Julia Wieniawa o swoim życiu prywatnym: "Nikt tak naprawdę nie wie, co robię, gdzie jestem i z kim"

Julia Wieniawa w krótkim czasie stała się jedną z najpopularniejszych młodych gwiazd w świecie polskiego show-biznesu. Taki zastrzyk sławy nie jest łatwy, a Wieniawa musiała poradzić sobie z nim w bardzo młodym wieku. Teraz opowiada, jak jej się to udało.

Julia Wieniawa zaczęła pracować w wieku 14 lat. Jak sama mówi w wywiadzie dla "Vivy", musiała bardzo szybko nauczyć się odpowiedzialności, współpracy i samodzielności. W świecie show-biznesu pomogło jej to, co wyniosła z domu.

- Mama do tej pory jest przy mnie, dzięki temu sprowadza mnie na ziemię, jeśli trzeba - opowiada Wieniawa. - A z domu wyniosłam zasadę, żeby pamiętać, kim się jest. Żeby nie uderzyła mi do głowy sodówka.

Sama twierdzi, że jest normalną, 20-letnią dziewczyną, od której jest jednak wymagane więcej niż od przeciętnej 20-latki. Młoda gwiazda czuje się tak, jakby nie wolno było jej się już pomylić. Opowiada również, jak wygląda świat widziany jej oczami.

- Jeszcze niedawno, kiedy dorośli mówili mi: "To wszystko nie jest takie łatwe, jak myślisz, Julia", ja zawsze myślałam: Nieprawda - mówi Wieniawa. - Wszystko jest proste, trzeba tylko bardzo chcieć. Nadala staram się tego mocno trzymać, ale już zrozumiałam, że czasami bywa trudno. Doświadczyłam paru sytuacji, o których media nie wiedzą i nigdy się nie dowiedzą, a których przeciętna 20-latka raczej nie przeżyła. One mnie zszokowały, zmieniły moje podejście i nastawienie do życia, ale nie odstraszyły. Jeszcze mnie życie nie zniechęciło do próbowania - dodaje.

Od kiedy media zaczęły się nią interesować, co chwila na portalach pojawiają się nowe informacje dotyczące życia prywatnego Julii Wieniawy. Ona sama mówi, że nawet gdyby chciała ukryć jakąś miłość od samego początku, "paparazzi i tak by nas znaleźli". Każdy jej związek momentalnie staje się tematem publicznych dyskusji.

- Z perspektywy czasu widzę, jak bardzo mi to utrudnia i zatruwa życie prywatne - mówi Wieniawa w rozmowie z "Vivą". - Boję się, że każdy mój krok będzie komentowany, krytykowany, oceniany. To naprawdę jest nieprzyjemne, kiedy ktoś pisze: "Gówniara ze starym facetem. Wyglądają jak ojciec z córką". Jestem tym bombardowana, nie ma od tego ucieczki i podświadomie zaczynam się zastanawiać: A może to prawda? A to jest głupota, bo powinnam kierować się swoim sercem, a nie opinią innych. Dlatego od dawna nie wrzucam żadnej prawdziwej prywatności na social media. Nikt tak naprawdę nie wie, co robię, gdzie jestem i z kim. Moje osobiste życie chowam dla siebie - podsumowuje.

Źródło: Viva

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl