Joanna Racewicz pozuje z synem Igorem Janeczkiem. "Bądźcie szczęśliwi bez oglądania się na innych"
Joanna Racewicz chce podnieść na duchu Polaków, którzy mają już dość kwarantanny. Razem z ukochanym synem życzy nam wszystkim jednego. Patrząc na zdjęcie, które towarzyszy wpisowi, trudno nie pomyśleć, że Igor jest coraz bardziej podobny do ojca.
"Wysyłamy duuuuuuużo słońca. Bądźcie szczęśliwi bez oglądania się na innych. Może oni nauczą się tego od was?" – napisała na Instagramie dziennikarka i mama 12-letniego Igora. Chce w ten sposób wesprzeć swoich obserwatorów w tym trudnym dla wszystkich czasie. Ona sama długo szukała szczęścia po śmierci ukochanego męża Pawła Janeczka.
Joanna Racewicz – syn Igor Janeczek
Porucznik Biura Ochrony Rządu był pasażerem feralnego lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. miał za zadanie pilnować bezpieczeństwa prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wraz z nim i pozostałymi 94 osobami zginął w katastrofie podchodzącego do lądowania samolotu. Joanna Racewicz została sama z 2-letnim wówczas Igorem.
Dziennikarka nie ukrywa, że podźwignęła się z tej tragedii właśnie ze względu na syna. Chłopiec dorastał w micie ojca i często zadaje mamie pytania, jakim był on człowiekiem. Coraz lepiej widać, że Igor odziedziczył urodę po ojcu. Racewicz stara mu się go zastępować, jak najlepiej potrafi. Ma z Igorem niesamowitą więź. W dniu jego urodzin pisała tak:
"12 lat temu zaczęła się najpiękniejsza, niekończąca się przygoda. Mój Skarb. Wyczekany, wytęskniony, ukochany od pierwszego spojrzenia na małą fasolkę, w której ukryły się najpiękniejsze i najmądrzejsze oczy świata ... Moja Siło, Kotwico, Motywacjo... Dziękuję za każdy dzień, za każdą chwilę i (…) łzy w poduszkę, które potrafiłeś ocierać małą rączką. Byłam. Jestem. Będę".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Pyszny przepis na lody bananowe z czekoladą