Moda"Jedyną wadą Emmanuela jest to, że jest młodszy ode mnie". Pierwszy wywiad Brigitte Macron

"Jedyną wadą Emmanuela jest to, że jest młodszy ode mnie". Pierwszy wywiad Brigitte Macron

"Jedyną wadą Emmanuela jest to, że jest młodszy ode mnie". Pierwszy wywiad Brigitte Macron
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Marta Dragan
17.08.2017 11:40, aktualizacja: 17.08.2017 13:17

Brigitte Macron przerwała milczenie. Pierwsza dama udzieliła pierwszego wywiadu od czasu zaprzysiężenia jej męża, Emmanuela Macrona na prezydenta. Rozmowa ukazała się na łamach francuskiego magazynu. Macron odniosła się do plotek na temat jej małżeństwa.

Od momentu wyboru Emmanuela Macrona na prezydenta Francji, jego żona Brigitte zachowywała dyskrecję. Nie komentowała obraźliwych plotek na temat swojego wieku, ani nie odnosiła się do wyciąganych przez prasę nieznanych faktów z jej życia. Towarzyszyła mężowi podczas oficjalnych wizyt, gościła znane osobistości w Pałacu Elizejskim, ale do tej pory unikała jakichkolwiek publicznych zwierzeń. W wywiadzie, który zostanie opublikowany 18 sierpnia we francuskim wydaniu magazynu "ELLE", żona prezydenta po raz pierwszy otwarcie powiedziała o swoim życiu prywatnym. Wzięła udział także w sesji. Na okładce widzimy uśmiechniętą Brigitte Macron ubraną w jeansowe spodnie, biały t-shirt i marynarkę. Casualowa elegancja - sama esencja stylu pierwszej damy.

Obraz
© Instagram.com

Brigitte Macron w rozmowie z dziennikarką poruszyła temat krążących plotek na temat jej związku z prezydentem. - Kiedy czytam artykuły o naszym związku, zawsze odnoszę wrażenie, że czytam historię kogoś innego. Nasza historia jest tak prosta - powiedziała. Na pytanie, kiedy zdała sobie sprawę, że jej relacje z Emmanuelem znacznie odbiegają od schematu uczeń-nauczyciel, odpowiedziała, że pierwsze takie sygnały odczuła podczas pracy nad sztuką Eduardo De Filippo "L'art de la comédie". Przypomnijmy, że młody Emmanuel zasugerował swojej nauczycielce, żeby dopisać do sztuki kilka dodatkowych ról. Brigitte się zgodziła.

Ich miłość była szalona od początku i ona doskonale zdawała sobie z tego sprawę, ale wiedziała, że nie może przed nią uciec. - Spotykaliśmy się w piątek i od soboty czekałam na kolejny piątek. Nie rozumiem dlaczego. To wydawało się być totalnym szaleństwem - dodała. Pierwsza dama przyznała, że bała się tego uczucia i próbowała się mu oprzeć. Nawet sugerowała, żeby zakończyć znajomość wtedy, kiedy Emmanuel wyjechał na studia do Paryża. - Myślałam, że tak będzie dla niego lepiej. W tym czasie nie było nic między nami, ale plotka zaczęła żyć swoim życiem. Byłam zaniepokojona jedynie o moje dzieci Sebastiana, Laurence i Tiphaine. Reszta świata mnie nie obchodziła - przekonywała Brigitte.

Obraz
© Instagram.com

Pierwsza dama podkreśliła, że rozwody zawsze niosą ze sobą nieprzyjemne skutki. Cierpią najbardziej dzieci. I ona jest świadoma tego, że wyrządziła swoim dzieciom ból, kiedy podjęła decyzję o rozwodzie. Przez długi czas się za to obwiniała, ale jednocześnie przyznaje, że nie mogła postąpić inaczej. - Są chwile w życiu, kiedy jesteś postawiona przed decydującym wyborem. Moje dzieci dawały mi dużo szczęścia, ale jednocześnie czułam, że muszę żyć tą miłością - powiedziała w wywiadzie. - Gdybym nie dokonała takiego wyboru, to przegapiłabym coś ważnego w moim życiu - dodała.

Wiek Brigitte Macron do tej pory budzi duże kontrowersje. Pierwsza dama jest starsza od swojego męża o 24 lata. Coś, co dla wielu było tematem do uszczypliwych komentarzy, nie stanowiło najmniejszego problemu dla samego Emmanuela Macrona. Prezydent Francji tak skomentował zainteresowanie mediów wiekiem jego żony: "Gdybym ja był starszy od żony o 20 lat, nikt nie kwestionowałby naszego związku i nikt nie pomyślałby nawet przez chwilę, że nie możemy być razem. Dlaczego odwrotna proporcja wieku stanowi dla wielu ludzi jakikolwiek problem? Mizoginizm i homofobia są winne kwestionowania relacji ze starszą od siebie o 24 lata kobietą". Pierwsza dama w wywiadzie dla "Elle" pierwszy raz skomentowała tę sprawę. - To było złe. Ale w końcu powiedziałam sobie: "Przemilcz to zło, później ono przejdzie samo" - powiedziała. - Dwadzieścia lat różnicy, które zostały wytknięte, że to tak wiele, są tak naprawdę niczym. Oczywiście, widać kontrast moje zmarszczki i jego świeżość, ale tak jest i koniec - dodała. - Jedyną wadą Emmanuela jest to, że jest młodszy ode mnie - podsumowała.

Pierwsza dama przyznała, że najtrudniejsza w ich związku była rozłąka spowodowana częstymi wyjazdami Emmanuela do 2007 roku. W tym czasie dużo pisali. Jak czuła się po tym, jak jej mąż został prezydentem? - Byłam naprawdę zaskoczona tego wieczoru po drugiej turze wyborów. Wielu uważało, że już po pierwszej rundzie myśleliśmy, że wygrał. Niesłusznie. Nigdy tak nie myślałam. Zwłaszcza, że nie jestem typem osoby, która sobie coś zakłada i wyobraża. Dla mnie rzecz istnieje tylko wtedy, gdy to się dzieje, nie wcześniej - mówiła. Brigitte Macron dodała, że Emmanuel przyzwyczaił ją do tego, że podejmuje się niezwykłych rzeczy, po których ona zawsze zastanawia się, jaka czeka ją następna przygoda. - I to trwa już od dwudziestu lat - dodała.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (328)
Zobacz także