych szaf. Projektanci prześcigają się w poszukiwaniu idealnej „małej czarnej”, ale w super modnym wydaniu. Rozbudowane ramiona, błyszczące tkaniny, a do tego ramoneski i ciężkie buty. Na wieczór warto jednak postawić na klasykę - gładka, dopasowana góra i obfity dół sukienki – jak z pokazu Diora. Dopełnieniem stylizacji powinny być buty zapinane na kostce i prosta, nieco dłuższa niż zwykle kopertówka.
Typowe dla lata pastele, zdominowały kolekcje jesienno – zimowe. Śmiało zatem możemy łączyć ubrania, które nosiliśmy latem np. z cięższymi, jasnymi płaszczami. W jesiennej palecie znajdziemy: błękit, blady róż i ciepły beż. Najważniejsze, aby fason odzieży był jak najprostszy i oscylował wokół wciąż modnego minimalizmu – nic bowiem nie zepsuje tak pięknej, pastelowej stylizacji jak nadmierna ilość dodatków.
Moda lat 60. łączy w sobie wiele sprzeczności – bardzo kobiece fasony, podkreślona talia, a jednocześnie zabudowana góra i całkowicie zasłonięty dekolt. Trend ten wraca w odświeżonej i unowocześnionej wersji. Dominują łagodne sylwetki, połączone z surowymi krojami materiałów. Biele i beże podbijane są jasnymi brązami i soczystą czerwienią.
W tendencjach na jesień wyróżnia się trend futurystyczny. Na tle czerni, projektanci stawiają intensywny fiolet, fuksję, a nawet kobalt. Wzory przybierają najdziwniejsze formy, ale fasony pozostają proste i nieskrępowane. Luźno opływające figurę sukienki, łączymy z prostymi botkami i dużymi torbami z frędzlami.
(gabi/mtr), kobieta.wp.pl