GwiazdyJoanna Górska o walce z chorobą. "Rak coś mi zabrał, ale i dał"

Joanna Górska o walce z chorobą. "Rak coś mi zabrał, ale i dał"

Joanna Górska o walce z chorobą. "Rak coś mi zabrał, ale i dał"
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Monika Katarzyna Krupska
09.03.2018 16:06, aktualizacja: 06.06.2018 14:49

W ubiegłym roku dziennikarka Polsat News - Joanna Górska - zachorowała na raka. O diagnozie, walce z chorobą i noszeniu peruki opowiedziała w szczerym wywiadzie dla "Vivy".

Nic tak nie zmienia życia, jak wiadomość o chorobie. W październiku 2017 roku Joanna Górska wyznała, że choruje na nowotwór. Wierzących prosiła o modlitwę, niewierzących o trzymacie kciuków. Górska przez cały okres trwania choroby, choć była aktywna w social mediach, teraz udzieliła szczerego wywiadu. Wierzy, że jej historia może pomóc innym kobietom.

Dziennikarka opowiada m.in. o pierwszej diagnozie, którą sama sobie postawiła. Kobieta będąc na wakacjach, pewnego dnia, pod palcami wyczuła guzek. "Internista stwierdził wtedy: Pani jest młodą kobietą, to pewnie jakiś torbiel czy włókniak. Poza tym rak nie boli, a pani odczuwa ból." - mówiła w wywiadzie. Ocena jej zdrowia przez specjalistę nie przekonała Górskiej, która uparła się na usg. Niekorzystny wynik badania doprowadził do biopsji, która potwierdziła chorobę.

Dziennikarka diagnozy nie przyjęła dobrze. "Skuliłam się w samochodzie, jak małe zwierzątko, a łzy leciały mi bez przerwy. To był deszczowy dzień, straszna ulewa, więc nikt nie zauważył, że jakaś kobieta w samochodzie zalewa się łzami. I to był ten jeden jedyny raz, kiedy pozwoliłam sobie na taki wielki płacz." - wyznała. I dodała, że świat jej się zawalił, ale nie poddała się, bo miała dla kogo walczyć. "U kobiety, matki zwykle pierwsza myśl - co będzie z moim dzieckiem i druga: muszę walczyć, muszę leczyć się dla mojego syna" - powiedziała Górska. I zaznaczyła, że modliła się, aby dożyć pełnoletności dziecka, aby móc je wychować.

Prezenterka nie wspomina dobrze okresu choroby. Wyznała, że nie rozumiała, co mówili do niej lekarze, była oszołomiona, a po chemii nie mogła chodzić. Noszono ją nawet do toalety. Górska wyznała, że do walki z rakiem nie można się przygotować. Ale gdy już pokona się chorobę, to czuje się, jakby dostało się prezent. "Rak coś mi zabrał, ale i dał" - powiedziała kobieta. I dodała, że teraz nawet najmniejsze drobiazgi sprawiają jej wielką radość.

Podczas swojej walki Górska na zmianę nosiła perukę i chustę na głowę. Na początku jej koledzy myśleli, że zmieniła fryzurę, ale gdy już zdecydowała się na wyznanie prawdy, to wolała unikać sztucznych włosów. "Chustka dawała mi dużo komfortu, bo nie musiałam niczego udawać. Nosząc perukę, odnosiłam wrażenie, że wszystkich dookoła oszukuję" - skomentowała swoje zachowanie.

Górska walką z chorobą dzieliła się na swoim profilu na Facebooku. Uważała, że w ten sposób pomoże innym, chorym ludziom, doda im sił do walki. Wiele osób dziękowało jej, za to, że dzieli się swoją historią. Bo przez to podarowała im nadzieję.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (7)
Zobacz także