Jej stylizacja ze Złotych Globów "powala na kolana". Miała drugie dno
Złoty Glob zdobyła w 2023 roku. Tym razem straciła statuetkę na rzecz Demi Moore. Ale można powiedzieć "nic straconego", gdyż na każdej gali mogłaby zgarniać nagrodę dla najlepiej ubranej gwiazdy. Tym razem Zendaya wybrała suknię z trenem w stylu starego Hollywood.
Zendaya została wyróżniona Złotym Globem w 2023 roku za rolę w serialu "Euforia". Tym razem była nominowana dzięki kreacji w filmie "Challengers" Luci Guadagnino – genialnym dramacie o trójkącie miłosnym, którego tłem stał się kort tenisowy.
Jednak w kategorii najlepsza aktorka w komedii lub musicalu przegrała z Demi Moore ("Substancja"). Decyzja ta może wzbudzać wiele emocji, gdyż żaden z tych dwóch filmów nie jest określany przez krytyków jako "komedia czy musical".
Ale Zendaya na 82. ceremonii rozdania Złotych Globów i tak zrobiła furorę, a to wszystko za sprawą fenomenalnej stylizacji, którą jak zwykle przygotowała z Lawem Roachem. W przypadku tego duetu nie może być mowy o "tylko sukience". Ważne jest głębsze znaczenie, symbolika, nawiązanie do minionych dekad.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosati o Złotych Globach: straszny tłum, gwiazdy stały w kolejce
Zendaya oczarowała zgromadzonych na Złotych Globach
Zendaya zjawiła się 5 stycznia 2025 roku na gali rozdania Złotych Globów ubrana w pomarańczową suknię w stylu starego Hollywood. Gwiazda po raz kolejny postawiła na projekt od Louis Vuitton. Ciężka tkanina z satynowym wykończeniem stworzyła bazę – z gorsetową górą bez ramiączek, opiętą na biodrach i kończącą się na wysokości kostek. Ale na tym nie koniec.
Zendaya sunęła po czerwonym dywanie w sukni z trenem
Na efekt "wow" niewątpliwy wpływ miał masywny tren, który wyglądał jak dodatkowo doczepiony na wysokości talii. Całą stylizację dopełniały czółenka na obcasach wykonane z tego samego, satynowego materiału, co wpłynęło na monochromatyczny wydźwięk looku.
Zendaya zdecydowała się ponadto na diamentową kolię od Bulgari oraz krótkiego boba uformowanego z hollywoodzkich fal. Stylistka aktorki wyjawił w rozmowie z "The New York Times", że cała stylizacja miała być hołdem dla Joyce Bryant – czarnoskórej wokalistki, która przełamywała bariery i robiła furorę w USA w latach 40. i 50.
Zobacz też: Skradła show na Złotych Globach. Nie wiadomo, czy większe wrażenie zrobił przód, czy tył
Zapraszamy do dołączenia do grupy na FB - #Samodbałość. Tam na bieżąco informujemy o wywiadach i nowych historiach. Dołącz do nas i zaproś znajomych. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij je przez dziejesie.wp.pl