Jennifer Lopez wyznała, że była molestowana. "Serce chciało mi wyskoczyć z piersi"
Na początku roku Jennifer Lopez zabrała głos w sprawie ruchu Time’s Up. To protest gwiazd Hollywood przeciwko molestowaniu kobiet, zwłaszcza w świecie filmu. W najnowszym numerze "Harper's Bazaar" piosenkarka wyznała, że sama była wykorzystywana seksualnie.
"Nie byłam molestowana, tak jak inne kobiety", mówi J.Lo w magazynie. Okazuje się, że podczas jednego z pierwszych filmów, w którym zagrała Jennifer, reżyser chciał, by piosenkarka zdjęła koszulkę i pokazała mu biust. Zawahała się, lecz odmówiła. "Kiedy powiedziałam to na głos, byłam przerażona. Pamiętam, że serce chciało wyskoczyć mi z piersi. Myślałam ‘co ja zrobiłam?! Ten człowiek mnie zatrudnia’". Aktorka jednak nie dała się zastraszyć ani zdominować. W głębi duszy czuła, że zrobiła to, co powinna
Podczas rozmowy z dziennikarką Harper's Bazaar, Lopez opowiedziała również o swojej obecnej relacji z Alexem Rodriguezem, baseballistą z New York Yankees. Oficjalnie wiadomo, że spotykają się od ponad roku, a niedawno w mediach pojawiły się plotki o zaręczynach. "Wierzę w małżeństwo", stwierdziła Jennifer. "Chciałbym zestarzeć się z kimś w stałym związku, ale teraz niczego się nie zmuszam. Nasza relacja jest dobra, jest zdrowa, dobrze się rozumiemy”. Podkreśla również, że oboje wiedzą jaki wpływ na życie i relację ma obecność w mediach i popularność.
Jednak brak obrączki nie powstrzymuje pary od okazywania sobie publicznie uczuć. W noc poprzedzającą Super Bowl ("finałowy mecz o mistrzostwo w futbolu amerykańskim zawodowej ligi National Football League (NFL), będący najważniejszym wydarzeniem sportowym roku w Stanach Zjednoczonych" – cyt. Wikipedia), Lopez wykonała podczas koncertu nową piosenkę "Us" i dała bezpośredni sygnał, że dedykuje ją partnerowi: "Ta piosenka jest dla ciebie. Kocham cię".
Źródło: elle.com