"Nietypowe zgłoszenie". Przyłapany właściciel zapłaci mandat
Chwila nieuwagi może zamienić beztroskę w stresujący problem. Ostatni przypadek z Gostynia to sygnał alarmowy. "Patrol otrzymał nietypowe zgłoszenie dot. kotka, który znajdował się na parapecie zewnętrznym na drugim piętrze budynku" - relacjonuje straż miejska.
Kot siedzący na parapecie drugiego piętra bloku to widok, który nie tylko może budzić niepokój, ale też... kosztować. Właśnie taką lekcję odebrali właściciele pewnego czworonoga z Gostynia, którzy zostali ukarani mandatem w wysokości 250 zł. Wszystko przez chwilę nieuwagi, która mogła skończyć się tragicznie – zarówno dla kota, jak i dla przechodniów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pobudka! Kot nie miał litości wobec swoich właścicieli
Kara za kota – dlaczego mandat za pupila nie jest przesadą?
Z pozoru niewinna sytuacja: kot wychodzi na parapet, przeciąga się w promieniach słońca, a właściciele myślą, że przecież "nic się nie stanie". Problem w tym, że nie wszystko da się przewidzieć. Właśnie dlatego prawo nakłada na właścicieli zwierząt obowiązek zapewnienia im bezpieczeństwa.
W przypadku z Gostynia wszystko zaczęło się od zgłoszenia mieszkańca, który zauważył kota siedzącego na zewnętrznym parapecie drugiego piętra. Reakcja służb była natychmiastowa. Straż miejska powiadomiła nie tylko straż pożarną, ale też lokalne schronisko i weterynarza. Dlaczego? Bo sytuacja była poważna – jedno potknięcie kota i mogło dojść do upadku z dużej wysokości, co skończyłoby się tragedią.
Gdy właściciele wrócili do domu, sami zabrali kota do środka. Niestety, nie uchroniło ich to przed konsekwencjami. Kara – czyli mandat w wysokości 250 zł – została nałożona zgodnie z przepisami.
Co mówi prawo? Kara za kota oparta o art. 77 par. 1 Kodeksu wykroczeń
Mandat nie był "widzimisię" strażników. Został wystawiony na podstawie art. 77 par. 1 Kodeksu wykroczeń, który wyraźnie mówi, że:
"Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 zł albo karze nagany."
W praktyce oznacza to, że każdy właściciel zwierzęcia – kota, psa, a nawet papugi – ma obowiązek zadbać o to, by jego pupil nie stanowił zagrożenia dla siebie ani dla innych. Zostawienie kota bez opieki przy otwartym oknie lub wypuszczenie psa bez smyczy na spacerze to sytuacje, które mogą podlegać karze.
Prawo nie rozróżnia, czy zwierzę uciekło pierwszy raz, czy właściciel "tylko na chwilę" zostawił okno uchylone. To właściciel odpowiada za swoje zwierzę w każdej sytuacji.
Jak uniknąć kary za kota? Proste środki ostrożności
Mandat to ostateczność, której łatwo można uniknąć. Wystarczy zachować podstawowe zasady bezpieczeństwa. Koty często są ciekawskie, lubią zaglądać przez okna i wskakiwać na parapety. Jeśli jednak mieszkasz w bloku, zadbaj o zamontowanie specjalnych siatek zabezpieczających. To niewielki wydatek, który może uratować zdrowie – a nawet życie – twojego pupila.
Nie zostawiaj zwierząt samych w domu przy otwartych oknach, zwłaszcza jeśli są one uchylone w sposób, który pozwala kotu się wydostać. Wbrew pozorom, zwierzę może się przecisnąć przez bardzo wąskie szczeliny.
Warto też pamiętać, że niektórzy sąsiedzi mogą być bardzo wyczuleni na punkcie bezpieczeństwa zwierząt. Nawet jeśli to nie straż, a sąsiad zadzwoni po pomoc – mandat nadal może się pojawić.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl