Julia Wróblewska o agresywnych koleżankach. "Ciągnęły za włosy i ręce"
Julia Wróblewska opowiedziała o trudnych doświadczeniach z dzieciństwa, po tym jak zagrała w komedii "Tylko mnie kochaj". Szczegóły poznajemy dopiero teraz. Okazuje się, że aktorka była prześladowana w szkole.
– Jako dziecko musiałam przechodzić przed lekcjami i wychodzić po, ponieważ to fenomenalne dziecko było po prostu atakowane, ciągnięte za włosy i za ręce, bo grałam z Maćkiem Zakościelnym, którego nastolatki wtedy kochały – powiedziała Julia Wróblewska w "Dzień Dobry TVN".
Młoda gwiazda, jak zaznaczyła, była dzieckiem, które było prześladowane za to, że osiągnęło sukces. – Nikt mnie nie lubił – dodała. Konsekwencje Wróblewska odczuwa do dziś. 20-latka chodzi na psychoterapię.
Ostatnio do informacji o stanie Wróblewskiej odniósł się Maciej Zakościelny. – Nie mam pojęcia. Nie jestem psychologiem – stwierdził Maciej Zakościelny. Jako że pytanie padło podczas premiery filmu "Kogel-Mogel 3, czyli Misz-Masz", aktor nawiązał do swojej roli.
– Rolą Piotrusia chciałem pokazać, jak ważne jest, jak my rodzice prowadzimy dzieci i co im dajemy. To ma bardzo duże znaczenie. Borykamy się z tym całe życie – zauważył.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl