Jarosław Kret z objawami koronawirusa. "W życiu nie byłem tak chory"
Jarosław Kret to jeden z najpopularniejszych prezenterów pogody w Polsce. Niestety dziennikarz ostatnio musiał odwołać swoje dyżury w telewizji, ponieważ nagle pojawiła się u niego wysoka gorączka oraz utrata węchu i smaku.
Druga fala pandemii koronawirusa przybiera na sile. W ostatnich dniach Ministerstwo Zdrowia informuje Polaków o kolejnych rekordach dziennej liczby zachorowań. W sumie od marca zakaziło się prawie 150 tysięcy osób, a liczba ofiar śmiertelnych wynosi ponad 3,3 tysiąca.
Jarosław Kret zrobił test na koronawirusa
Jak powszechnie wiadomo, zarażenie jest trudne do natychmiastowego wykrycia i często dopiero po kilku, a nawet kilkunastu dniach pojawiają się pierwsze objawy. Do najpopularniejszych należy kaszel, gorączka i utrata smaku czy węchu.
Właśnie takie objawy zaobserwował u siebie Jarosław Kret, który zdecydował się opowiedzieć o tym publicznie i tym samym przestrzec innych Polaków.
"W życiu nie byłem tak chory. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Straciłem smak i węch. Przychodzą na mnie fale dreszczy, potem fale gorączki, potem znowu zimno. Wyprawa do WC jest jak wejście na Kilimandżaro. Na szczęście nie kaszlę cały czas, tylko jak długo rozmawiam" - powiedział 56-latek w rozmowie z polsatnews.pl
Dziennikarz, który aktualne pracuje w Polsacie, źle się poczuł w niedzielę wieczorem i natychmiast zadzwonił do swojego przełożonego. "Nagle złapała mnie gorączka i dreszcze. Następnego dnia nie miałem siły wstać z łóżka. Zadzwoniłem do pracy i powiedziałem, żeby pozamieniać dyżury" - wspomina.
Obecnie Jarosław Kret przebywa w domu i czeka na wynik testów. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia.