Jeśli kawa to z fast-foodu, czyli jak piją kawę polscy millenialsi
Gdyby Polska była kawą, to byłaby rozpuszczalną. Ewentualnie taką na szybko z automatu albo stacji paliw. Bo kawa z kawiarni dla większości młodych Polaków jest stratą pieniędzy.
Z kulturą picia wyrafinowanych używek to u nas słabiutko: kawiarnie w rankingach popularności wygrywają tylko ze sklepem spożywczym. Firma badawcza ARC Rynek i Opinia opublikowała raport Café Monitor 2018 o tym, gdzie Polacy lubią wypić espresso czy cappuccino. Pod lupę poszły dwie grupy wiekowe: 15-19 i 20-29 lat, po czym zostały zderzone z ogólnym kawowym trendem wśród ludzi w wieku 15-55 lat. Co pokazało badanie?
Przede wszystkim młodym Polakom żal pieniędzy na kawę - i trudno się dziwić, skoro w modnych sieciówkach typu Costa Coffe czy Starbucks za papierowy kubek podpisany imieniem trzeba zapłacić kilkanaście złotych (a zawartość kubka potrafi czasem srogo rozczarować). Więc młodzi najchętniej piją kawę w domu albo u znajomych.
Na drugim miejscu w rankingu znalazły się... stacje paliw. Millenialsi wolą zaparzyć sobie kawę w pracy albo wziąć gotowca z automatu za 2,50 zł. Smutne, ale nawet fast-food przebił kawiarnie na ich własnym polu. Daleko za podium, bo na miejscu szóstym, uplasowały się kawiarnie sieciowe, za nimi lodziarnio-kawiarnie, a małe lokalne kawiarenki dopiero na miejscu numer dziewięć.
Kawa jak łopatka wieprzowa
Skąd takie nastawienie do kawy w Polsce? Z jednej strony mała czarna wciąż jest u nas synonimem luksusu, nawet jeśli sypiemy ją ze słoika "Neski" – ale takie skojarzenia występują u starszego pokolenia. Jak tłumaczył w "Gazecie Wyborczej" Maria Andrzej Faliński, ekspert ds. rynku handlu detalicznego, to spadek po PRL-u, bo właśnie wtedy najbardziej kawy brakowało. W podobny sposób zaszczytnego miana towaru luksusowego dorobiły się pomarańcze czy łopatka wieprzowa.
A szukając tłumaczenia pozycji kawy w Polsce przez pryzmat popkultury, można zaczepić się o jej konserwatywny przekaz. Bo kawa bez wątpienia jest napojem konserwatywnym - wystarczy spojrzeć na meble i klimat większości kawiarni: blaty z grubego drewna, fotele, kredensy albo przynajmniej atrapy kredensów. Może dlatego nastolatkowie tam chodzą, chcą dodać sobie lat - ale kawy nie wypiją. Opierając się na badaniu, większość wybiera desery, mleczne shake'i czy soki, latem ewentualnie kawę mrożoną.
Z dwudziestoparolatkami wcale nie jest lepiej. Owszem, chodzą do kawiarni z papierowymi kubkami, ale wcale nie po to, żeby napić się z tych kubków latte. Dla nich to przestrzeń do spotkania ze znajomymi, załatwienia spraw służbowych, jakiejś formy towarzyskiego lansu - bynajmniej nie szukają w kawiarni relaksu, co było oczywiste dla pokolenia ich rodziców.
Wnioski są raczej smutne: niewielki stoliczek, gazeta, "papierosy kawa i ja" w rogu małej kawiarenki to styl życia, który wymiera. I niedługo podobny obrazek będzie funkcjonować wyłącznie wśród starszego pokolenia lub w hipsterskich zagłębiach dużych miast z etykietką "retro”.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Czarna, biała, z ekspresu, a może rozpuszczalna? Kod rabatowe i promocje znajdziesz na Coffeedesk.pl kody rabatowe.