Katarzyna Grochola o sukni ślubnej. Była o 10 numerów za mała
Katarzyna Grochola za miesiąc będzie obchodziła pierwszą rocznicę ślubu. Wcześniej nie odważyła się założyć białą suknię. – Miałam dwóch fatalnych mężczyzn, może właśnie przez jej brak - powiedziała pisarka.
Katarzyna Grochola o sukni ślubnej
W sierpniu zeszłego roku Katarzyna Grochola i muzyk Stanisław Bartosik pobrali się. To był trzeci ślub autorki bestsellerów "Ja wam pokażę" i "Nigdy w życiu". Jednak dopiero przy ostatnim zdecydowała się na białą suknię.
W rozmowie z tygodnikiem "Rewia" powiedziała, że dzień przed ślubem pomyślała, że ma 62 lata a jeszcze nie miała białej sukni. – Miałam dwóch fatalnych mężczyzn, może właśnie przez jej brak, dlatego musiałam mieć tą białą! – wyznała pisarka. W magazynie przeczytamy, że Grochola w ostatniej chwili zaczęła rozpaczliwie jej szukać. I tak trafiła do atelier Doroty Goldpoint. – Znalazłam tam suknię moich marzeń! Ale w rozmiarze 34! To o 10 numerów mniej, niż mam – opowiada. Na ratunek przyszła stylistka. – W 40 minut miałam wymarzoną suknię, która musi przynieść szczęście! – stwierdziła pisarka.
Matka Doroty Szelągowskiej wspomina, że do tej pory nie miała szczęścia w miłości. Przed poznaniem Bartosika była dwukrotnie zamężna, miała romans z żonatym mężczyzną oraz kilka związków. – Kiedy bardzo się bałam być odrzucona. Dlatego kłamałam, nie mówiłam o swoich potrzebach, nie prosiłam: nie rób tego, albo: zrób to. Byłam trochę nieszczera, miałam pretensje, ale nie sygnalizowałam, że jest mi źle – skwitowała.
Źródło: "Rewia"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl