Blisko ludziJakub i Dawid poprosili o jedno łóżko w hotelu. Obsługa nie mogła zrozumieć

Jakub i Dawid poprosili o jedno łóżko w hotelu. Obsługa nie mogła zrozumieć

Jakub Kwieciński i Dawid Mycek zasłynęli nagraniem swojej wersji przeboju Roxette. Od kilku lat walczą o legalizację i akceptację swojego związku w Polsce. Ostatnio opisali, co spotkało ich w hotelu na Podlasiu.

Jakub i Dawid poprosili o jedno łóżko w hotelu. Obsługa nie mogła zrozumieć
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Karolina Błaszkiewicz

17.09.2019 | aktual.: 18.09.2019 11:30

Jakub i Dawid – wpis z hotelowego łóżka

Jakub Kwieciński i Dawid Mycek są małżeństwem, ale nie w świetle polskiego prawa. Nie wszyscy uznają ich relację, ale oni się tym nie przejmują. Para jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie pokazuje swoją codzienność. Historia, którą ostatnio opowiedzieli, była jednak mocno niecodzienna. Jakub i Dawid pojechali na Podlasie, gdzie zamierzali spędzić kilka nocy w hotelu. Byli przekonani, że w recepcji ktoś przekaże im klucz i na tym się skończy. Tymczasem musieli tłumaczyć się kilku osobom. Recepcjonistka w hotelu była zdziwiona, że mężczyźni zarezerwowali pokój z łóżkiem małżeńskim. Była skonsternowana i uznała, że musiała zajść jakaś pomyłka.

"Czy możecie panowie chwilę poczekać? Musimy zamienić pokój, dostali panowie pokój z jednym łóżkiem. – Nie, to żadna pomyłka. Bierzemy ten – Dawid jak zawsze wali prosto z mostu, a ja najchętniej zapadłbym się pod ziemię. – Ale tak nie może być, zaraz panom zamienimy – pani nie daje za wygraną. – My wzięliśmy ślub w Portugalii, jesteśmy małżeństwem i zamawialiśmy łóżko małżeńskie. Wszystko się zgadza – Dawida nic nie zraża i spokojnie tłumaczy" – piszą Jakub i Dawid.

Jakub i Dawid – Białystok

Nawet okazanie obrączek na niewiele się zdało. Recepcjonistka musiała opowiedzieć o zajściu hotelowej kucharce. Kiedy wydawało się, że jest już po wszystkim, przed Jakubem i Dawidem wyrosła menadżerka. "Panowie, bardzo przepraszam, ale musicie chwilę poczekać, bo zaszła pomyłka – oznajmia zdecydowanym tonem. – Zamień pokój 205 na 223 – zwraca się do recepcjonistki. – Sławek mi powiedział – tu wskazuje na ochroniarza – że przyjechało dwóch panów, a tam jest przecież łóżko małżeńskie" – relacjonują mężczyźni.

Dawid spokojnie, po raz trzeci, wyjaśnił, co ich łączy i dlaczego zależy im na pokoju z jednym łóżkiem. Upierali się przy swoim, nie wiedząc, czego mogą się spodziewać. Pamiętali sceny z Białegostoku. "Twarz menadżerki przechodzi różne stany – od zaskoczenia, po podejrzliwość, aż wreszcie wydaje nam się, że uwierzyła, że to nie żart. W końcu z uśmiechem przeprasza za zamieszanie i dostajemy upragniony pokój" – czytamy. Ochroniarz rzucił jeszcze do nich, że "mają jaja", bo tyle lat tu pracuje i pierwszy raz spotkał się z taką sytuacją.

Kiedy pytam Jakuba, dlaczego wraz z Dawidem zamieścili taki wpis, słyszę: "Myślę, że nasza historia pozwala zrozumieć ludziom sytuację, w jakiej się znajdujemy. To nie jest fajne, jak pani w hotelu patrzy na ciebie, jak na stado pingwinów". Okazuje się, że przydarza im się to często, nawet kilka razy w jednym miejscu. Zwykle Jakub chce się poddać. – Dawid jest taki do przodu. Kiedyś mnie to krępowało i zawsze go z tyłu ciągnąłem, żeby przestał, że jakoś sobie łóżka zsuniemy, że damy radę. A on mówi wprost, jak jest – mówi Kwieciński.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)